Film świetny ale rola Smitha nie jest jakaś rewelacyjna.

Film fajny ale Will Smith zagrał jeszcze fajnie :-) pokazał klase 10/10

Film rozwlekły, nadęty od propagandy amerykańskich wartości, miejscami nudny.

Will zagrał dobrze ale to wszystko.

Jeżeli nominacje do Oskara będą przyznawane za obcy za akcent, przybranie na wadze, schudnięcie, to powinni utworzyć osobną kategorię oskarową np: najlepsza aktorska metamorfoza.

Ja to się zastanawiam czy oglądaliśmy ten sam film...
Od kiedy NFL zaprzeczający i udający że jakaś choroba nie istnieje albo skorumpowani doktorzy to "amerykańskie wartości", a może agenci FBI którzy uczepili się kumpla/szefa "Will'a"? A może to, że "Will" grał imigranta z Afryki czy tam skądś, który odrzucił współpracę dla rządu co z mojej strony było oczywiste, bo z filmu jasno wynikało, że się zawiódł na Ameryce.

Oscarowe nominacje były w tym roku tak przewidywalnie schematyczne, że aż nie do końca satysfakcjonują.

Sorki, ale Smith położył ten film. Był tak nierealny, nierzeczywisty... no i nie wierzę, że ktoś, kto ma tyle doktoratów i mieszka ponad 10 lat w krajach anglojęzycznych, nadal tak kaleczy angielski.

to może sobie posłuchaj jak mówi prawdziwy bennett omalu....

posłuchałem.... i Wilowi daleko do tego.

Świetny temat, zmarnowany, film co najwyżej średni. A to materiał na wielkie kino! Scenariusz bardzo słaby, całośc ratują aktorzy. Will niestety najsłabszy z nich, jak zawsze. Za co niby miałby tu dostać Oscara, litości? Jest nijaki, mdły, zero charyzmy......Aktorów świetnych mamy na II planie, i oni ratują ten film, Baldwin znakomity, podobnie jak reszta męskiej obsady..Szkoda, że w finale zamiast zdemaskowania korporacyjnej dominacji, mamy patetyczne podsumowanie: Ameryka i tak jest the best....ech Hollywood.:-(

najdziwniejsze jest to że oceny aktorów mogą być tak różne. ktoś musi być ślepy. wg mnie alec baldwin to najgorszy aktor ever. on niczego nie potrafi zagrać, ciężko mi go znieść. Za to will dobry jak zawsze.

Zaskakujący, w temacie, film - zupełnie, do tej pory, mi nieznany. "Sport" kalectwo. No cóż !? czegóż to nie robi się dla pieniędzy. Dla tych w kaskach, im lepszy jest w waleniu, w głowę przeciwnika to parę lat sławy i bogactwa a później nędza, odosobnienie i psychiczny odlot. Dla drugich nieustanna zabawa w ludzki cyrk za urządzaniem którego idą olbrzymie pieniądze a pieniądze nie śmierdzą więc zabawa nadal trwa. Ci co bezpośrednio w tym biorą udział, dzisiaj już wiedzą czym to grozi, no i co z tego !? bawią się w to dalej. Ci, którzy zaciągają się do wojska też wiedzą co jest grane. Koło się zamyka. Smutne, że w Polsce ten niby sport też ma wielu zwolenników, no ale jak nie ma innej pracy to się nie bierze co się chce. Wolny kraj, wolni ludzie tylko w tym jest jedno, co udało mi się zaobserwować, że robienie wyprzedza myślenia i bywa, że jest już za późno! Treść, jak dla mnie, niezwykła ale Jako film jest zbyt płaski, brakuje mi "agresywnej" drugiej strony. Brakuje mi napięcia. Gdyby nie te braki dałbym 9 ale i tak wysoko cenię sobie ten film - 8/10 !!! Polecam ze wskazaniem dla tych, którzy zaczynają się w to,w Polsce, bawić. Najpierw pomyśleć a potem zrobić. Czyjąś kabzę swoim zdrowiem nabijać - bezmyślność bywa bolesna - 8/10 !!!

Przepraszam, a gdzie nabyłeś znajomości nigeryjskiego akcentu w języku angielskim, ze uważasz, iż ten akcent był "na plus"? Może Nigeryjczycy pikietowali przed ambasadą USA przeciwko kaleczeniu ich języka?

Nie nabyłem znajomości nigeryjskiego, nie widziałem Nigeryjczyków pikietujących, etc. Po prostu uważam, że ten akcent był potrzebny w filmie a chyba swoją opinię mogę mieć, nieprawdaż? :-)

zawsze znajdą się jacyś "dyktatorzy" próbujący ci tę wolność odebrać :P