nie-najgorszy, fajne efekty i ciekawa fabuła, niestety japońskie klimaty przywiały dwie japoneczki, z których jedna czerwonowłosa jest interesującym dodatkiem za to "księżniczka" Mariko to przykład aktorskiego drewna, dla którego napisano najnudniejsze kwestie, niepotrzebnie spowalniające film; Wg mnie 6/10, spodziewałam się po tym filmie czegoś więcej, tym bardziej, że żadna dotychczasowa ekranizacja mnie nie zawiodła