w zasadzie najprawdopodobniej w ogóle nie sięgnąłbym po ten obraz gdyby nie fakt, że występuje w nim Willem Dafoe. znacznie zmieniło to w mych oczach postać rzeczy, pomimo że od czasów "Siedem" nie było chyba ani jednego udanego filmu o pościgu za seryjnym mordercą. niestety, "Wizja mordercy" niewiele w tej materii zmienia. fabuła powiela tu niestety znane motywy z innych tytułów tego pokroju i wszystkie te kalki z aczasem zaczynają być męczące. fabuła jest tu też w wielu momentach mocno chaotyczna, co bynajmniej nie czyni seansu łatwiejszym, ani przyjemniejszym. plusem jest strona wizualna tego thrillera, która konsekwentnie kreuje ponury nastrój i lubi sięgać po smakowite plastycznie chwyty. mimo tego ocena całosci zapewne musiałaby być znacznie niższa, gdyby nie występ niezawodnego Dafoe. i to przede wszystkim z jego powodu oraz Petera Stormare na drugim planie daję 6/10.