dopiero co wróciłem z kina. Film, jakby nie patrzeć trzyma w napięciu. Scenariusz bardziej przypomina "2012", ale
ostatecznie nie wypadło to najgorzej. Szczęśliwy traf pcha go za każdym razem w odpowiednie miejsce i pomaga wyjść
cało z opresji. Odważny, rozwiązuje zagadkę i niesie zbawienie ludzkości.
Kilka scen naciąganych, jak z uciętą ręką, która nie krwawi, rozmowy z żoną, jak na wakacjach, czy choćby mikrofon przez
który modlą się muzułmanie zwracając w efekcie uwagę zombie. Poza tym nikt nie patrolował okolic jerozolimy z
helikoptera, co skończyło się tanią jatką.
Myślę, że mimo iż zagrał w nim Pitt i tak wiele osób z chęcią obejrzałoby film o apokalipsie. Filmy tego rodzaju wciągają,
szczególnie sposób rozwiązania problemu.