zrujnowała go gra aktorów i błędy w scenariuszu. Główny bochater wogóle nie przejawiał żadnych uczuć, ciągle ta sama twarz zero gniewu, wściekłości, żalu, radości, umarł mu partner, kumpela a on nic zero reakcji, przez to nie można było sie wczuć w głównego bochatera i film na tym strasznie stracił. Gdybyli dali lepszych aktorów ten film mógł być naprawde fajny, a tak to ten film będzie jednym z wielu czyli dziś oglądne jutro zapomne. A szkoda bo miał potencjał na coś lepszego.