Niesamowite efekty, hollywood się chowa. Zero migawek kamer, wszystko czysto pokazane, piękna akcja. WEDŁUG MNIE bardzo dobry chiński film bez przesadzonych scen niczym z sci-fi.
Najlepszym bohaterem w "Dragon Blade" = "Wojnie Imperiów" jest bohater zbiorowy - Rzymscy legioniści. Sceny z nimi, jak razem walczą, pracują i się cieszą są jednymi z najlepszych w filmie. Zdecydowanie najpiękniejszą sceną jest uroczyste odśpiewanie hymnu przez legionistów. Po prostu niesamowite. Film, choć nie ucieka od standardów azjatyckiego kina dla masowego widza jest na swój sposób uroczy i piękny. Widać włożone serce w realizację całego przedsięwzięcia. Starcie Rzymu ze Starożytnymi Chinami to coś co zasługiwało na przeniesienie na ekran. Legenda, swobodna fantazja. Lubię wracać do tego filmu. Podnosi na duchu. Wywołuje mnóstwo pozytywnych emocji.