Tyle ode mnie, juz od polowy filmu było jasne zakonczenie - troche to wyglada jak ambitny film dla
niekumatych, dlatego wszystko łopatologicznie przedstawione. Z drugiej strony niesamowite ujecia
w stylu Smack My Bitch Up - Prodigy i konsekwencja w formie, ciezko trzymac sie kunsztu przez tak
długi film, a kunszt jest i ta niecodzienność zasługuje na 8ke. Odejmuje punkt za malo tresci i punkt
za wulgarnosc - zbyt dluga i zbedna.