"Freedom writers" to film dobry, żeby nie powiedzieć schematyczny. Nie znajdziemy tu niczego nowego, motywy tu zaczerpnięte pachną bardzo znajomo, a ogromne podobieństwo do "Wszystko albo nic"
http://www.filmweb.pl/Wszystko+albo+nic+1988+o+filmie,Film,id=9739
kwestionuje zgodność scenariusza z czystą prawdą.
Rola Hilary bardzo dobra, choć trudno oprzeć się wrażeniu, że Erin to istota zesłana przez niebiosa, pozbawiona wad, prościej mówiąc fikcyjna, bo amerykańska.
Ogółem, "Freedom Writers" to nic innego jak wyciskacz łez. Zostawia po sobie dobre wrażenie, ale jest to tylko wrażenie złudne, powierzchowne, bo jutro o tym filmie zapomnę, jak o wielu innych.
7/10
Zgadzam się w 100% Ja oceniłem 8/10 bo film oglądam się rewelacyjnie, ale są po prostu momenty, gdzie aż człowiekowi robi się głupio, że reżyser sprzedaje nam taką bajeczkę (wiem, że film na faktach, ale jak widzę, uczniów z getta na codzień chodzących z klamkami za paskiem, którzy zmieniają się w ... to żal dupę ściska, nie twierdzę że nie ma wyjątków, ale w tym filmie NA PEWNO jest dużo upiększaczy).
Pewnie jest w tym stwierdzeniu dużo racji, ale nie zapominajcie ze (jak było powiedziane) to uczniowie w wieku licealnym ok 16,17latkowie, ktorych da sie jeszcze zmienic wlasnie dlatego ze pewne mechanizmy nie są do konca uksztaltowane, ten film to pokazuje... najlepszym potwierdzeniem tego jest scena w sądzie, dziewczyna miala wybor i wybrala wlasnie dlatego ze nie wsiąknęła do konca w to srodowisko
Dokładnie PabloS1988krk. Tu nie jest mowa o gangsterach co mają po 30-40 lat tylko o młodych ludziach którzy dopiero wchodza w życie. O osobach które poszukują autorytetów i jeśli znajdzie sie taka osoba i która będzie umiała odpowiednio pokazać im jak można naprawdę żyć to można zdziałąć cuda... ;)
Pozdro
na mnie film zrobil bardzo dobrze wrazenie, aczkolwiek niektore watki byly lekko przegieta... jednak film swietnie sie oglada, dowiedzialem sie dopiero na koniec ze film jest na faktach, i jak to bywa w takich sytuacjach rzeczywiscie jest 'lekko' wyidealizowany co nie zmienia faktu ze jest jednym z lepszych filmow jakie ostatnio ogladalem.
ja sie zgadzam z PabloS1988krk
z Tobą tez sie zgadzam bo jak zwykle film wyidealizowany, no ale jaka mogłaby być amerykańska nibyrzeczywistość!
ale do wyciskaczy łez stanowczo nie należy
Niezaprzeczalnie jest to dzieło schematyczne,(choć według mnie wzorce czerpie z Młodych gniewnych) ponadto zgadzam się iż optymizm jest wręcz niepoprawny(ta przemiana wszystkich to głupota) ale film ogląda się genialnie. Czuc w nim klimat uliczny i typowo amerykańską wizję szkolnictwa. Ja dałem maks bo uważam że rola Swank na to zsługuje, aa naderwszystko zasługują na to role pozostałych debiutanckich aktorów. Przynajmniej nie jest to kolejny naszpikowany gwiazdami kicz którego nie da się przełknąc bez połówki pod ręką.