Hm, a co było śmiesznego w tym MMA? Wytłumaczysz czy jak buc będziesz siedział cicho za ekranem? =)

tak się składa, że bawię się w ten sport od ok. 4 lat. obejrzyj jakąs walkę - sam się przekonasz, co tu było nie tak.
z grubsza jednak napiszę:
mma w tym filmie składało sie z 2-3 dźwigni w parterze, 1 kopniecia i bezładnej łomotaniny po gardzie w stójce....i to w zasadzie tyle. A i jeszcze ran, które nie krwawią, sedziego, który wpuszcza do klatki zawodnika z wywichnietym barkiem, szczęk z tytanu, nadludzkiej siły umozliwiajacej rzucanie przeciwnikiem z kazdej pozycji i w dowolnej ilosci razy, komentatorów rodem z jakiejs groteski...wystarczy.

To, że mieszkamy w Polsce i mamy dostęp do zabawy w większość dyscyplin sportowych nie robi z nas ich znawcami, dlatego w dupie mam to, że bawisz się tym sportem 4 czy 40 lat. Nie licząc treningów obejrzałem sporą ilość gal/mistrzostw na żywo. Formuła Grand Prix szczególnie w K1 pokazywała, że jedni (bardziej ofensywni) dochodzą do finału bez urazów, a inni (bardziej defensywni) ledwo trzymający się na nogach, niezależnie od tego czy zastosowali jedną czy setkę technik aby w tym finale się znaleźć. Wielu zawodników, których nie muszę wymieniać bo można sobie tą informację sprawdzić w google kontynuowała walki pomimo złamanego nadgarstka, nosa, wstrząsu mózgu, roztrzaskanego ucha czy wielu innych dolegliwości. Osobiście nie widziałem nic niezwykłego w szybkim kończeniu walk przez "żołnierza" ani w długiej wymianie ciosów "nauczyciela". I nie uważam, żeby do wygrywania walki potrzebne było zastosowanie setki technik, bo podobnie jak w piłce nożnej liczy się wynik, a nie przebieg meczu.

nie wiesz o czym piszesz. I tyle w temacie.

Lutnik wszystko klarownie Ci wytłumaczył, a Ty nadal nie załapałeś.

chyba faktycznie tylko ,,bawisz,, sie w ten sport. I to 4 tygodnie, a nie lata....

myślisz że bede z tobą się wykłocał i coś udowadniał? :D lepiej przysiądź do odrabiania lekcji ;)

hehe myslales, ze zamierzam wchodzic z toba w dyskusje ? hehe bez odbioru.

cronin35 - a co Ty możesz udowodnić i komu? Piszesz bzdury, których się nie da udowodnić =)

Komentatorzy brzmią niczym Juras, ten sam styl. Jakoś nikt mu chyba jeszcze nie powiedział, że słabo komentuje, albo, że komuś to się nie podoba.

Powiedziales ze walka wyglada tak ze jedno kopniecie i jedno zejscie do parteru. nie wszystkie walki tak wygladaly ! to po pierwsze. Pozatym jak nie podobalo Ci sie to trzeba bylo nie ogladac i nie komentowac. po trzecie to FILM gosciu czisz ? Nie bedzie niewiadomo jakich taktych ani 40 kopniec jak w prawdziwej walce MMA ... Nie popadajmy w skrajnosc...

czaisz* ?

Obejrzałem kilka walk MMA, więc nie znam się na tym, ale musicie stwierdzić, że pomijając czy walki były realne czy nie trzeba przyznać, że forma ukazania była bardzo słaba. Dynamiczne ujęcia z bliska pokazywały tyle, że nawet ciężko było odróżnić zawodników. Co chwila kadr wędrował na inne obiekty, filmowanie zza klatki. W filmie nie ujrzałem jednego ataku od początku do końca jednym ujęciem. Samych akcji w klatce było jak na lekarstwo. Wiadomo, że to nie wideorelacja z wydarzenia sportowego tylko film, ale z pewnością brakło fachowców od nagrywania walki w filmie.

w pełni się zgadzam. dla mnie śmieszne były zwłaszcza obrażenia. nietknięte łuki brwiowe, a pod oczami sznyty jakby ziomek spadł ze schodów w okularach na głowie które wbiły mu się w oczodół. rzucanie stukilowym chłopem po klatce godne pożałowania. film dobry, ale sceny walki żałosne, nawet dla laika jakim jestem, bo widziałem tylko jedna galę MMA na żywo i kilkadziesiąt w tv.

Film komiczny. Po pierwsze absurdalne jest to ze dwoch facetow po 30 wznawia treningi na kilka tygodni przed galą by potem pokonac innych ktorzy trenuja od kilkunastu lat i zmierzyc sie w finale. Po drugie ckliwa historia o nieprawdopodobnej historii, naiwna do granic mozliwosci. Po trzecie te amerykanskie dialogi: "Dasz rade, pomysl o swoim domie" Jak on ma 8/10 na Filmwebie to nie potrafie tego zrozumiec... Ja mu daje 6/10 max za efektowne sceny walki i niezle aktorstwo, szczegolnie pana Nolte.

* Przepraszam za niejasne zdanie " Po drugie ckliwa historia o nieprawdopodobnej historii, naiwna do granic mozliwosci." Chodzilo mi oczywiscie o "Po drugie ckliwa opowiesc o nieprawdopodobnym splocie wydarzen, naiwna do granic mozliwosci"

Zgadzam się z wypowiedzią Sulka115, to tak jakby jakis amatorski bokser wszedł po 8 tyg treningu i pokonał mistrza wagi średniej, śmiech. brak typowych ran na twarzy oraz skały zamiast mieśni u 'nauczyciela' taki oklep jaki dostał w półfinale, nikt chyba po tym by nie dał rady dalej walczyc a co jeszcze w nastepnej walce.. reżyser chciał zapewne pokazać co innego w tym filmie, ale z tymi walkami przesadził

Up
To jest tylko film.Podaj choc 1 tytuł , w ktorym sa tak doskonale walki??

polecam film 'ali' z will'em smith'em

Jakos gosc, ktory interesuje sie MMA od czasow, gdy w Polsce moze ze dwa tuziny osob (lekko przerysowuje;) kojarzylo co to jest Mixed Martial Arts - podpisuje sie pod Twoim postem. Niestety groteskowy film. Zauwalem te same "smiesznosci". Ale ocene dalem tez 5 - dalo sie obejrzec i zawsze jakis plus za promocje MMA.

Kurcze, to pewnie niezły kozak jesteś, kiedy walczysz na jakiejś gali - przyjdę popatrzeć =)

Już sam fakt, że jedynym wątkiem pod tym filmem są oceny walk i stopnia ich realizmu trochę mówi o miałkości tego filmu. Nie da się ukryć, że film jest efektowny, ogląda go się jednym tchem, ale zgadzam się z większoscią tego co napisali krytycy w tym temacie. Jak pewnie niewielu zauważylo ten film nie był tylko o mma i nie o obijanie mord przez nakoksowanych brojlerów tutaj chodziło. Film zostawia niedosyt, miast zagłebić się jeszcze bardziej w trudne relacje rodzinne trójki bohaterów reżyser stawia na efektowną nawalankę, której nie ratują nawet ckliwe sceny w klatce. Film jest niezły, choć powierzchowny, to warty obejrzenia.

Dla mnie to film podobny do Niezniszczalnych, idziesz do kina po akcję, a nie po fabułę. Była akcja - była? Potrzebna Ci fabuła - poczytaj romansidła. Przyczepianie się tutaj do fabuły jest trochę nie na miejscu, bo nie jest to film biograficzny jak "Ali" i tak naprawdę nie powinien interesować rozwój pobocznych wątków lecz jak napisałem akcja, której nie brakuje.

Ależ ja się zgadzam z tym - film do oglądnięcia na jeden raz, jak napisałem wcześniej ogląda się bardzo dobrze - tylko tyle i aż tyle. Tylko, że jedyne z czym się nie zgadzam to zawyżona ocena tego filmu na filmwebie. Przystępując do oglądania tego filmu, widząc wysokie oceny, po seansie się mocno zawiodłem i byłem zdziwiony aż takimi wysokimi osobami. De gustibus not est disputandum, ale 8/10 to już dla mnie kino wysokich lotów;)

Btw. "Obejrzałem kilka walk MMA, więc wiem co to MMA dziw..."
Tak można streścić większość wypowiedzi.