dlaczego? najpierw rzut oka na to, kto jest odpowiedzialny za scenariusz, później obejrzenie trailera, następnie zastanowienie się nad realizacją i perspektywami samego filmu, do tego wszystkiego bardzo naciągany główny motyw (odsyłam do komiksowych "klimatów japońskich" Logana i jego historii), poza tym obsada, oczywiście produkcja nastawiona na letnie kino blockbuster rzecz jasna 3d...chyba wystarczy :
Po co trąbić, że film będzie oparty na komiksie Claremonta, skoro jedyne co ma ten komiks wspólnego z oglądaną zapowiedzią filmu, to miejsce akcji...
Fabuła spłycona do minimum, żeby broń boże się nikt nie zgorszył, czy zamyślił.
A do tego, co najlepsze - z dupy wyjęty motyw z tym, że Logan ma dość swojej mutacyjnej regeneracji i chce się zestarzeć i umrzeć. Logan chciał wiele rzeczy, między innymi odzyskać pamięć, ale nigdy oddać swoich mutacyjnych mocy.
Ale czego innego można się spodziewać? W końcu podobno poprzednia Geneza była wzorowana na "Weapon X"...
I co robi Yukio w USA? Dlaczego Logan nie szuka Mariko? Film śmierdzi kuta sem. Zostane przy komiksie.
Tylko fakt, że typ który strzelił sobie w łeb i nic nie wnosił do historii nagle nie strzelił sobie w łeb i zastąpił nazistowskiego psychopatę cyborga.