PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=97906}

Wizje

Yogen
2004
6,1 3,3 tys. ocen
6,1 10 1 3280
7,3 3 krytyków
Wizje
powrót do forum filmu Wizje

Nie, ten temat wcale nie oznacza, że film mi się spodobał. Wręcz przeciwnie, uważam "Wizje" za spory gniot. I właśnie dlatego sądzę, że jego pojawienie się w Polsce to dobra rzecz. Bum na japońskie horrory sprawił, że trochę bezrefleksyjnie zaczęło się mówić o Japonii jako o kraju świetnych anime i horrorów. Co chwilę pojawia się jakiś horror wprost z kraju kwitnącej wiśni bądź to remake wyprodukowany w fabryce snów. A przecież na każdy świetny film, przypadać musi kilka (jeśli nie kilkanaście) filmów słabszych. Te filmy omijały nasz kraj, tworząc iluzję wielkości. Teraz, dzięki "Wizjom" można się przekonać, że i tam produkuje się chałę i tylko sporej liczbie ogólnie wprowadzonych do kin tytułów, zawdzięczają Japończycy tak wielką liczbę horrorów sławnych i świetnie zrobionych.
W "Wizjach" mamy kiepskie aktorstwo, szczątkową historię, która nawet na mangę na długo by nie starczyła i tanie efekty, które nikogo nie przestraszą, ani w ogóle wzbudzą jakiekolwiek uczucia.
Można sobie z czystym sumieniem "Wizje" darować i czekać na kolejny dobry horror z Dalekiego Wschodu.

torne

Bzdury!!!
O jakiej szczatkowej historii tu mowa??? No i tanie efekty - to nie produkcja z fabryki snow - nie oczekuj niewadomo czego.
Ja uwazam 'Wizje' za jedena z lepszych produkcji japonskich. Chyba nie daremnie ukaze sie w Polsce na DVD?
Ja nie zgadzam sie z ani jednym zdaniem.
POLECAM 'Yogen' - naprawde dobry fim!!!

ocenił(a) film na 4
CooP

dla mnie też lipa, chociaż nie byłbym aż tak surowy... ani to straszne, ani nawet wciągające (z wyjątkiem zakończenia, które stara się jakoś tam podratować to wszystko) ... zabawne, bo do tej pory to Amerykanie kopiowali japońskie kino grozy, a teraz jest odwrotnie: w Yogen pobrzmiewają echa Efektu motyla czy Oszukać przeznaczenie (swoją drogą też denne filmy) ... mnie film wynudził, i podobnie jak Torne twierdzę, że z czystym sumieniem można go sobie darować ... a to, że wyjdzie u nas na DVD o niczym nie świadczy - jest moda na j horrory i wystarczy etykietka "kolekcja asian terror" by taki film sprzedać

eon_blue

A dla mnie, ani nie ‘lipa’, ni nie ‘gniot’

Zgodzę się jedynie, co do tej ‘bezrefleksyjnej’ oceny japońskich horrorów, jako już z gruntu lepszych. Też mnie to drażni. Zwłaszcza powtarzane do znudzenia: ‘Japończycy stawiają na klimat, a amerykanie i reszta na tanie efekty'. Nie prawda, a w każdym razie nie do końca.

Tyle że według mnie ‘Wizje’ to akurat nie najlepszy przykład, bo to niezły film, a już zwłaszcza w swoim gatunku. Przede wszystkim nie uważam, aby historia była tu szczątkowa. Jest bez wątpienia trochę szablonowa, ale jest też według mnie przyjemnie niejasna, długo nie ułatwiająca widzowi odbioru, co uważam akurat za dużą zaletę ( ‘Efektu motyla’? ,‘Oszukać przeznaczenie’? Nieee, to według mnie troszkę jednak inne bajki) Przez pierwszą godzinę stawia się tu na klimat, i ja ten klimat poczułem. Potem robi się trochę efektowniej, ale to dobra efektowność (pod warunkiem oczywiście, że jest się jako tako w fabułę filmu zaangażowanym). Ostatnie 15-20 minut uważam za więcej niż po prostu niezłe.

W ‘Wizjach’ nie wiele się wyjaśnia, i można to oczywiście uznać za głupotę i braki scenariusza, ale ja bym nie uznawał. Uważam raczej, że to taka konwencja. To nie jest typowy horror, który ma przestraszyć widza. W ‘Wizjach’ jakaś irracjonalna siła zaczyna wpływać na – , i niszczyć życie bohaterów. Mnie to nie przestraszyło, przyznaję, ale jak najbardziej zainteresowało, zwłaszcza, że ci bohaterowie przedstawieni są tutaj w całkiem, bym powiedział, nie głupi i wiarygodny – jak na rozrywkę – sposób. No i aktorstwo. Też się nie zgodzę, że kiepskie. Odtwórca głównej roli jest niezły. Facet może czasami przesadzał z tym swoim dramatem, ale jednak wypadł przekonująco.

Bez wątpienia wadą ‘Wizji’ jest kilka zupełnie niepotrzebnych, właśnie mających przestraszyć scen, na ogół z nienajlepszym skutkiem. I nie twierdzę bynajmniej, że jest to bardzo dobre kino. Ale jest dobre.

torne

Hmm, no właśnie ja w filmie nie znalazłem żadnego klimatu, żadnych niedopowiedzeń. Efekciarska gra aktorów rodem z telenoweli sprawiała, że w ogóle nie mogłem im uwierzyć. Zaś wyjaśniać nie ma czego, bo też w tym filmie prawie nic nie ma. Para ek-małzonków, zaburzenia czasoprzestrzeni i tyle. Trochę bełkotu, za którym nic się naprawdę nie kryje.
Dla poprawy humoru musiałem sobie raz jeszcze obejrzeć oryginalne "Dark water"

ocenił(a) film na 4
torne

Zgadzam się z załozycielem teamtu. Ldzie widzieli tylko to, co zaostało nagłóśnione. Wszystko pozostałe nie. I tak powstał mit o japońskich superhorrorach. A super są tylko niektóre.

ocenił(a) film na 4
xandrale_b

Przepraszam za błędy w poprzednim poście. To chyba z pospiechu:)