Mam identyczne odczucia. Ot kolejny film o zombie nic nie wnoszący do tematu, pewnie nawet by nie wszedł do kin gdyby nie Bradolf Pitler :)

może nie zaraz średniak... Jako horror był cienki, ale jeśli chodzi o film akcji to naprawdę spoko. Ale faktycznie szału nie ma, dupy nie urywa.

No niestety muszę się zgodzić. Tak czekałam na ten film i gdyby nie aktor w nim grający główną rolę :) nie zdobył by takiego rozgłosu. Trochę taki o niczym, trochę bez fabuły, ot taki średniak. Fajnie obejrzeć i tyle. Widziałam dużo lepszych o zombie, a do takiego Resident Evil to już w ogóle nie da się porównać.