Witam
Czytając książkę zastanawiałem się, że fajnie by to było gdyby to zekranizowali ale z drugiej strony od razu nachodziły mnie myśli, że jeśli będą chcieli pokazać choć trochę tego klimatu książki to w filmie się to wszystko nie pomieści... dlatego uważam, że lepszym rozwiązaniem był by serial a następnie jakiś film podsumowujący wszystko... bo tak to naprawdę nie wiem...
Trzymam kciuki za film bo książka zajmuje u mnie dość wysokie miejsce.
Jęsli by jużmieli robić serial to ja bardzo bym chcaił żeby jednen cały odcinek poświęcili temu chłopakowi z japoni co cały czas w domu siedział, a potem nawet nie wiedział gdzie są jego rodzice i uciekał piętro po piętrze :]
Ziomo! To jeden z moich ulubionych rozdziałów!! Ja też jestem takim...jak to mówił? Otaku? No że out siderem. Mogli by też np. nakręcić jak epidemia prebiegła u nas w Polsce. W końcu "Jeszcze Polska nie zgineła". Dokopaliśmy Hitlerowi i Ruskim, to zgnilcom też rade damy.
O ja cie! Książka rewelacyjna była, serial byłby pewnie też. A film, zobaczymy, jak juz ktos powiedzial, w ksiazce duuzo motywów było i szkodaby było jakby sie miały w filmie nie znalesc !
Masz rację, w książce jest masa wątków, podzielonych na parę etapów i praktycznie rozrzuconych po całym świecie. Ciężko mi to sobie wyobrazić jako pojedynczy film. Swoją drogą, lekturka jest genialnie wydana. Na każdej stronie imitacja krwi. Bardzo lekko się to czyta, każdy fan zombie-izmu byłby zadowolony.
Obecnie coraz bliżej premiery, osobiście uważam, że "World war Z" nie powinien być filmem bo nie da się tej książki zmieścić w filmie naprawę nie da, ale z tej książki można było zrobić doskonały "mini" serial jakie robił HBO np. "Pacyfik" czy też "Kompania Braci" 10 odcinków i nic więcej nic mniej tyle też wystarczyło do zekranizowania książki Maxa Brooksa sama książka ma coś koło tylu rozdziałów jak nawet nie mniej. I dlatego dość mocno obawiam się o tą ekranizacje i bardzo boje się iż ja zwalą :( chciał bym się mylić lecz coraz bardziej sądzę, że niestety mam racje okażę się po premierze.
Ale dzisiaj po przeczytaniu, że muszą dokręcić sceny spowodowało iż zwiększyły się moje obawy co do filmu bo sami sobie chyba zdali z tego sprawę, że to nie tak jak powinno być, by w filmie zmieścić książkę musiała by mieć od 3-4 godziny a mało ludzi tyle wytrzyma w kinie. (ja bym dał radę jeśli dobrze by to było zekranizowane) :]
jeśli film się uda i zarobi na siebie, to planują zrobic z tego trylogię, wtedy pewnie zmieszczą większosc wątków z książki :]
Też uważam, że powinien to być serial. Jakby ktoś chciał przeczytać recenzję książki:
http://www.recenzja-ksiazki.pl/max-brooks-wojna-zombie-recenzja
Dobry reżyser i scenograf w trylogii mogli by zmieścić całą książkę tak jak to zrobili z Ojcem Chrzestnym.
Dla przykładu Wojna Zombie 499 stron , Ojciec Chrzestny 511.
W trylogii może i by zmieścili lecz nigdzie nie było informacji, iż film ma być w formie trylogii. Jeśli posiadasz jakieś informacje proszę o link.
PS. Choć patrząc się co teraz robi Hollywood istnieje duże prawdopodobieństwo, że jakaś trylogia może powstać teraz wszystko robią w tasiemcach, lecz i tak wolał bym w formie Mini-Serialu HBO :]