tylko i wyłącznie za kilka śmiesznych tekstów.
Reżyser nie mógł się zdecydować czy kręci komedię czy dramat z elementami sf.
Film zaczyna się całkiem spoko a kończy totalnym absurdem. Z początku jest realistyczny a później przechodzi w groteskowy obraz telewizji i celebrytów.
Drogi panie reżyserze albo jedno albo drugie nie można kręcić dwóch różnych filmów i połączyć go w jeden.