PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=320377}

Wschodnie obietnice

Eastern Promises
2007
7,1 36 tys. ocen
7,1 10 1 36292
7,1 55 krytyków
Wschodnie obietnice
powrót do forum filmu Wschodnie obietnice

Tym filmem Viggo potwierdził / udowodnił, że nie jest aktorem jednej roli. Film przewidywalny ale dzięki aktorom oglądało się z przyjemnością - scena walki w łaźni na tyle dobra że aż boli przy kolejnych cięciach. Nurtuje mnie tylko jedno pytanie, czy przypadkim film nie powstał za pieniądze pochodzące z Rosji lub jednego z oligarchów rosyjskich - FSB rządzi?

golmac

Powiedz, że żartujesz z tą Rosją...

ocenił(a) film na 9
jstej

Poniżej opiszę co było w filmie - tak więc jak ktoś jeszcze nie widział filmu niech nie czyta.

Viggo gra oficera FSB, który walczy (ma przeniknąć) z mafią rosyjską w Anglii, kontaktuje się z nim oficer brytyjskiej policji, który wspomina o komórce FSB przy Scotlad Yardzie. Zadam ci pytanie w jaki sposób poprawić wizerunek FSB w oczach przeciętnego brytola po sprawie zabójstwa Litwinienki (o udział w tym morderstwie oskarżony jest oficer FSB, którego nie chce wydać anglikom Rosja) ... odpowiedź m.in. nakręcić film w którym dobry oficer FSB we współpracy z angielską policją walczy z rosyjską mafia w Londynie.

Ja tylko przypuszczam, ale przypominam sobie że na początku lat 80-tych powstało kilka filmów w których Rumunia pod rządami Caucescu, przedstawiana była jako wyspa spokoju i porządku na oceanie krwawego komunizmu. Jak się później okazało filmy były współfinansowane przez firmy i ludzi powiązane ze "służbami" Rumuńskimi (całe szczęście filmy były denne). Celem takiego działania było wpływanie na postrzeganie Rumunii na zachodzie, taki PR.

golmac

Wiem dlaczego tak napisałeś. Po prostu nie dowierzałem. Ostatnio gdzieś przeczytałem, że Rescue Dawn Herzoga jest proamerykańskie, toteż świeżo po obejrzeniu E.P. przyszło mi na myśl, że ktoś oskarży ten film o
prorosyjskość.

Nazwa FSB pada w filmie 2 razy (z tego co pamiętam):
- raz podczas inicjacji Viggo mówi, że KGB nazywa się teraz FSB
- drugi, kiedy policjant sugeruje, że zabicie 2 napastników nie mieści się w metodach FSB.
Mało tego PR, jak na film propagandowy. Samo stwierdzenie, że agent FSB, działa w dobrej sprawie, a przy okazji ma gołębie serce, nie wydaje mi się wystarczające, żeby nazwać film pro.
A jeśli ten film jest inspirowany ze strony Rosji, to pieniądze poszły w błoto, bo nie wiem komu po tym filmie przyszłoby do głowy zmienić zdanie(jeśli miał złe) o FSB.
Może masz rację, ale jak dla mnie jest to malutkie może...

ocenił(a) film na 9
jstej

Nie jestem zwolennikiem spiskowej teorii dziejów i nie mam nic do Rosji, Rosjan i FSB - ale odwołań do KGB, FSB i tajnych służb jest więcej:
- Wujek Anny wspomina, że był w KGB i że teraz to jest już FSB,
- Viggo odpowiadając Annie na pytanie gdzie jest Wujek mówi, że wujek był w służbach i wie jak się zachować,
Ciekawe jest równiż to że bracia zabitego "wora" są Czeczeńcami, a nie jakimś tam np. Ormianami czy Kirgizami.
Generalnie rola Vigga mistrzostwo świata i jeszcze ten rosyjski, tylko pogratulować.

golmac

No to mamy 4 wzmianki o służbach, co czyni ewentualną propagandę mało skuteczną...
A Viggo zagrał genialnie. Nie chciałbym spotkać takiego gościa wieczorem.

ocenił(a) film na 9
jstej

Skuteczny PR nie musi się wiązać z powtarzaniem w nieskończoność "promowanej" nazwy, w filmach o Bondzie nieustannie powtarzana jest nazwa KGB, i trudno nazwać je filmami promującymi KGB. Oglądając E.P. można dojść do wniosku że FSB walczy z patologiami i przestępcami na całym świecie i że niestety aby osiagnąć swój cel musi czasem załamać prawo (np. stosunek Viggo z młodą Ukrainką, zabójstwo Czeczenów w łaźni, czy też pozbycie się ciała zabitego "wora"). Symptomatyczne jest również pojawienie się kibiców Chelsea (dla przypomnienia właścicielem tej drużyny jest Abramowicz). Oczywiście zgadzam się z tobą Viggo zagrał genialnie, był prawdziwy to nie było udawanie rosjanina, który czasem powie "Zdrastwój" albo co gorsza "Na zdrowie" - czasem niestety zdarza się, że aktorzy wcielający się w postacie Rosjan mówią po Polsku (tak na marginesie niezła rola w tym filmie Skolimowskiego).

golmac

Wiem, że skuteczny PR nie musi, ale podaj mi sensowne przykłady.
Ja wiem, że producentami filmu nie są Rosjanie. Film nie jest wysoko budżetowy, największą kasę dostają zapewne znani aktorzy, co musi być uzgodnione z producentami. Na co miałyby iść rosyjskie pieniądze, Cronenbergowi do kieszeni? Poza tym, czemu niezależny, zasłużony rteżyser miałby brać od Rosjan kasęna film? Bo nie miał, a może jest rusofilem?
Jak mówiłem, być może ten film jest propagandą, ale ja nie widzę żadnych przekonujących ku temu przesłanek.

"Oglądając E.P. można dojść do wniosku że FSB walczy z patologiami i przestępcami na całym świecie i że niestety aby osiagnąć swój cel musi czasem załamać prawo (np. stosunek Viggo z młodą Ukrainką, zabójstwo Czeczenów w łaźni, czy też pozbycie się ciała zabitego "wora")"

Można też dojść do odwrotnego wniosku, że FSB sama stała się patologią. Broniąc prawa dopuszczają się gwałtów, zabójstw. W końcu żaden sukces tej służby nie zotał pokazany (były akty dobroci Koli, ale on nie jest służbą). Był gwałt, podwójne zabójstwo i objęcie szefostwa w mafii.
Tylko co z tego?
Jestem zdania, że film nie opowiada się po żadnej ze "stron".

jstej

Jeśli ten film jest jakąkolwiek propagandą, to raczej ze strony scenarzysty Steve'a Knighta, a nie Cronenberga.

Albertino

W każdym razie nie sądzę, by tak było, jak autor tematu pisze, bo ja nic dobrego w tych służbach nie widziałem. Viggo też był raczej niejednoznaczną postacią, nie powiedziałbym, że to taki do końca pozytywny bohater.