PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=561957}

Woda dla słoni

Water for Elephants
2011
7,1 104 tys. ocen
7,1 10 1 103866
5,4 20 krytyków
Woda dla słoni
powrót do forum filmu Woda dla słoni

Niespodzianka

ocenił(a) film na 9

Film mnie bardzo pozytywnie zaskoczył! Pattinson zagrał genialnie! Wątek Polski... powiem tylko, że było widoczne, iż robili ten film amerykanie, ale Polskę pokazali moim zdaniem bardzo pozytywnie. Nie mogę zrozumieć tylko jednej rzeczy odnośnie rodziny Jankowskich. Gdy wychodził z domu jego matka powiedziała "Jakub pożegnaj się... Kocham Cię" na co Jacob odpowiedział "I love you too mom" a ojciec do niego "Powodzenia Jackob" a akcentem.. wydawało mi się, że rosyjskim. Nie mógł powiedzieć tego po polsku? Dla mnie było to niezrozumiałe, tym bardziej, że później do słonia mówił po polsku. Dodatkowo matka Jackoba tak strasznie akcentowała "ę";"ą" że z tym co mówili później dawało straszny kontakt.
Jackob? Może Jakub? On w końcu był Polakiem. Wydaje mi się, że scenarzysta tutaj nie był sprecyzowany co do efektu jaki chce osiągnąć tym manewrem, bo jak już wyżej mówiłem... Polak w polskiej rodzinie na polskiej ziemi mówi po angielsku w latach 30' do rodziców, którzy wcześniej zwrócili się do niego po polsku.
Co do wątku miłosnego to strasznie jestem zaskoczony. Obejrzałem ten film tak od niechcenia a na prawdę mnie ruszył, a to jak do słonia mówili po polsku, to było piękne! Szkoda tylko, że sceny te były tak niedopracowane, ponieważ akcent jakim było wypowiadane był tak słaby, że ciężko było mi zrozumieć cokolwiek.
W pewnym momencie mogliśmy odczuć, że film ten chce nam na siłę przekazać pewną informację, ale nie mają na to pomysłu i niestety to widać. Mam na myśli scenę, kiedy zakatowany słoń poruszył nogą po słowach "podnieś nogę" słoń ją podnosi "połóż nogę" słoń ją kładzie- tylko dlaczego nagle wypowiada to po polsku, skoro cały czas rozmawiali po angielsku? Fakt-faktem to była rozmowa Polaka z Polakiem- gdyby od początku rozmawiali po polsku byłaby to świetna scena mająca w sobie wręcz pewne symbole, ale tak staje się suchą i bezpodstawną.
Muszę przyznać, że jak okazało się, że jest tam silnie poruszony wątek Polski, to aż łza w oku się chciała zakręcić, tym bardziej, że całkiem nie dawno widziałem film "Sztuka zrywania" gdzie mogliśmy na ziemiach Ameryki obserwować zagorzałego polskiego patriotę. Film mi się bardzo podobał oraz jak na melodramat wydaje mi się, że miał całkiem oryginalną budowę, ponieważ nie było on ułożony typu jest dobrze, poznaje się kogoś, zakochuje, jest się razem i nagle coś się dzieje złego i koniec albo happy albo sad. Tutaj do końca nie wiedzieliśmy co czuje Marlena, bo fakt, że go pocałowała na tej imprezie o niczym według mnie nie znaczył- w końcu była po kilku głębszych. Gdy nakłaniał ją by razem opuścili pociąg wydawało mi się, że mu odmówi i tu kolejna niespodzianka. Gdy wchodzili do motelu zastanawiałem się "co dalej?" ale długo na odpowiedz czekać nie musiałem i jeżeli ktoś chce wiedzieć jak wygląda prawdziwe wejście smoka, to niech zobaczy ok 1:40h. Początkowy prolog według mnie dał bardzo do klimatu. Chciałbym się dowiedzieć jednak, dlaczego w powyższym prologu była mowa o "największej katastrofie w historii cyrku"? Gdy była finałowa akcja tej tragedii i gdy August dusił Marlenę w okół nie było ani jednego trupa! Koty nie rzucały się na widzów tylko ich przeganiały a była też w pewnym momencie scena w której było powiedziane, że te koty nie mają zębów. Ostatnie co chcę poruszyć, to temat znów temat słonia, który w końcowej scenie stał pod domem i żył z tymi ludźmi- to były lata 30-ste! Jakoś ciężko mi uwierzyć, że taka sytuacja mogła mieć miejsce. Nawet teraz nie sądzę, aby jakaś rodzina tak po prostu dostała słonia i z nim żyła (nie mówię o ludziach bardzo zamożnych) Nawet wydaje mi się, że teraz prawo tego zabrania- ale co do tego żadnej pewności nie mam. Oceniłem wiele filmów a kilka razy więcej widziałem. Średnia ocenianych przeze mnie filmów to 5,32 w związku z tym ocena 8/10 w moim mniemaniu jest bardzo, bardzo wysoką, pomimo tylu niedociągnięć film strasznie mi się podobał, a co do muzyki w tle to miałem wrażenie, że... jej w ogóle nie było, a szkoda.

SymXio

Przeczytaj książkę, a zrozumiesz. Katastrofą cyrkową był właśnie popłoch. Przecież po nim Cyrk Braci Benzinich przestał istnieć.

SymXio

"[...] a ojciec do niego "Powodzenia Jackob" z akcentem.. wydawało mi się, że rosyjskim" To był akcent amerykański. Nasz język jest trudny w wymowie nawet dla niektórych 'native speakerów' ;)

"Polak w polskiej rodzinie na polskiej ziemi [...]" To nie była polska ziemia. Była o tym mowa, że w ich domu nie było widać kryzysu, bo rodzice, gdy żyli w Polsce mieli o wiele cięższe życie.

"kiedy zakatowany słoń poruszył nogą po słowach "podnieś nogę" słoń ją podnosi "połóż nogę" słoń ją kładzie- tylko dlaczego nagle wypowiada to po polsku, skoro cały czas rozmawiali po angielsku?" Mówił to do swojego towarzysza, który też był Polakiem- nazywał się Górski o ile dobrze pamiętam. Powtarzał mu po angielsku, aż w końcu powtórzył to po polsku- a tu takie zdziwienie ;) Trzeba też pamiętać, że to amerykański film i wbrew antypolskim tendencją- reżyser oddał wielki ukłon w kierunku kraju nad Wisłą ;)

Jeśli chodzi o "Sztukę zrywania" to był raczej groteskowy przykład polaczka, niż polskiego patrioty- tyle w kwestii polskości ;)

użytkownik usunięty
Gawsi

"To był akcent amerykański"

"Powodzjenia, jestiem z cjebie dumny" - to jest akcent amerykański? Ten aktor urodził się w Kijowie i tak właśnie mówi, jak Ukraińcy studiujący na polskich uczelniach.

SymXio

Naprawdę nie pojmuję czepiania się wymowy, polszczyzny itd. Emigranci często zmieniają akcent i zapominają słów, a główny bohater pewnie urodził się w USA. Moim zdaniem wszystko w tym względzie było ok, doceniam polskie wstawki, Amerykanom pewnie musieli puścić napisy :D

użytkownik usunięty
SymXio

"Gdy wychodził z domu jego matka powiedziała "Jakub pożegnaj się... Kocham Cię" na co Jacob odpowiedział "I love you too mom" a ojciec do niego "Powodzenia Jackob" a akcentem.. wydawało mi się, że rosyjskim. Nie mógł powiedzieć tego po polsku? Dla mnie było to niezrozumiałe, tym bardziej, że później do słonia mówił po polsku. "

Takie dwujęzyczne porozumiewanie się rodzin jest bardzo częste. Rodzice mówią do dziecka w języku ojczystym, bo zależy im, żeby go znało, ale ono poza rozmowami z rodzicami ma kontakt z obcym językiem w szkole, na podwórku, w prasie, radiu, telewizji. Dlatego choć rozumie, co mówią do niego rodzice w języku ojczystym, automatycznie odpowiada w obcym.

Natomiast to, że później do słonia zaczął mówić po polsku, rzeczywiście nie było zbyt logiczne. To by pasowało do emigranta, który sam do siebie pomrukuje "k****a mać", "cholera jasna" itp (jak w "Pod słońcem Toskanii" czy "Habemus papam"), a nie do człowieka coś tam po polsku rozumiejącego, ale nie myślącego w tym języku.

Jeśli chodzi o ten moment, w którym Jakub,słoń i Wielbłąd siedzieli w wagonie to słowa, które wypowiedział Jakub nie były skierowane do Słonia tylko do Wielbłąda. Gdybyś zwrócił większą uwagę na to być może zauważył byś,że Wielbłąd zaczął mówić do Jakuba po polsku i on wtedy kazał podnieść mu tą noge a słonica myślała,że było to polecenie dla niej, ponieważ rozumiała tylko język polski.
Myślę,że dobrze wytłumaczyłam. Jeśli chodzi o tą właśnie scenę.


Generalnie film zaskoczył mnie pozytywnie. Myślałam, że Pattinson i Reese wypadną gorzej, a wcale nie było tak źle. ( ze wzgledu na fakt, że Pattinson w każdym filmie strzela tę samą minę.Wydyma usta w pół uśmiechu i patrzy w oczy ukochanej, takim troszkę tępawym wzrokiem.)Pomijając oczywiście fakt, że w ogóle nie wyczuwałam pomiędzy nimi tej chemii, skrywanej miłości. Ich pocałunki wydawały się być bardzo nienaturalne. Zwracało to moją uwagę, przez co cał mój entuzjazm się ostudzał powoli. Tu duży minus. Bardzo duży.Scena pobicia Jakuba w hotelu też była kiepska, bo w następnej scenie wyglądał jakby wracał z pijackiej bójki. Taki mały mankament.
Do tego wliczają się sceny 1) kiedy August kipiąc ze złości pobił Słonia (przyznam,że płakałam jak małe dziecko, ponieważ kocham zwierzęta i nie umiem patrzeć na ich cierpienie) i 2) Kiedy próbował zmusić biedną Rose do tego by się go słuchała wbijając jej ten kolec w skórę. Oczywiście nie uważam,że były zbędne, bo jest wręcz odwrotnie, ale taka już moja natura. :)

WIELKIM atutem tego filmu była ta cała atmosfera cyrkowa,która wciągnęła i sprawiła,że zapragnęłam przenieść się w ten cały cyrkowy świat.

Okazuję się,że za oceanem jednak mają pojęcie o takim kraju jak Polska :) To miłe. ;]
Zapomniałabym, oczywiście wspaniała gra aktorska Christoph'a Waltz'a wniosła wieeeele do tego filmu.

Podsumowując-Film jest dobry. Może zasługuje nawet na miano bardzo dobrego, choć zakończenie domyślne i troszkę pospolite.
Może lepiej wyszłoby gdyby August ją zabił/udusił? A później ta słonica 'ździeliła' go tym prętem w głowę?

ocenił(a) film na 7
KLAUDIA92

takie zakończenie byłoby o wiele lepsze. a tak żyli długo i szczęśliwie jak w każdym tego typu filmie.

kklaudiarrzym

Ten film jest zrobiony w stylu Titanica. Stray dziadek opowiada historię swojego życia....

KLAUDIA92

Naprawdę ...???
A wiesz że niebo jest niebieski

ocenił(a) film na 6
KLAUDIA92

Hej,Damy
Just_Bella jest myślę najbliższa rozwiązania sensu w scenie z podnoszeniem nogi.A twój komentarz jest fajny i dzięki, że ktoś wspomniał w końcu o Waltz-cie bo bez jego gry byłaby fest lipa z tego filmu. Pozdrawiam Was.

ocenił(a) film na 10
SymXio

''W pewnym momencie mogliśmy odczuć, że film ten chce nam na siłę przekazać pewną informację, ale nie mają na to pomysłu i niestety to widać. Mam na myśli scenę, kiedy zakatowany słoń poruszył nogą po słowach "podnieś nogę" słoń ją podnosi "połóż nogę" słoń ją kładzie- tylko dlaczego nagle wypowiada to po polsku, skoro cały czas rozmawiali po angielsku? Fakt-faktem to była rozmowa Polaka z Polakiem- gdyby od początku rozmawiali po polsku byłaby to świetna scena mająca w sobie wręcz pewne symbole, ale tak staje się suchą i bezpodstawną. '' - może powiedział to po polsku tylko dlatego, że właśnie Wielbłąd nie reagował na anielskie słowa i spróbował po polsku, i zamiast Wielbłąda, zareagowała Rosie : ))

SymXio

Rewelacja film,bardo dobrze nakręcony.No i reese wreszcie gra w jakiś porządnych produkcjach.