Obejrzymy zobaczymy jaki będzie efekt.
Niestety na tą chwilę sama koncepcja filmu że ludzie z przeszłości mają walczyć w przyszłości jest dziwna i logicznie głupia.
Ludzie z przyszłości powinni albo pomóc w walce w przeszłości wiedząc co i jak lub zapobiec wojnie. Nic Zobaczymy może film w swojej fabule wyjaśni skąd ten koncept.
Dokładnie to samo pomyślałem. Patrząc na początek trailera, to oooo fajny pomysł, cofnęli się z przyszłości i będą przygotowywać ludzi w teraźniejszości do wojny, a dalej, że oni tych ludzi wysyłają w przyszłość. Po jaką cholerę? Jak to nie zostanie jakoś sensownie wytłumaczone, to to będzie jeden wielki bezsens.
Nie mówiąc już o tym, że wysłanie ludzi do przyszłości z przeszłości musi zmienić tę przyszłość, w ktorej wylądują.
To nie teoria, tylko stwierdzenie że jest to dziwny i dla mojej skromnej osoby niezrozumiały koncept. A w dalszej części napisałem że mam nadzieję wyjaśnienie go fabularnie :D
obejrzyj film to ci wyjaśnią dlaczego mają taką wizje ,o dziwo jakby ktoś się nie spodziewał w filmie też wpadli na taki pomysł jak twoj :]
a jesteś w stanie rozwinąć swoją myśl? Bo jak dla mnie - koncept jest w porządku - ściąganie posiłków z przeszłości na okres 7 dni. Co w tym jest bezsensownego, mając na uwadze że to SF?
Generalnie oglądałem film i jak na "streamingowe" kino to jest to 6/10.
Jestem po seansie, o ile większość filmów z motywem podróży w czasie ma straszne dziury (Tenat, Edge of Tomorrow itp) to tutaj trzyma się to kupy i jest wytłumaczone w kilku zdaniach, nie chce spoilerować.
Potworki straszne, nie ma cudownych laserowych broni i gadżetów dzięki czemu film dużo zyskał bo zamiast patrzeć na błyski i gwiazdeczki mamy opróżnianie magazynków na pełnej k888ie.
Koncept wysyłania w przyszłość nieprzeszkolonych cywilów nie został wyjaśniony w filmie. Nic tutaj nie trzyma się kupy i nie zostało wytłumaczone.
Jedyne czego można się domyślać znając jak działają "demokratyczne" rządy to tego, że przerzucają w przyszłość ludzi zagrażających rządzącym w teraźniejszości. Dowodzi tego prawo nakazujące przerzucać w miejsce dezertera jego dorosłego "domownika" czyli żonę lub dziecko nie mające nic wspólnego z wojną i wojskiem.
Jak zwykle cała fabuła filmu jest skonstruowana wokół ideowego przekazu nie logiki scenariusza. Wiec mamy takie przekazy jak: "kobieta lider" "kobieta naukowiec", "kobieta wojownik", czarny dzieciak "klasowy mózgowiec", "polityk knujący" biały WASP. Dalej przekaz rodzina i więzi najważniejsze.
DOKŁADNIE takie same miałem przemyślenia, dodam jeszcze poricznik z afryą na szyi
w przyszlosc kiedy stwory wylazly i byla wojna wysylali ludzi tylko tych których linia czasowa do tego momentu... nie istniala juz czytaj - umarli do tego 2051 roku :)
Podaj sens taktyczny i strategiczny, wysyłania nieprzeszkolonych cywilów do wojny z tymi przerośniętymi kurczakami. Co niby dała ich natychmiastowa śmierć? Dalej podaj sens przymusowego werbunku na miejsce żołnierza który zdezerterował, jego żony np. sprzedawczyni w sklepie spożywczym. Nikt do tej pory nie odpowiedział na te pytania.
Nie ma sensu bo cenzura wycięła ze scenariusza wątek. Było o tym, że wysyłają w przyszłość ludzi zaszczepionych trucizną, która zabija te kurczaki jak ich zjedzą. Jest to opisane (po angielsku) na konkurencyjnej stronie, do której nie można wstawiać łączników. Także więc skopiuję:
In the original script the soldiers from the past were secretly poisoned with a toxin which eventually killed the aliens who consumed them. This plot twist explained why they did not need training (they were always meant to be expendable bait) but was not included in the movie.
A jakie niby miało to znaczenie czy do tego 2051 umarli czy nie?
- To już była inna rzeczywistość, która nigdy nie nastąpi dla wysłanych.
- Praktycznie pewna śmierć tej osoby przecież i tak wpływałaby na przyszłość wszystkich znajomych.
Innymi słowy - w filmie nie ma nawet próby wytłumaczenia czemu tak wybierano, a to co nam zaserwowano jest tak głupie, że lepiej podczas seansu wyłączyć myślenie aby nie doznać poważnych uszkodzeń mózgu.