W warstwie fabularnej film nudny i mało odkrywczy nawet w swoich czasach. Za to nadrabia audiowizualnie. Praca kamery oraz kompozycja kadrów palce lizać. Welles zawsze znajdzie sposób aby pokazać rozmowę zupełnie inaczej niż poprzednią. W tym celu wykorzystuje montaż wewnątrzkadrowy, ruch aktorów oraz kamery. Są tak lubiane przez Spielberga i Abramsa jazdy kamery wraz z przemieszczającymi się aktorami i pojawiającymi elementami na pierwszym planie (pierwsza rozmowa Georga i Lucy na balu), przemieszczanie się aktorów w kadrze (kłótnia Georga z sąsiadką), czy wykorzystanie lustra (rozmowa Georga z kąpiącym się wujem). Zupełną innym poziomem jest wykorzystanie schodów. Welles ogrywa na nich rozmowy idących aktorów, rozmowy siedzących aktorów z innymi aktorami w tle lub zastępuje montaż wykorzystując pionowy ruch kamery po poziomach schodów. Coś pięknego