Zabawne (na swój sposób) i ciekawe do momentu rozmowy z pizerią. Potem to już tylko dla WYBITNYCH koneserów absurdalnego humoru w kinie
Niestety musze sie zgodzic, film jest bardzo, bardzo słaby. Nie polecam, wynudzilem sie. Lepiej obejrzec po raz setny Psa Andaluzyjskiego ,czyli dobre kino surrealistyczne ;-)
Zgadzam się. Początek dużo obiecywał, ale po wyjściu z kina miałem wrażenie że obejrzałem jeden, przeciągnięty na 1,5 godziny gag. Trochę jak z Monty Pythonem - skecze mają genialne, filmy mnie nie przekonują, bo nie da się utrzymać "dowcipnego" napięcia przez tyle czasu bez powtarzania się. W przypadku "Wrong" niektóre wątki sprawiały wrażenie jakby reżyser chciał się popisać swoją błyskotliwością (motyw deszczu w biurze - ok, ale ile można?). Na plus trzeba zaliczyć piękne zdjęcia i niezłą muzykę, która budowała napięcie w zupełnie przypadkowych momentach, co wywołało ciekawy, groteskowy efekt. Natomiast tak często przywoływane w przypadku tego filmu metafory czy aluzje (m.in. do Lyncha) same w sobie niewiele do niego wnoszą.
Nie wiedziałam: śmiać się czy wyjść... Faktycznie zapowiadał się dobrze, ale jednak mocno przekombinowany. Zdjęcia i muzyka - ok.
...no właśnie PRZEKOMBINOWANY. Aż się nasuwa stara szkolna śpiewka: co autor miał na myśli?;) Żal mi tylko 18 PLN + 4 PLN za wodę mineralną!!!!! Lekcja nr pięć tysięcy- nie sugeruj się opinią wybitnych krytyków filmowych. Tę przeczytałam bodajże w wyborczej.
a ja się świetnie bawiłam, choć koneserką nie jestem :)
humor mi podszedł, aktorzy pasowali do ról, nie było dłużyzn, muzyka świetnie wykorzystana. Jak dla mnie naprawdę fajne kino rozrywkowe, jedyne co przeszkadzało to pani w rzędzie za mną, która wpadła w rezonans chichocząc donośnie i nieznużenie, oraz zapach starych trampek w sali, ale to już nie wina reżysera ;)
dobra/bardzo dobra komedia, tyle że ze wskazaniem na specyficzny humor, który nie każdemu podejdzie