Petelski
Film ma tak niskie notowania być może ze względu na osobę pana Petelskiego. Był przecież (obok Bohdana Poręby i Mieczysława Waśkowskiego) przedstawicielem tzw. betonu partyjnego w ówczesnym Komitecie Kinematografii i jednym z najbardziej surowych cenzorów. To głównie dzięki jego osobie tyle lat na półkach przeleżało "Przesłuchanie" Bugajskiego, podobnie było z "Matką Królów" Zaorskiego. Wiem, że powinno się postawić granicę pomiędzy sztuką tworzoną przez pana Petelskiego, a funkcjami które piastował w tamtych czasach, ale nie zawsze jest to możliwe, prawda?

zgoda
Zgadzam się całkowicie z Twoją opinią o zaangażowaniu Petelskiego w sprawy "jedynie wtedy słuszne". Ja natomiast patrzyłem na ten film wspomnieniowo. Znam z autopsji tamte czasy i znam zaangażowanie ludzi dla Polski, bez żadnych podtekstów politycznych. Jest olbrzymim błędem Petelskiego w tym co robił, ale proszę Cię , przeanalizuj Wajdę i jego zachowania w stosunku do rządządcych w Polsce frakcji przez cały okres jego twórczości. Ja dopatruję się u niego podobnych zachowań. Sztuka powinna iść obok polityki, ale są tacy którzy zachowują się jak proporczyk na wietrze.( kasa,kasa i jeszcze raz kasa ) Z chęcią wysłucham Twojej opinii na ten temat. Przyznam że z pewną obawą otwierałem odpowiedź na mói komentarz do Wraków . Obawiałem się wielu ciężkich zdań na mój temat. Twoją odpowiedzią jestem usatysfakcjonowany i zgadzm się z nią całkowicie. Pozdrawiam.

odnośnie Wajdy...
Masz rację - Wajda jest znakomitym przykładem "chorągiewki, która powiewa tak jak jej wiatr zawieje". Staram się jak mogę przełamać swoją niechęć do "mistrza" Wajdy, ale pomimo olbrzymiego szacunku dla oberbarona polskiej kinematografii, jakoś nie mogę... Podziwiam go jako reżysera - jego filmy (oczywiście te nakręcone przed 1989 rokiem) to prawdziwe perły!!! W tych, które tworzone są przez niego dzisiaj - jakoś nie mogę dopatrzyć się "ręki" dawnego mistrza (nie mówiąc o tym jak wiele stracił w moich oczach, rezerwując dla siebie pomysł nakręcenia "Zemsty" nie bacząc na reżysera Kazimierza Tarnasa, który już od jakiegoś czasu pracował nad własną adaptacją tej sztuki - toż to prawie kradzież!!!) Długo możnaby rozwodzić się nad osobą pana Wajdy, wniosek nasuwa mi się jeden - w chwili obecnej powinien on zająć się kształceniem młodych reżyserów (chyba po to założył swoją "pseudomistrzowską ;-) szkołę Andrzeja W." i przekazywaniem im swojej wiedzy, która jest przecież bardzo cenna; reżyserowaniem filmów niech zajmą się młodsi...
Nie rozumiem natomiast dlaczego obawiałeś się odpowiedzi na swój komentarz do "Wraków"? Szczerze Ci powiem że mam 25 lat, więc nie bardzo mogę pamiętać "tamte" czasy, ale czasami zazdroszczę Waszemu pokoleniu... Pozdrawiam!

obiektywnie
Dzięki za odpowiedź. Jesteś mocno "oblatany" w tematyce filmowej. Znasz się na tym i komentujesz bardzo obiektywnie i mądrze. W zasadzie zgadzam się z Twoimi wszystkimi opiniami. Jak widać z powyższego nie lata przeżyte przez człowieka lecz również rozum i obiektywizm pozwalają na ciekawą wymianę myśli. Pozdrawiam.