Witam. Jako wielki fan "Wojny światów" Spielberga postanowiłem przetłumaczyć tekst, który powinien pomóc w wyjaśnieniu pewnych mniej lub bardziej niezrozumiałych fragmentów tego filmu. Poniższy materiał pochodzi częściowo z zagranicznego forum gdzie także i ja zabierałem głos i jestem jego współtwórcą. Was także zapraszam do dyskusji.
------------------------------ ------------------
(1) Czy trójnogi zostały zabite przez ptaki?
Nie! Obcy zostali zabici przez bakterie (zob. 2). Ptaki zostały użyte aby pokazać ludziom, że pole siłowe nie działa.
(2) Co zabiło kosmitów?
Ziemskie bakterie ich zabiły. Na końcu Morgan Freeman (narrator) mówi nam, że ludzie poświęcili miliardy istnień aby przystosować się i zdobyć prawo do życia z bakteriami na Ziemi. Oczywiście mowa o ewolucji. Człowiek przekształcając się w istotę znaną dzisiaj stał się odporny na większość podstawowych drobnoustrojów. A kosmici oczywiście nie. Nie wyjaśniono nam dlaczego. Opowieść jest przedstawiona z punktu widzenia Ray'a. Naszym zadaniem nie było poznanie czy zrozumienie technologii ani historii obcych. Gdy obcy przybyli pierwszy raz na Ziemię ludzi jeszcze nie było a więc i naszych zarazków ani chorób.
(3) Dlaczego nie pokazują nam innych atakowanych krajów lub miast?
Ponieważ film jest o Ray'u i o jego zmaganiach aby przetrwać. Wszystko jest przedstawione z punktu widzenia głównego bohatera.
(4) Dlaczego zaatakowali właśnie teraz? Dlaczego nie wtedy gdy nie było ludzi albo jeszcze dalej w przeszłości?
Po prostu przybyli tu aby zająć naszą planetę a do tego potrzebowali ludzi, których przerabiali na nawóz, który zaś był potrzebny do uprawiania czeronych roślin. Więc dlaczego nie poczekali jeszcze dłużej, gdy będzie nas więcej? Widocznie obawiali się, że później możemy mieć już broń, która mogłaby im zagrozić. Czekali do ostatniej chwili zanim moglibyśmy stawić im opór.
(4b) Więc dlaczego zamieniali nas w popiół na początku?
Aby nas przerazić, zadać cios. Tysiąc straconych ciał jest niczym w porównaniu do miliardów, z których mogli wyssać krew... mała strata.
(5) Czy Tim Robbins (Ogilvy) musiał zginąć?
A widziałeś ciało? Skąd wiesz, że nie żyje. Poza tym Ray chronił swoją córkę. Ja też zabiłbym gościa, który naraża życie mojego dziecka. Jego
szalone krzyki mogły znowu przyciągnąć niechcianą uwagę. Jeśli o mnie chodzi to jednak wydaje mi się, że go zabił.
(6) Jakim cudem Robbie (syn) przeżył?
Nie wiem. Powtarzam, to była chistoria opowiedziana z punktu widzenia Ray'a. Nie widzimy tego czego nie widzi Ray i nie widzimy Robbie'go gdy wbiega za wzgórze. Może się schował, może dotarł do Bostonu z wojskiem. Jest wiele możliwości.
(7) Jakim cudem trójnogi przetrwały pod ziemią tak długo bez wykrycia?
Trójnogi mogły mieć jakiś mechanizm kamuflujący. Nie wiemy tego ponieważ nie powinniśmy znać ich technologii. Albo trójnogi mogły być zakopane bardzo głęboko. Na Ziemi jest niewiele miejsc gdzie wiemy co znajduje się poniżej 1,5 km. Poza tym głowy trójnogów były stsunkowo niewielkich rozmiarów i mogły być zakopane w jakichś kapsułach ze zwiniętymi nogami.
(8) O co chodziło z tymi czerwonymi roślinami?
Mogły służyć do przystosowania Ziemi do warunków życia obcych. Kosmici przybyli z Marsa, który jest czerwony. W latach gdy Wells pisał książkę (koniec XIX w.) nie wiedziano skąd bierze się ten kolor i Wells wytłumaczył to w ten sposób. Kosmici wyraźnie używali naszej krwi do opylania tych roślin czyli je świadomie uprawiali.
(9) Dlaczego impuls elektromagnetyczny nie wpłynął na kamerę, cewkę na półce, itp.?
Po pierwsze nie znamy do końca działania impulsu kosmitów i nie wiemy na co dokładnie miał wpływ. Po drugie gość z kamerą mógł być wystarczająco daleko gdy błyskawica uderzyła w skrzyżowanie. Nie wiemy czy jego samochód został unieruchomiony przez impuls czy może po prostu się tam zatrzymał po burzy żeby to sfilmować. Wątek z kamerą był bardzo potrzebny w całym filmie. To dzięki kamerom (które działały na świecie) w wozie transmisyjnym Ray dowiaduje się w jaki sposób obcy przenikli do trójnogów. Jeśli chodzi o aparat fotograficzny u jednego faceta to wyraźnie widać, że był ręcznie przewijany po każdym zdjęciu... bez elektroniki.
(10) Dlaczego działały pojazdy wojskowe?
Z dwóch powodów: pojazdy nie były w zasięgu impulsu oraz dlatego, że pojazdy wojskowe posiadają stosunkowo proste silniki diesla, które
są odporne na działanie impulsów elektromagnetycznych. A więc dlaczego nie było na drogach innych pojazdów? Prawdopodobnie przejechały zanim Ray dotarł do autostrady. Stąd przejzdna droga, która tylu widzów zaskoczyła.
(11) Co wypłynęło z zestrzelonego trójnoga po otwarciu włazu?
To proste, nie wiemy i pewnie się nie dowiemy. Można się tylko znowu domyślać ale jeśli nie wiedział Ray to i my nie wiemy. Może to ludzka krew zmieszana z jakimś środkiem do nawożenia, a może jakiegoś rodzaju płyny podczymujące kosmitów przy życiu. A może obcy był tak przerażony, że narobił w gacie ;) Niektórzy twierdzą, że mógł to być rodzaj paliwa dla trójnogów i gdy oberwał doszło jakiegoś wycieku.
(12) Jak działają ich pola siłowe? Jak mogą osłaniać od pocisków a ludzi przepuszczać?
Ponownie, wiemy tylko tyle ile wie Ray. Może osłony przepuszczają obiekty organiczne a zatrzymują przedmioty martwe. A może są szybko włączane i wyłączane przez operatora. Skoro potrafili tu dotrzeć i zaatakować Ziemię to i osłony mają pewnie dopracowane ;)
(13) Dlaczego Rachel (córka) bez przerwy się darła?
Bo jest dzieckiem. Myślisz, że jak zachowywałaby się 10-letnia dziewczynka podczas inwazji obcych? Poza tym z filmu dowiadujemy się, że ma problemy z psychiką i nie tylko (klaustrofobia, świr na punkcie zdrowego jedzenia, alergia, itp) i to ją całkowicie usprawiedliwia.
(14) Skąd wzięły się ciała w rzece? Jak oni zginęli?
Zgaduję, że zabili ich kosmici ;) Może jechali autobusem i zjechali z mostu... kto wie.
(15) Dlaczego pole siłowe obcych się ostatecznie wyłączyło?
Trójnogi były bio-mechaniczne czyli były częściowo żywymi organizmami. Wiemy o tym bo miały coś w rodzaju macek oraz ten niby-odbyt, przez który wciągały ludzi. Więc może i trójnogi się pochorowały.
(16) Dlaczego gdy ginęli ludzie ich ubrania pozostawały całe?
To obca technologia. Lasery mogły być zaprogramowane na niszczenie przedmiotów organicznych. Może mieli kilka rodzajów promieni skoro niszczyli też samochopdy, budynki i inne konstrukcje. Wyraźnie widać, że promień użyty do zniszczenia mostu był potężniejszy niż te do zabijania pojedyńczych osób. Może to coś w rodzaju mikrofalówki i podgrzewało lub wysuszało ciała ludzi nie niszcząc ubrań.
------------------------------ ------------------
P.S. Czekam na Wasze pomysły i nowe pytania. Jestem pewien, że wszystko da się w sensowny sposób wytłumaczyć. Pozdrawiam.
mcRoque, ja jestem wdzięczny za to że przeczytałem te Twoje wypociny. część rzeczy mi rozjaśniły. oczywiście nie czepiam się jak co niektórzy przeróżnych detali. dla mnie film to rozrywka, więc nie analizuje czy robot mógł się wykopać spod ziemi i czemu go nikt nigdy nie znalazł. jedynie jedno mnie załamało- co już napisałem w innym wątku- zakończenie- PORAŻKA
mcRoque, ja jestem wdzięczny za to że przeczytałem te Twoje wypociny. część rzeczy mi rozjaśniły. oczywiście nie czepiam się jak co niektórzy przeróżnych detali. dla mnie film to rozrywka, więc nie analizuje czy robot mógł się wykopać spod ziemi i czemu go nikt nigdy nie znalazł. jedynie jedno mnie załamało- co już napisałem w innym wątku- zakończenie- PORAŻKA
Cieszy mnie, że nie czepiasz się w Wojnie Światów tych "porażających błędów" które zauważyli niektórzy widzowie.
Dziwi mnie jedynie, czemu nie podobało ci się zakończenie filmu? Dlaczego nazwałeś je porażką?
WŚ jest adaptacją sławnej książki sprzed blisko stu lat i od początku było wiadome, że Spielberg, decydując się na jej ekranizację pozostawi oryginalne zakończenie. Już zmiana czasu akcji opowieści była kontrowersyjna, więc końcówka musiała być taka jaka była w oryginale. I wg mnie jest ona rewelacyjna.
Pozdrawiam.
tak, wiem , że to jest poprawne względem książki. niemniej dla mnie to zawód. i nie uważam że trzeba znać ksiażkę żeby zobaczyć film
również pozdrawiam
tak, wiem , że to jest poprawne względem książki. niemniej dla mnie to zawód. i nie uważam że trzeba znać ksiażkę żeby zobaczyć film
również pozdrawiam
To jakiego wtedy zakonczenia oczekiwales od WS? Tom Cruise ratujacy caly swiat przed inwazja obcych?
oczekiwałem że w momencie jak zobaczył rodzinę obudzi się i okaże się że jest jednak w środku tej maszyny. po czym końcowe napisy. coś w tym stylu. zupełnie nie miał dla mnie sensu ten happy end. to znaczy wiem że chodziło o bakterie i inne pierdoły, niemniej nie kupuje tego
pozdrawiam
Klopot w tym, jak sam napisales, ze ty po prostu nie zrozumiales tego zakonczenia. Mowisz ze czytales ksiazke, w ktorej pokonanie obcych odbylo sie tak samo jak w filmie, ale z twojego postu wynika, ze i ksiazki nie zrozumiales. Nie rozumiem takiej krytyki. Wg mnie jesli sie czegos nie 'lapie', to najpierw trzeba sie dowiedziec dokladnie o co w tym chodzi, a potem jesli juz, krytykowac.
WS jest zbyt duzym filmem, zeby nie bylo w nim happy endu. Niestety w przypadku tak drogich filmow wkrada sie chec zysku i pojawiaja sie pewne klisze. Ale WS i tak nie jest bardzo stereotypowa. Koepp ustrzegl sie przed patosem, ckliwymi scenami, ratowaniem swiata itd.
Poza tym szczesliwe zakonczenie obecne tez bylo w ksiazce, wiec co sie dziwic ze i w filmie takie jest. I tu i tu ocalala cala rodzina. I nawet motyw z powrotem do domu w filmie jest bardzo podobny do tego co napisal Wells.
Chyba nie zauwazyles tez ze ten happy end jest polowiczny. Dotyczy on tylko rodziny Ferriera. Owszem Robbie sie odnalazl a Ray ocalil siebie i swoje dzieci. Trzeba jednak zwrocic uwage na cos co pisalem juz w innym poscie.
'Zakończenie wcale nie jest szczęśliwe. Pomyśl jak teraz będzie wyglądało życie ludzi na Ziemi. Przecież nie wiadomo czy na Marsie nie żyją jeszcze obcy i czy przypadkiem nie mają nadal ochoty na naszą planetę. Zakopali swoje maszyny wiele lat temu, planowali to już dawno, więc są bardzo zdetermonowani. A jeśli dowiedzieli się o bakteriach? Jeśli się na nie uodpornią lub zwalczą? Co wtedy? Ludzkość od teraz będzie żyła w ciągłym strachu. '
Pozdrawaim.
zakończenia faktycznie nie zrozumiałem, ale nigdzie nie pisałem, że czytałem książkę.
wojna na pewno nie jest stereotypowa. jak już wyżej napisałem film mi sie podobał. ale nie podobało mi sie zakończenie.
i nie mysle o tym co może być potem, czy są kosmici czy nie, czy zaatakują czy nie. dla mnie ten film jak i wiele innych to rozrywka. nie analizuję co jest realistyczne a co nie, po prostu się bawię.
Sorry, ale pytania jakie tutaj są są niczego sobie ponieważ duża część widzów zna odpowiedz na nie. Film nie wciąga co najgorsze. Tom zagrał kiepsko, scenarusz mógłby być lepszy. Ogólnie jako wielbiciel Spielberga się rozczarowałem.
Sorry, ale pytania jakie tutaj są są niczego sobie ponieważ duża część widzów zna odpowiedz na nie. Film nie wciąga co najgorsze. Tom zagrał kiepsko, scenarusz mógłby być lepszy. Ogólnie jako wielbiciel Spielberga się rozczarowałem.
Nie do konca 'duża część widzów zna odpowiedz na' te pytania bo inaczej ten temat w ogole by nie powstal. Od razu po premierze WS nastapil istny 'wysyp' krytykantow, ktorzy po prostu nie zrozumieli tego filmu i dlatego im sie nie podobal. Ja szczerze powiedziawszy nie rozumiem jak mozna nie zrozumiec takiego filmu jakim jest WS, ale jak pokazalo to forum, jednak mozna.
WS mi sie podobala, wciagnela mnie - w przeciwienstwie do ciebie - ale to juz kwestia gustu i moze oczekiwan.
Ludziu ty mówisz jak moja typa z biologii . Ten film był tak głupi że nawet moja siedmioletnia siostrzyczka się zniego nabijała . A ty jeszcze tu filozofujesz o pierdołach . Jak jesteś takim naukowcem to spieprzaj pod mikroskop a nie do kina .
też jestem fanem tego filmu ale i ja mam kilka pytań np: jakim cudem ich samochód pszetrwał katastrofe samolotu chodziaż wkoło wszystko było zniszczone i jeszcze jedno skoro obcy mają taką technologie to czy nie mogą przeskanować budynku na obecność żywych organizmów tylko wpuszczają to wielkie oko z góry dzięki za odpowieć jeśli ją znasz hehe
Jeśli chodzi o samochód i katastrofę samolotu - specjalnie obejrzałem jeszcze raz ten fragment filmu i wyraźnie widać, że Ray zaparkował samochód daleko od domu - na podjeździe z lewej strony. Następnego dnia po katastrofie gdy Ray wychodzi na ulicę nie widzimy samochodu tylko fragmenty samolotu (silnik odrzutowy) i pełno odłamków. Potem gdy Ray wynosi córkę na rękach samochód już stoi pod domem dokładnie obok silnika samolotu. To znaczy, że w międzyczasie musiał podjechać samochodem bliżej żeby uchronić Rachel przed zobaczeniem skutków katastrofy.
Jeśli chodzi o Twoje drugie pytanie - skanowanie na obecność żywych organizmów nie pokazałoby im czy w piwnicy są ludzie. Mogłoby to być np. stado szczurów, duży pies lub jakiekolwiek inne zwierzę. Im wyraźnie zależało tylko na ludziach. Druga sprawa to ciekawość kosmitów... było to widać gdy osobiście zeszli do piwnicy - ich inteligencja była poważnie ograniczona :) To nie byli ci genialni kosmici, którzy zbudowali swoje trójnogi - oni je tylko obsługiwali dokładnie tak jak Ray obsługiwał swój dźwig w porcie na początku filmu (!) Dlatego było to wtedy tak dokładnie pokazane. Na Ziemię wysłano zwykłych roboli, pracowników fizycznych pracujących pewnie za najniższą stawkę ;)
Jeszcze jakieś pytania? :)
przyznam dobry jesteś skoro tak to może znasz odpowieć na te:
1.podczasz pierwszych błyskawic kiedy oboje chwają sie pod stół w kuchni przez okno widać że udeżają calkiem blisko potem Ray idzie w to miejsce zostawiając Rachel w domu puzniej dołancza do niej Robi więc jakim cudem nie widzieli ataku trójnoga albo chodziasz nie słyszeli tej ich syreny.
2.jest też scena tuż po blyskawicach kiedy Ray spostrzega że nic nie działa nawet komórka czy zegarek więc skąd gościu wzioł dzialającą kamere podczas pierwszego ataku bo przecież widać że filmóje.
mam jeszcze takie spostrzezenie a mianowicie w porcie kiedy prom zaczyna odpływać wszyscy żucają się na jego pokład ale wojsko ich bilkóje a przecież na jednym ujęciu widać że stoji tam jeszcze inna jednostka mniejsza ale co z tego czy wszyscy są ślepi i co znasz odpowieć.
Pierwsze pytanie bardzo dobre. Dlaczego nie widzieli / nie słyszeli trójnoga.. hmm. Podejrzewam, że go słyszeli siedząc gdzieś w ciemnym kącie - nie wiedzieli jednak co wydaje ten dźwięk, który przypomina syrenę/klakson okrętowy - pamiętajmy, że do portu nie jest daleko. Z drugiej strony jakkolwiek by on nie brzmiał napewno ostatnią rzeczą z jaką by go kojarzyli byłby trójnóg kosmitów. Szczególnie gdy się mieszka pod wielką autostradą ;)
Odpowiedź na Twoje pytanie o kamerę znajdziesz w FAQ punkt (9)
Jeśli chodzi o pusty prom to działa tu 'syndrom stada', przekonanie, że lepiej się nie wychylać. Ludzie w takich sytuacjach wolą podążać za tłumem - nie zawsze podejmują właściwe decyzje. Poza tym ten drugi statek mógł nie mieć operatora - kto miałby nim sterować - przecież nie przypadkowa osoba.
P.S.
Właśnie to mi się w tym filmie tak podoba - możliwość wyobrażania sobie oraz tłumaczenia wielu spraw na własny sposób niemal jak w książce. Sam fakt, że o nim nadal dyskutujemy nie pozostaje bez znaczenia ;) Czekam na więcej...
zawsze znajdziesz racjonalne wytłumaczenie danej sytulacji fajnie jakby do każdego filmu znalazła śię osoba taka jak TY która tak fachowo znajdowała by odpowiedzi dla użytkowników tych którzy chcą wiedzieć więcej na temat swojego ulubionego filmu. A co do dalszych pytań to chyba wszystko zostało wyjaśnione ja natomiast zastanawiałem się co by było dalej czyli jak potoczyło by sie życie bochaterów i jak to wpłyneło na losy świata czy Ray wrucił by do żony czy nie męczyły by go wyżuty sumienia przecież zabił człowieka no i czy ludzkość posiadła by nową technologie z wraków trujnogów. POZDRO:-)
zawsze znajdziesz racjonalne wytłumaczenie danej sytulacji fajnie jakby do każdego filmu znalazła śię osoba taka jak TY która tak fachowo znajdowała by odpowiedzi dla użytkowników tych którzy chcą wiedzieć więcej na temat swojego ulubionego filmu. A co do dalszych pytań to chyba wszystko zostało wyjaśnione ja natomiast zastanawiałem się co by było dalej czyli jak potoczyło by sie życie bochaterów i jak to wpłyneło na losy świata czy Ray wrucił by do żony czy nie męczyły by go wyżuty sumienia przecież zabił człowieka no i czy ludzkość posiadła by nową technologie z wraków trujnogów. POZDRO:-)
zawsze znajdziesz racjonalne wytłumaczenie danej sytulacji fajnie jakby do każdego filmu znalazła śię osoba taka jak TY która tak fachowo znajdowała by odpowiedzi dla użytkowników tych którzy chcą wiedzieć więcej na temat swojego ulubionego filmu. A co do dalszych pytań to chyba wszystko zostało wyjaśnione ja natomiast zastanawiałem się co by było dalej czyli jak potoczyło by sie życie bochaterów i jak to wpłyneło na losy świata czy Ray wrucił by do żony czy nie męczyły by go wyżuty sumienia przecież zabił człowieka no i czy ludzkość posiadła by nową technologie z wraków trujnogów. POZDRO:-)
zawsze znajdziesz racjonalne wytłumaczenie danej sytulacji fajnie jakby do każdego filmu znalazła śię osoba taka jak TY która tak fachowo znajdowała by odpowiedzi dla użytkowników tych którzy chcą wiedzieć więcej na temat swojego ulubionego filmu. A co do dalszych pytań to chyba wszystko zostało wyjaśnione ja natomiast zastanawiałem się co by było dalej czyli jak potoczyło by sie życie bochaterów i jak to wpłyneło na losy świata czy Ray wrucił by do żony czy nie męczyły by go wyżuty sumienia przecież zabił człowieka no i czy ludzkość posiadła by nową technologie z wraków trujnogów. POZDRO:-)
zawsze znajdziesz racjonalne wytłumaczenie danej sytulacji fajnie jakby do każdego filmu znalazła śię osoba taka jak TY która tak fachowo znajdowała by odpowiedzi dla użytkowników tych którzy chcą wiedzieć więcej na temat swojego ulubionego filmu. A co do dalszych pytań to chyba wszystko zostało wyjaśnione ja natomiast zastanawiałem się co by było dalej czyli jak potoczyło by sie życie bochaterów i jak to wpłyneło na losy świata czy Ray wrucił by do żony czy nie męczyły by go wyżuty sumienia przecież zabił człowieka no i czy ludzkość posiadła by nową technologie z wraków trujnogów. POZDRO:-)
zawsze znajdziesz racjonalne wytłumaczenie danej sytulacji fajnie jakby do każdego filmu znalazła śię osoba taka jak TY która tak fachowo znajdowała by odpowiedzi dla użytkowników tych którzy chcą wiedzieć więcej na temat swojego ulubionego filmu. A co do dalszych pytań to chyba wszystko zostało wyjaśnione ja natomiast zastanawiałem się co by było dalej czyli jak potoczyło by sie życie bochaterów i jak to wpłyneło na losy świata czy Ray wrucił by do żony czy nie męczyły by go wyżuty sumienia przecież zabił człowieka no i czy ludzkość posiadła by nową technologie z wraków trujnogów. POZDRO:-)
zawsze znajdziesz racjonalne wytłumaczenie danej sytulacji fajnie jakby do każdego filmu znalazła śię osoba taka jak TY która tak fachowo znajdowała by odpowiedzi dla użytkowników tych którzy chcą wiedzieć więcej na temat swojego ulubionego filmu. A co do dalszych pytań to chyba wszystko zostało wyjaśnione ja natomiast zastanawiałem się co by było dalej czyli jak potoczyło by sie życie bochaterów i jak to wpłyneło na losy świata czy Ray wrucił by do żony czy nie męczyły by go wyżuty sumienia przecież zabił człowieka no i czy ludzkość posiadła by nową technologie z wraków trujnogów. POZDRO:-)
Mam takie pytania.
1.Co Twoim zdaniem stało sie z helikopterami atakującymi trójnogi na wzgórzu?(jedna z najlepszych scen moim zdaniem).Widać w tle rozbłyski na wysokości ich położenia ale znajdowały sie nad tłumem i żołnierzami.Nie widać tego wyraźnie co się z nimik stało.Chyba jednak nie zostały zniszczone..
2.Dlaczego ptaki lecą w kierunku trójnoga ukazującego się na wzgórzu w scenie przed przeprawą promową
Odp.1. Rzeczywiście nie widać co się stało z helikopterami. Jakoś do tej pory nie zastanawiałem się nad ich losem. Myślę, że to nie ma zbytniego znaczenia czy przetrwały atak czy też nie. Równie dobrze mogły zostać w jednej sekundzie zniszczone za wzgórzem lub po nieudanym ataku mogły zrezygnować z dalszych prób i odlecieć tak jak myśliwce, które tylko przeleciały nad celem po wystrzeleniu kilku pocisków. A może to dzięki helikopterom Robbie dostał się do Bostonu.. kto wie.
Odp.2. Moim zdaniem ptaki te zostały spłoszone przez trójnoga który zaszedł prom pod wodą właśnie od tej strony skąd leciały. Widać w powietrzu czuły się na tyle bezpiecznie aby ignorować to co się dzieje na ziemi czyli hałasy w lesie i powoli wyłaniającego się trojnoga na wzgórzu.
Witaj MROKU. Jestem Pełen Podziwu dla Twej wiedzy i chęci wyjaśniania Nam Maluczkim tajików Obcych ale... czy w natłoku hipotez i przypuszczeń, nie umknął Ci oby klczowy - moim zdaniem- motyw tego filmu? Lubię tę wersję. Pamiętam i tę wcześniejszą z 1953 r. ale ta najnowsza przypomniała mi coś co poczułem czytająć komiksową wersję z RELAKSU z początku lat osiemdziesiątych - WIELKĄ BEZSILNOŚĆ. Właśnie bezsilność człowieka wobec NIEZNANEGO, z którym może zetknąć się w każdym kolejnym dniu życia. Ten film zyskuje nprzy drugim, trzecim obejrzeniu. Zapominamy o efektach, o trójnogach, mniej lub bardziej realistycznych o błyskawicach. Nagle dociera do nas wiadomość, że przed nieznanym pozostaje nam właściwie tylko ucieczka. Ucieczka nie wiadomo dokąd i nie wiadomo jak długa. Ucieczka i świadomość, że nawet Magnum 44 nie jest w stanie rozwiązać wszystkich naszych problemów. Co by ni e powiedzieć o odtwórcy głównej roli, Tom Cruise potrafił oddać ten klimat i nastrój osaczonego człowieka, który nie ma nic do zyskania a może wszystko stracić ( za to m.in. cenię Spielberga). Parafrazując Łysiaka i jego opinię o Hamlecie; "Wojna Światów" to nie jest film o inwazji kositów na Ziemię. Owszem jego treścią jest inwazja kosmitów na Ziemię, ale film opowiada o losie człowieka postawionego w sytuacji bez wyjścia i pozbawionego nadzieii - bo jakąż na miejscu Ricka można było mieć nadzieję? Na co?
Ten film to coś więcej niźli tylko efekty specjalne
Pozdro dla Mroka i wszystkich jego krytyków
Witam witam ;) Doskonale Cię rozumiem i oczywiście zgadzam się w 120%. Nie umknął mi także i ten motyw - rzeczywiście jeden z kluczowych. Oglądałem WŚ już wiele razy i za każdym coraz mniej uwagi poświęcam efektom i skupiam się na reakcjach ludzkich, które są tu przedstawione po prostu genialnie. Rzeczywiście film jest głównie o ludziach a kosmici są tu tylko narzędziem/katalizatorem potrzebnym do wzbudzenia w nich tych reakcji, uczuć, działań - często nieprzemyślanych lecz bardzo prawdziwych.
W tym temacie poprostu 'bawię się' w odpowiadanie na ciągle pojawiające się pytania. Pytania zadawane głównie przez osoby krytykujące ten film.
Pozdrawiam Ciebie oraz resztę osób oglądających filmy z głową i chętnych do dyskusji ;)
MROKU czy sądzisz że bez bakterii nie poradzilibyśmy sobie z trójnogami bronią konwencjonalną? O bombie jądrowej nie wspomnę, ale jest też inny sposób. Przez cały czas widzimy te trójnogi, są normalnie widoczne. Czyli ich osłony jednak coś przepuszczają. Światło przechodzi, odbija się od trójnoga i dociera do nas. Łapiesz już o co mi chodzi? A gdyby tak skupić światło które pada na trójnoga? Jestem pewny że gdyby skierować zwierciadło paraboliczne o średnicy 10m na trójnoga to wiązka światła słonecznego skupionego do paru centymetrów rozcięłaby go w pół. A kiedy trudno o słońce to zawsze można wybodować taki laser, i to o większej mocy. Wycelować z daleka i trójnóg przepalony na wylot.
Jeśli jakimś cudem ich osłony nie przepuszczałyby jednak żadnej energii z zewnątrz, to uważam że byłaby to zbytnia przesada i naciąganie możliwości obcych. To już by znaczyło że są nietykalni we Wszechświecie, jakiś kilometrowy meteoryt runąłby im na łeb a oni oczywiście cali i zdrowi?
Twoja metoda wydaje się być wręcz genialną... naprawdę świetny pomysł. Obawiam się jednak, że w takich okolicznościach przyrody mogłyby być problemy z realizacją ;) Nawet jeśli udałoby się przygotować na czas takie zwierciadło czy laser i nawet jeśli zniszczylibyśmy parę trójnogów to obawiam się, że oberwalibyśmy od paru następnych, które zaszłyby nas od tyłu :| No chyba, że broń taka krążyłaby po naszej orbicie i strzelamy z tamtąd :) Myślę jednak, że do czasu skonstruowania takiej broni (zakłądając, że jeszcze jej nie mamy)nie byłoby co/kogo ratować na Ziemi. Ten film rzeczywiście jest o bezradności rasy ludzkiej. Tytułowa Wojna toczy się między Światem kosmitów a Światem naszych drobnoustrojów. Ludzie nie mają tu nic do gadania. Możemy tylko czekać i obserwować. Pozdrawiam ;)
eee no lasery to już są. Już dawno były eksperymenty z laserami, które rozwalały całe budowle (pokazywano w TV). To chyba żaden problem zbudować w podziemnych fabrykach takie działa, silniejsze niż te do cięcia metali. Każda wojna rodzi szybko nowe wynalazki;) Tak samo można byłoby postąpić z obcymi w "Dniu Niepodległości". Tylko że na tamte giganty to trzebaby chyba o wiele mocniejszego lasera, takiego jak w filmie "Jądro ziemi", gdzie chcieli laserowym promieniem przebić pół planety. To ich pole jest w sumie tylko super mega mocną szybą pancerną, przez którą światło swobodnie przechodzi.
Film "Wojna światów" jest super, bardzo wciąga. Jednak efekty specjalne ma tragiczne, niemal śmieszne (niszczenie miasta). Wg mnie jakość filmu została celowo pogorszona żeby te "efekty specjalne" tak nie raziły odbieganiem od rzeczywistego obrazu swoją tandetnością.
no to ja mam pytanie - kosmici przewidzieli pojawienie sie ludzi na ziemi, ukryli pod ziemia bron, a nie przewidzieli pojawienia sie bakterii, ktore byly na naszej planecie jako pierwsze?
Nie przewidzieli pojawienia się ludzi. Wg mnie kosmici "zasiali" swoje trójnogi na wielu planetach, na których panowały warunki sprzyjające rozwojowi życia. Na Ziemi widać trafili w 10-tkę (przeludnienie itp). Na innych planetach nie wiadomo.
no, a zycie powstalo z bakterii. wiedzieli, ze ludzie beda mieli krew, ktora bedzie im uzyzniac glebe, a nie wiedzieli o bakteriach ?! smieszne po prostu. czyli twierdzisz,ze ukryli bron na planetach choc nie wiedzieli przed kim?! :D smieszne.
Widzę, że niektórzy się nie poddają :/ Brakuje wyobraźni?
A może oni doskonale wiedzieli o tych bakteriach. Mówiąc ONI mam na myśli 'szychy' kierujące tą misją przebywający na swojej planecie. Warunkiem powodzenia misji było siedzenie w trójnogach i nie narażanie się na kontakt ze światem zewnętrznym. Tylko, że tępi kosmici złamali przepisy wychodząc na zewnątrz - widzieliśmy to na własne oczy w piwnicy - pili nawet brudną wodę. Może to ciekawość ich zgubiła. Może im w ogóle nie powiedziano dlaczego nie wolno wychodzić na zewnątrz.
Pamiętajmy... im tańsza siła robocza tym mniej kompetentni pracownicy ;) Gdyby znali zagrożenie mogliby zarządać wyższych płac ;)
"Brakuje wyobraźni?" - obawiam się Mroku, że tak. I do tego dochodzi jeszcze chęć udowodnienia, żę z tym atakiem kosmitów to coś jest nie tak. Rzeczywiśćie coś jest nie tak, bo jak wyjrzeć za okno to trójnogów jak nie było tak nie ma... ;)
Ludzie mnożą więc pytania szukając nielogiczności (któe moim zdaniem są to po prostu niedopowedzenia, z którymi tacy jak Ty nie mają problemów). Moim zdaniem scenarzysta wykazał się wielką zręcznością przerabiając historię z XIX wieku na coś co ludzie z XXI wieku będą mogli zaakceptować.
A co do tego, czy kosmici przewidzieli pojawienie się ludzi i bakterii, to najpierw chciałbym, żebyś mi jedno powiedział: Czy to, że kosmici zostawili na ziemi trójnogi zanim pojawił się tu człowiek jest powiedziane w książce, czy i tam pozostaje to w kręgu domysłów? Bo w filmie przecież nie mamy takich informacji, bo nie mamy żadnych informacji... Dlatego ja skłaniałbym się do tezy, którą ktoś tu przedstawił, żę kosmici przysłali na Ziemię trójnogi kilkaset lat temu, kiedy zobaczyli że planeta Ziemia jest świetnym miejscem do skolonizowania a wykształcone tam organizmy to doskonały nawóż (hmm). Opierajeć się jednak tylko na obserwacjiach optycznych nie przewidziały, że na ziemi jest coś groźnego czego nie widać. Zresztą - jeśli przyjąć tą teżę - pozostawione na Ziemi trójnogi stały się techlologią przestarzałą o zaledwie kilkaset lat :) a nie kilkadziesiąt tysięcy czy więcej (nie jestem dobry z geografii) - żyjące na swojej planecie ufoki:D (w książce jest to Mars, a w filmie... nie wiemy) rozijały chyba swoją technologię dalej. Więc przez ten czas znalezłyby lepszy sposób na kolonizację niz jakies trójnogi które zbudowali kilkadziesiąt tysięcy lat temu.
hmm a nie przyszlo Wam na mysl, ze te Trójnogi nie zostały "przerzucone" na ziemie podczas uderzen piorunów ? Na zwolnionym tempie przeciez bylo widac jak "cos" znajdowalo sie w nich. jak wiadomo blablabla technologia marsjan w stosunku do naszej, ludzkiej byla wrecz nieograniczona. Wiec np. pozornie "atakujac" piorunami w ziemie, powodujac panike i strach, oni wtedy w jakis sobie znany technologiczny sposob szykowali sie do walki, przerzucajac swoje sily? np. ichniejsza wiazka pioruna (jesli mozna tak powiedziec, do konca zreszta nie wiadomo, czy to byl piorun :D ) mogla miec nadponadsuperhiper predkosc - wiec duze Trojnógi w trakcie wyrzucania "piorunów" mogly zmniejszac swoje rozmiary (dla ludzkiego oka) i przyjmowac wyglad piorunow. Zreszta to tylko moje domysly, czekam na Wasze kolejne wnioski. Jak najbardziej moge sie mylic, jestem ciekawy co Wy o tym sadzicie.
Myślę, że mogli 'zakopać' trójnogi nawet i te kilkaset lat temu. Tego nie wiemy. Np w USA były wtedy tylko łąki, lasy, góry i masę indian, którzy nawet nie próbują ukrywać w swoich przekazach spotkań III stopnia. To samo Ameryka Południowa, Australia i Egipt. Ślady istnieją do tej pory.
Co innego z Europą. Myślę, że u nas nawet jeśli ktoś spróbowałby przebieg takiego spotkania opisać w nielicznych księgach lub zwojach to wcześniej czy później wtrąciłby się Watykan - kto wie czy tak nie było :P Chyba, że Stonehenge w Wlk. Brytanii ;)
Z drugiej strony to, że na Ziemi będzie dzisiaj tyle żywych organizmów mogli przewidzieć o wiele wcześniej. Nie widzę przeszkód aby podrzucili tu trójnogi nawet za czasów dinozaurów, które były głupie (czyt. bezbronne) a zawierały o wiele więcej krwi ;) Może to kosmici spowodowali ich wyginięcie i zaczęli się tu już kiedyś osiedlać ale uratował nas meteoryt ;)
Z tą technologią może być tak jak mówisz - może była przestarzała ale 'szychy' postanowiły zaryzykować i wysłali roboli bo może coś z tego będzie :) Pamiętajmy też o tym, że niektóre technologie wcale się tak szybko nie starzeją. Wszystko zależy od tego do czego mają służyć. Np mamy XXI wiek a do wbijania gwoździ większość ludzi nadal używa młotka :D
MROKU z taką wyobraźnią mógłbyś obalić wszystkie żelazne argumenty ludzi przekonujących że ataki na WTC były spiskiem władz USA:) Albo że Amerykanie nigdy nie byli na Księżycu. Bo przecież wszystko da się jakoś wytłumaczyć:)
Temat powoli umiera i boję się, że może z mojego powodu. Nikt nie chce pytać, żeby nie być posądzonym o to, że jest "krytykantem bez wyobraźni". Mnie jednak nie chodziło o to, że nie można pytać (np. z ciekawości jaką mRoQuE czy inni mają wersję, dla zabawy), tylko żeby z błachych niejasności nie robić zarzutów.
Jest jeszcze drugi powód możliwej śmierci tematu: mRoQuE - gdzie jesteś??
Ja sam Cię pytałem i odpowiedzi nie dostałem :-(chlip, chlip). Może poprostu nie była zbyt czytelna w moim przydługawym poście (mimo wszytsko - żeby się nie powtarzać - zachęcam do dokładnej lektury).
Somar:
Filmu dawno nie widziałem ale z tego co pamiętam to na nagraniach które bohater ogląda w busie (chyba) telewizji, widać że za pomocą piorunów do ziemi dostaje się tylko coś względnie małego - czyli prowadzący trójnogi Ufok. Same trójnogi były zbyt duże żeby tak miały być transportowane. Ale filmu dawno nie widziałem i to tylko moja opinia...
Binol:
Nie wiem jak rozumieć Twój post (chociaż nie był adresowany do mnie to mnie zaciekawił). Z jedej strony chwalisz mRoQuE a z drugiej podajesz porównania które wypadają moim zdaniem conajmniej srednio. Do tego żeby obalić spiskowe teorie dot. WTC nie trzeba chyba aż tak nadzwyczajnej wyobraźni (może prędzej odrobinę szczegółowej wiedzy) a żeby obalić teorie ze Amerykanie na księzycu nie wylądowali to... sam nie wiem, wystarczy być normalnym zeby je wysmiac :D
nie no wampir chciałem tylko zaznaczyć że MROKU ma chyba dar przekonywania, jest bardzo pomysłowy, bo na każdą mocną argumentację próbującą ośmieszyć film zawsze znajdzie logiczne rozwiązenie. Nawet na jakiś racjonalny i przekonywjący zarzut znajdzie sposób:) Aż mnie zaciekawiło jak by wytłumaczył te wszystkie zarzuty, którymi ludzie w USA oskarżają swoje władze o spisek. Bo mnie te dowody wydały się tak rzeczowe, że aż przekonały. Jego wyobraźnia pewnie zdziałałby tu cuda:) Tak mi się po prostu jakoś skojarzyło jedno z drugim.
Już jestem... sorki za tak długą nieobecność ;)
Jeśli chodzi o pytanie Somara to jest dokładnie tak jak powiedział Wampir - z błyskawicą przesłano tylko małe kapsuły z pilotami. Bo nie wydaje mi się żeby z tak małego przedmiotu powstał/rozwinął się cały trójnóg... a może.
O teoriach spiskowych (WTC, lądowanie na księżycu, itd) wolę się tu nie rozpisywać bo to nie ten temat ;)
Jedno ale.... samochod Cruisa stał zaparkowany przed domem jego byłej gdy byli w piwnicy.... w dom (minimalnie obok) uderzył samolot (pasażerski - taki duży), wszystko na około rozpier...ne na kawałki, oprócz.... no właśnie.... to była jedyna lipa, do której bym się przyczepił.... i nie przekonasz mnie niczym:)
pozdr
Już było o tym wcześniej :) Moja odp:
"Jeśli chodzi o samochód i katastrofę samolotu - specjalnie obejrzałem jeszcze raz ten fragment filmu i wyraźnie widać, że Ray zaparkował samochód daleko od domu - na podjeździe z lewej strony. Następnego dnia po katastrofie gdy Ray wychodzi na ulicę nie widzimy samochodu tylko fragmenty samolotu (silnik odrzutowy) i pełno odłamków. Potem gdy Ray wynosi córkę na rękach samochód już stoi pod domem dokładnie obok silnika samolotu. To znaczy, że w międzyczasie musiał podjechać samochodem bliżej żeby uchronić Rachel przed zobaczeniem skutków katastrofy."
A ja mam takie pytanie-zagadkę:
Tomek Cruise nie był siłaczem skoro nie mógł odebrac Ogliviemu strzelby.
Ale póżniej dał radę zabrać mu łopatę i go nią zabić.
Pytanie: Jakie sterydy brał podczas pobytu u Ogliviego i skąd je miał? ;)
WOJNA ŚWIATÓW - Pytania i odpowiedzi
Pytanie - Czy to jest dobry film ?
Odpowiedź - To jest rewelacyjny film.
JAk dla mnie to to powinno być wytłumaczone w filmie, a nie na jakimś forum. Film beznadziejny.
Bardzo dobre wytłumaczenia, choc szczerze mi nie były potrzebne. Naprawdę genialny film jednak fabuła (przynajmniej dla mnie) była prosta. Słowa uznania za trud i wysiłek. :))