PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=320377}

Wschodnie obietnice

Eastern Promises
2007
7,1 36 tys. ocen
7,1 10 1 36292
7,1 55 krytyków
Wschodnie obietnice
powrót do forum filmu Wschodnie obietnice

Kolejne uderzenie Davida Cronenberga. David zszedł już (szkoda, szkoda) ze ścieżki totalnej psychodeli i kręcenia się w chorym umyśle w stylu rewelacyjnych obrazów jak „Wideodrom”, „Nagi lunch”, czy mocnych horrorów jak „Potomstwo”, „Scanners”, czy „Mucha”. Dalej co prawda kręci się wokół mroku ludzkiego umysłu, ale robi to już na nieco innej, bardziej czytelnej płaszczyźnie. „Pająk” był przejściem z jednego rodzaju kina do drugiego. Z kolei świetna „Historia przemocy” pokazała nieco innego Davida, niemniej wciąż kręcącego się wokół mroku, brutalizmu (świetne, naturalistyczne sceny przemocy) i złych zakamarków tego świata.

„Eastern Promises” to jakby kontynuacja obranej wcześniej drogi, a film ma w sobie to czego mocny dramat sensacyjny potrzebuje – wyraziste postacie (m.in. świetny Viggo Mortensen – nominacja do Oscara, plus jedna z najlepszych kreacji w karierze Vincenta Cassela), ze świetnie nakreślonymi portretami psychologicznymi, smutną, mocną problematykę (próba ucieczki od wizerunku, który narzuca ci rodzina, mroczny świat przemocy z morderstwami na zlecenie i gwałtami nastolatek, próba szukania własnej seksualnej tożsamości) i naturalistycznymi scenami przemocy (brutalna scena pojedynku w łaźni to jedna z najlepszych sekwencji walki jaką widziałem w ostatnim czasie).

Bardzo dobre kino, niemniej do klasy „Historii przemocy” trochę zabrakło. Warto !!

ocenił(a) film na 3
Grifter

Prawie w stu procentach się zgadzam. Cronenberg zmierza chyba po równi pochyłej w kierunku kina przewidywalnego i efekciarskiego. Postaci z "Pająka" i "Historii przemocy" łączyła z dawnymi dokonaniami twórcy ta charakterystyczna metamorfoza bohatera odkrywającego w sobie mroczne strony. Tutaj ten efekt minimalistycznie się pojawia, ale jest całkowicie jałowy. Mnie ten film porusza zdecydowanie mniej, dlatego tylko 3/10.
PS. Smutne, kiedy twórca traci swój indywidualizm...

sewerynbar

Chcielibyście żeby Cronenberg wiecznie kręcił takie same filmy? Ja się cieszę, że robi coś innego. "Eastern Promises" co prawda najbardziej odstaje od reszty jego twórczości, porzuca pewne ukochane przez niego motywy, ale i tak jest zrobiony w stylu Cronenberga. Narracja i realistycznej podejście do tematu są jak najbardziej w jego stylu. Z kolei treść się jednym podoba, innym nie. Cóż, nie dogodzisz każdemu. Ja np. uważam, że "Historia przemocy" to jego najlepszy film, a "Eastern Promises" jest nieco słabszy, prostszy, ale i tak to jeden z moich ulubionych filmów tego reżysera.

ocenił(a) film na 7
Albertino

"Chcielibyście żeby Cronenberg wiecznie kręcił takie same filmy?"

Naturalnie, że nie. Nie ma nic gorszego niż nieustanne gonienie w piętkę. Bynajmniej nie powiedziałem tego, że chcę by Cronenberg cały czas kręcił się w tych samych rejonach, był to tylko niejaki upust żalu, że już chyba nie zobaczymy psychodelicznych dzieł na miarę „Wideodromu”, czy „Nagiego Lunchu”. Trochę mi tego szkoda. Przynajmniej od czasu do czasu mogło by się coś takiego pojawić…

Ja też cieszę się, że tworzy coś innego – bo nawet jeśli jego filmy są teraz bardziej czytelne i przystępne, to nadal zmuszają widza do refleksji i drążą niezgłębioną ludzką psychikę. Chwała mu za to…


„Narracja i realistycznej podejście do tematu są jak najbardziej w jego stylu.”

Brutalny realizm (szczególnie w przypadku jego trzech ostatnich filmów) to jedna z najmocniejszych stron w tych obrazach. W „Pająku” David pokazał chorobę psychiczną tak realistycznie i niepokojąco prawdziwie, że lukrowane bajeczki zgarniające Oscary w stylu „Piękny umysł” mogą tylko podkulić ogon. W „Historii przemocy” (udowadnia, że adaptacja komiksu może być czymś więcej niż opowiastką o superbohaterze) wywlókł na światło dzienne przemoc skrywaną w każdym człowieku i zrobił to przy okazji tak dosadnie, że mroziło to krew w żyłach. Tą samą droga poszedł w „Eastern Promises”. Z oklepanej, jak wspominasz treści, wydobył jednak to co najważniejsze i ubrał to w mrok, który zdecydowanie wyróżnia się na korzyść przy podobnych obrazach…


”Ja np. uważam, że "Historia przemocy" to jego najlepszy film”

To chyba kwestia tego co wolimy. Ja bardziej skłaniam się w stronę wspomnianych wczesniej „Videodreome” i „Naked Lunch”, ale „History Of Violence” stawiam tuż za nimi…

„a "Eastern Promises" jest nieco słabszy”

Jest słabszy. W mej skali o jedną gwiazdkę. Niemniej i tak cokolwiek nie zrobiłby Cronenberg uważam za nad wyraz godne uwagi…

ocenił(a) film na 6
Grifter

A przede mną te ryjące musk filmy nadal w przyszłości, więc spokojnie twierdzę, że to jeden z lepszych Cronnenbergów (na całych 6 poznanych, he he). Właściwie tylko "Pająk" jest lepszy. Film na poziomie, z intrygującym światem gangsterki i gangsterem Viggo.

PS. nie radzę jeść podczas seansu. Tak kiczowato podciętych gardeł w życiu nie widziałem...

ocenił(a) film na 7
_Garret_Reza_

Z tym "muskiem" to na serio, czy to jakaś ukryta ironia? ;)

Ja tam zawsze bardziej hołubiłem jego zwichrowane filmy, chociaż realistyczna 'Historia przemocy" to czołówka. "Pająk" zresztą też...

Nie wiem o co Ci chodzi z tym podcinaniem gardeł. Obejrzałeś chyba zbyt wiele hitów z Ameryki, gdzie "rach, ciach i po krzyku". Chłopaki cięli gościa tępą brzytwą, czego się spodziewałeś? Fryzjer chyba nie ostrzy brzytwy, tak by po pierwszym przyłożeniu do gardła odpadła Ci głowa, no nie? Piekielnie realistyczna scena, zero kiczu...

ocenił(a) film na 6
Grifter

Eee... Kolorek krwi był zbyt czerwony. A na serio - przed meczem facet poszedł odlać się na cmentarz. Jak go tam załatwili, to to nacięcie wyglądało jak zrobione na jakiejś plastikowej imitacji twarzy. Sposób, w jaki ta rana się otworzyła... A fuj.
Do fryzjera nic nie mam. Raczej.:)

A po co ironia, to przecież fakt. "Nagiego lunchu" i "Videodromu" przecież jeszcze nie widziałem...

ocenił(a) film na 7
_Garret_Reza_

"A po co ironia, to przecież fakt. "Nagiego lunchu" i "Videodromu" przecież jeszcze nie widziałem...":

To co tu jeszcze robisz.? Do wypożyczalni, ino biegiem. W twej wiosce to mają? Nie bądź żyła, ogarnij te filmy. Kino ryjące "mózg"..

użytkownik usunięty
_Garret_Reza_

kiczowato to brzmiały ich akcenty. jak słyszałem tą rosjanke czytającą pamiętnik po angielsku to ...:/
trudną mam sprawę z tym Cronenbergiem,jak mnie znowu do siebie facio przekonał to musiałem trafić na jakąs cienką sztukę. Jeszcze w tym miesiącu Nierozłącznych,lunch,cash,strefe i potmostwo obejrze i kończe z nim. a film mi się nie podobał,za dużo fuckowania,za dużo wtórnych motywów. wolałbym żeby zrobił coś teraz w stylu telepatów a nie się komercjalizował.

a Garret to niech M.Butterfly obejrzy,i oczywiście namawiam Griftera do Crimes of future.

ocenił(a) film na 7

Ja filmografię Davida zostawiłem póki co w spokoju. Na legalnie wydanych DVD jucz nic więcej nie ma, a dyski mam zawalone, więc zasysać z neta też już nic nie będę. Niemniej mam świadomość, że kilka dzieł Davida mi jeszcze zostało...