Czy nie uderzyło Was niesamowite podobieństwo Koby (nie wizualne) do Ivana Drago z
Rocky'ego?!
"Człowiek z kamienia", "niepokonany", "mistrz", "jak maszyna" - Koba. Zawodnik z Rosji, który
wchodzi na ring w rytm typowej sowieckiej muzyki. Zawodnik, który manifestuje swoją miłość
nie do Rosji, ale do ZSRR - do komunizmu, do młota, do sierpa. Zawodnik, który nie ma sumienia
i jest w stanie zabić...
To samo mielismy w Rockym. Ivan Drago to sowiecki produkt stworzony do zabijania.
Niepokonany, wręcz nierealnie silny - jak maszyna. Drago towarzyszą też rosyjskie symbole -
muzyka, młot, sierp...
Dlaczego zawodnicy, którzy mają zgrywać w filmie twardzieli bez sumienia, są z Rosji i to tej
sowieckiej (Koba nie miał nigdzie flagi Rosji, mimo że to lata współczesne) ? Czemu nie
stworzą Szweda, albo Hiszpana, który szaleje na macie i rozwala bez skrupułów wszystkich,
kto mu podejdzie pod rękę? ...
Ciekawe.
Ale fakt ten że Koba przypominał mi strasznie Ivana Drago jeszcze bardziej obniżył w moich
oczach ocene (i tak dosc słabą) Wojownika.
Mi bardziej skojarzył się z najlepszym zawodnikiem MMA- Fiodorem Jemieljanienko ( do pewnego momentu również niepokonany i także pochodził z Rosji, a także z wyglądu nawet go przypominał).