Jedyne sensowne przesłanie tego filmu jest takie, że w sytuacji katastrofy, zagrożenia, apokalipsy należy natychmiast zabić swoje dzieci i żonę, bo będą tylko kulą u nogi. Piszczą, płaczą, gubią się jak popier...lone, albo fochy mają, że nie odbiera telefonu podczas niebezpieczniej misji, bo jej się nudziło i chciała sobie trochę pomemlać.
Dla tych bardziej wrażliwych adnotacja: można to oczywiście zrobić jakoś kulturalnie, np. strzałem w durny łeb, żeby nie męczyli się za bardzo, niekoniecznie trzeba się pastwić i specjalnie ich rzucać na pożarcie ;)
Chociaż tego też nie wykluczam, zależy od osobistych preferencji.