świat niby nam znany, a jednak odmienny, zupełnie pokręcony. Znalezienie różnicy to zadanie dla 
widza niekiedy wcale niełatwe. Krótko mówiąc film absolutnie genialny, zabawny i niepodobny do 
czegokolwiek (no może pewne skojarzenia z "być jak john malkovich"). 
Wszyscy kochający niezwykłe kino będą zachwyceni, fani "m jak miłość" nie oglądać.
Witam serdecznie to mój pierwszy post wiec przepraszam jak cos pojdzie nie tak. U wielu osob zapewne pierwsza mysla po obejrzeniu filmu było "o ciekawy absurd". Owszem ciekawy. Chce tylko wspomnieć o moich odczuciach po filmie ktore moga być wskazówką do odbioru tego typu filmów. Musze to tak napisać: Deszcz przy biurku, którego nawet nikt nie zauważa, ludzie często przyzwyczaja się nawet do chorych warunkow pracy "bo tak już jest" nikt tego nawet nie chce zmieniac. Inna scena sąsiad głównego bohatera, który opuszcza swoje miejsce zamieszkania w poszukiwaniu wypelnienia pustki, tylko czy ja znajdzie w ten sposob, czym jest ta pustka, moze brakiem zaakceptowania siebie, wiary w to co się robi, czemu to ze biega go drażni, czy miejscem dla nas najlepszym nie jest tam, gdzie nas akceptują inni i my sami. Wątek dziewczyny z pizzeri: najtrudniej to się zdecydować czy ta szafa dobra czy nie, który facet lepszy, czas mija (tu pozostawię diagnozę). Świat jest absurdem, który na pozór wydaję się normalnością. Główny bohater to w pewien sposób rozumie i się na to godzi, bo zna siebie wie, że potrzebuje swojego wiernego druha, chce się dla niego starać. Potrzebuje w życiu coś robić, osiagnąć nawet coś małego, być pożytecznym. Jak widać świat, biuro, szefowie, nie akceptują takiej osoby i nie pozwalają nawet za darmo coś robić. Ale na koniec i tak radocha z Paulem. W ten sposób można przeczytać cały film i uważam, że wtedy go się znacznie lepiej odbiera;]