Zastanawialiście się co to za kamień, "jajo" (jak czyta polski lektor) po rozbiciu którego wszystko zaczęło się dziać?
W pierwszych minutach filmu, gdy widać korzenie drzewa wypada pierwszy kamień, który rozpada się na dwie części ukazując krystaliczne wnętrze. Jest to naturalna geoda kwarcowa, a dokładniej ametystowa. Takich rozmiarów geody znane są przede wszystkim z Brazylii i Urugwaju, gdzie występują w wylewnych skałach wulkanicznych, jako wypełnienie pęcherzy pogazowych.
Druga, znacznie większa geoda, którą rozbija młotkiem główny bohater jest ewidentnie sztuczna - powierzchnia zewnętrzna geody ma nienaturalną barwę, kryształy posiadają dziwny pokrój. Takie imitacje geod wykonuje się chociażby z cukru - robią wrażenie, ale nie są naturalne.
W każdym razie jest raczej niemożliwe by bez ingerencji człowieka takie naturalne ametystowe geody znalazły się w takim miejscu. Znajdywane są bezpośrednio w skałach (in situ) i odpowiednio preparowane. Skąd demon w geodzie to już inna sprawa :)
Jeśli chcecie poczytać więcej o minerałach, zobaczyć świat polskich kolekcjonerów i pooglądać fotografie najciekawszych okazów, to polecam blog geologiczny REALGAR: https://realgarblog.com/
Co zaś się tyczy samego filmu, to jest to jeden z moich ulubionych "młodzieżowych horrorów" lat 80tych. Ma to coś, z czego obecnie czerpie "Stranger Things" czy "To". Lekki horrorek z fajnymi efektami jak na ten czas. Bardzo przyjemnie się ogląda.