Zaskoczyłem się kiedy zacząłem oglądać ten film. Pierwsze pół godziny naprawdę mnie pochłonęło. Wczułem się w bohatera i przeżywałem jego śmierć jak swoją własną.... jednakże ten film powinien trwać połowę krócej. Przeciągające się sceny rodem z porno sprawiły, że moja potencja spadła co najmniej o 50%, no bo cholera ileż można!;]
Reasumując, za oryginalne podejście do sprawy 6/10
Czy ja wiem czy takie oryginalne... W wielu jakis strzelankach sieciowych taki free mode po smierci postaci, do konca rundy byl dostępny. Jakby ktos zmyslnie sie po tej planszy poruszał to wrażenie wcale nie było by dużo gorsze :) (no ale nie wiem czy dużo zdrowych ludzi skupiała by się na podglądaniu wyczynów łóżkowych swojej siostry)