Kiedy on się budzi chyba w szpitalu i nie może mówić i potem jedzie z nimi samochodem, a potem
widzi siebie w lustrze i przez chwilę ma taką twarz styraną od dragów. Co to jest? Jak to
interpretować? Przez tą scenę miałem wątpliwości czy on rzeczywiście zmarł, czy tylko "odleciał" po
zażyciu DMT z początku filmu i potem tak go porobiło, że obudził się właśnie w tym szpitalu i nie
może mówić i ma starą twarz, być może był w śpiączce ileś lat..
Co ten film zrobił mi w głowę, ała.