Wolę zginąć od uderzenia Pięści Północnej Gwiazdy niż jeszcze raz zobaczyć film na takim poziomie.
zgadzam się
anime jest o wiele lepiej skonstruowane.. nie ma nawet co porównywać. Nawet patrząc na ten film jako oddzielną rzecz- nie było w tym filmie zbyt wielu dobrych stron... Nie polecam
Zgadzam się z mgkwt Wersja anime z 1986 jest o wiele lepsza. Mimo że historia jest przedstawiona w przyspieszonym tempie, to jednak sceny walki, efekty eksplozji ciał, oraz post-apokaliptyczna sceneria tworzą niesamowity klimat. Dodamy jeszcze kiepski amerykański dubbing i już mamy kultowy film.
w momencie jak zobaczyłem McDowella wiedziałem że będzie kiepsko. Od 20 lat ma nosa do grania w kiepskich filmach (z wyjątkami)
OSTRZEGAŁEM!!! :D już wcześniej, widać mój post został usunięty
:D mgkwt popieram, jedynie co mnie się podobało(NIE LICZĄC Jap dubu który ma aktorów z anime) to mały ale coś za coś :P występ McDowella
PS :D Danielsowi rola tak się spodobała że jego nowo narodzony synek otrzymał imię.....KENSHIRO
McDowell w takim filmie to nieporozumienie, a tak w ogóle to powinien to być film azjatycki z Azjatami a nie Amerykanami a wtedy tez by było inaczej, tzn. lepiej bo w takim składzie to jest jeszcze bardziej śmieszny ten film :)
A co sie czepiacie nawet fajny takie lekkie połczenie fantasy z s-f (swiat postapokaliptyczny i obiawiajaca sie dusza ojca).Co prawda sceny walki kulały ale dało sie obejrzec mym zdaniem.
Dla tych scen bym obejrzała gdyby nie było innego ciekawszego filmu ale obejrzę by się pośmiać jak powtórzą, wspomniałam młodszemu bratu o tych scenach walk i też ma ochotę to obejrzeć :D ja w sumie oglądałam do momentu walki tego głównego złego bohatera z tym półnagim i półłysym osiłkiem co nie chciał z nim walczyć, później przełączyłam na inny...