Zrobiony z olbrzymim patosem, w wielu miejscach nieprawdopodobny i kręcony tylko po to by wyciskać łzy (na granicy śmieszności). Ta przesada właśnie, nagromadzenie wydarzeń i emocji, liczba nieprawdopodobieństw w połączeniu z klockowatymi rolami sprawia, że to powinno być nie do oglądania. A jednak z jakichś powodów...

Jakieś patosy, szczegóły techniczne są ważne... a gdzie PRZESŁANIE??? Nie widać go? A może by pomyśleć, do czego film (i książka) zachęca? Nawet za komuny było coś takiego jak "Niewidzialna ręka" a teraz...wyścig szczurów przesłania wszystko, co istotne. Szkoda słów...

ale jak zobaczyłem w obsadzie Rocka, to sie tego spodziewalem, Straszny drewniak

Sa filmy, ktore potrafia sie zestarzec. ten do nich nie nalezy. Topornie opowiedziany, absurdy i nieprawdopodobienstwa scenariusza i w dodatku potwornie zagrany (widocznie w latach 50-tych wystarczylo wcielic sie w postac Nieszczesliwej i Niepelnosprawnej, by dostac nominacje do oscara, bo rola jane wyman jest...

szkoda. bo książka Lloyd C. Douglas'a miała w sobie coś co się w książkach lubi, wpływa na jakość myślenia. film niestety spłyca fabułę do minimum