Nie mam ostatnio szczęścia do filmów. Co jeden to gorszy, a to dziwo bije je wszystkie na głowę. Takiego koszmaru dawno już nie widziałam. Zaznaczam, że nie jestem ambitnym kinomanem co to tylko Fellini czy Wajda. Dla mnie kino ma być przygodą, oddechem od codziennego życia. Podziwiam Mistrzów, czasami obejrzę ich dzieła, ale kino to dla mnie fantazja, baśń, bohaterowie. Pierwsza część podobała mi się. Wiadomo była chwilami naiwna i przesadzona, ale to przecież współczesna baśń. Druga..... ciągnęła się jak guma w gaciach. Większość wątków i postaci bez sensu. Jak Ktoś już wcześniej zauważył zmarnowane 2 godziny 30 minut .