który walczy o złych uczniów,jadnak gdy już znajduje z nimi nić porozumienia okazuje się,że tak naprawdę to dobre dzieciaki.Nic nadzwyczajnego,ale można obejżeć.
Jak dla mnie na uwagę zasługyje świetny soundtrack w czarnych klimatach zawierający same hiciory z dawnych lat, kiedy to rap nie był jeszcze tak skomercjalizowany jak dzisiaj.
Nie podobała mi się drewniana gra pani Swank,która ogólnie zbytnio utalentowaną aktorką nie jest.
6/10
Chyba nie oglądałeś tego filmu (z gustami się nie dyskutuje), ale czuję że powinienem coś napisać. Ja widziałem w tym obrazie, piekielne życie tych dzieciaków, którzy z góry byli skazani na porażkę. Amerykę którą się tak wszyscy zachwycają, to bagno nienawiści, rasizmu i uprzedzeń. Film daje nam dużo do myślenia, porusza ważny temat, a nie jak większość produkcji o kolejnych super bohaterach, o złamanych sercach itd. Czy tak naprawdę jest to historyjka o dobrym nauczycielu, on jest tylko zapłonem dla tych ludzi. Pozdrawiam
niezbyt utalentowany to Ty jesteś niestety, bo film stoi na wysokm poziomie, jak i gra głównej bohaterki... zastanawiam się czy Ty naprawdę oglądałeś ten film... czy bujasz
Obejrzyj sobie Piłę :D
Uwielbiam to... Czasem wystarczy spojrzeć na oceny danego użytkownika i już wiadomo, że nie warto dyskutować. 10/10 dla Piły to zdecydowania mój ulubiony objaw żałosnego gustu i ogólnego kretyństwa ;P
Co się tak czepiasz ocen.American Beauty to chala?Lista Schindlera i Milczenie Owiec też?I Requiem dla snu tez?To sa moje ulubione filmy...Aha,czyli jak komus między innymi podoba sie Piła to znaczy ze jest kretynem?
Gratuluje madrości.
Ależ oczywiście, że nie. Piła ma prawo się podobać. Chociaż to film dość przeciętny, to jednak jakiejś tam rozrywki może dostarczyć. Ale między podobaniem, a stawianiem oceny 10 i wynoszeniem tej produkcji do miana arcydzieła jest bardzo duża różnica.
A co to do filmów, które wymieniłeś - Requiem dla snu to chała. Reszta jak najbardziej dobra.
Kiedy oceniałem Piłę miała na filmwebie 7/10,uważam,że zasługuje na 8 dlatego wystawiłem taką notę,aby jej notowania nieco wzrosły.Czasami tak robię gdy uważam,że film zasługuje na więcej.
Te które uważam za arcydzieła mam w ulubionych.
Co do Requiem to ciężki film i wiem,że nie każdemu przypasuje,ale jak dla mnie to mistrzostwo świata.
nie masz czym obronic opisywanego filmu w tym celu robisz prosty wybieg na inne filmy. nie bede pisac o pile, napisz o freedom writers, bo to nie jest film ambitny i daleko mu do klimatu, nadaje sie do TV a nie do kina, chociaz zly nie jest.
Nie chce mi się go bronić. Po prostu zapewniam sobie trochę rozrywki najeżdzając na fanów Piły. A co! :)
poza tym mimo wszystko majac serenity w ulubionych nie zabieralbym glosu na temat pily :P pzdr. mlodziencze ;) hehehe
Serenity jest kontynuacją serialu Firefly. Podejrzewam, że zapewne go nie znasz, więc nie dziwię się, że o filmie masz niepochlebne zdanie.
Właśnie obejżałem Serenity.
Niestety ten film nie ma nic ciekawego do zaoferowania.Fabuła wieje nudą i to bardzo,zero oryginalności(główny bohater to kopia Hana Solo) gra aktorska nie powala,dialogi jak i cała historyjka banalna.
Jedyny plus tp w miare dobre efekty specjalne,ale nie rekompensują czasu poświęconego na obejrzenie tego filmu o którym się zapomina już w momencie pojawienia się napisów końcowych,może oprócz ostatniej kwestii w filmie - co to było? Kicz i tandeta,ot co.
A serial Firefly?
Nakręcili 14 odcinków i zaprzestali, bo nikt w USA nie chciał oglądać tej chały.
Najpierw wypadałoby coś obejrzeć, a potem dopiero twierdzić, że to chała. Więc obejrzyj... Albo nie, nie oglądaj! I tak nie docenisz.
A serial w USA miał niską oglądalność, gdyż puszczali go o jakiejś chorej porze. Ci którzy oglądali byli zachwyceni. Zresztą aktywna do dzisiaj społeczność fanów o tym świadczy.
Sens jast taki,że nie każdy serial,który ma wiernych fanów jest dobry.
Co prawda nie ogladałem Firefly'a i nie mam zamiaru,bo wiem czego się mogę spodziewać,skoro na kanwie tego serialu powstał Serenity,to ja już podziękuje.
Ale prawda jest taka, że obaliłem Twoje twierdzenie jakoby Firefly był chałą, gdyż nikt w USA nie chciał go oglądać, a teraz Ty wymyślasz sobie jakieś śmieszne implikacje oparte na zapewne fałszywych założeniach. Bardzo wątpię żeby Klan miał jakichkolwiek prawdziwych fanów. No bo przecież trudno nazwać tak jakieś znudzone gospodynie domowe... Co najwyżej być może istnieją wielbiciele Rysia ;P
Naprawdę obaliłeś? Kiedy to nastąpiło,bo jakoś nie zauważyłem.
Ale dobra niechaj będzie na Twoje.Firefly to arcydzieło,kamień milowy w historii kinematografi!
hahahaha
No, obaliłem. Ty twierdziłeś, że nikt go nie chciał oglądać, bo jest chałą. Ja Ci powiedziałem jaka była przyczyna niskiej oglądalności. Na dowód tego że serial, tym którzy go jednak widzieli, się podobał uświadomiłem Cię o wielkiej ilości aktywnych do dzisiaj fanów. Nie wiem jak jeszcze miałbym Cię inaczej przekonać o tym, że to co piszesz jest kompromitująco fałszywe ;P
Gdyby serial był chociaż dobry (Ty twierdzisz że jest rewelacyjny) emitowany byłby w czasie największej oglądalności i nie zostałby zdjęty z anteny.Nie przyniósłby strat finansowych.
Gdyby miał wiernych i aktywnych fanów domagaliby się nakręcenia kolejnych sezonów.Gdzie są Ci aktywni fani?Czym przejawia się ich aktywność?W oglądaniu w kółko tych 14 odcinków?;]