Jakby to była zwariowana komedia a to jakiś dramat, w stylu tego dziadka co jechał do swoje brata kosiarką.
Film nudny, nudny i jeszcze raz nudny - historię dałoby się opowiedzieć w jakiejś etiudzie filmowej a nie w 2godzinnym filmie. Co się rokręcał to zaraz siadał i od nowa.
Co do tytułu to masz racje , sam miałem napisać coś o tym przypadku ale czego wymagać od ludzi którzy ukończyli zawodówkę wieczorową . Ale jeżeli chodzi reszty może masz rację to jest twoje zdanie które szanuje , mi osobiście film się podobał pozdrawiam cię .
ciężko powiedzieć , mnie zainteresowała historia głównego bohatera ,do czego on dąż jak ma cel i przede wszystkim dlaczego ubierał się jak kobieta (był rockmanem ) , film nie był nudny dało go się obejrzeć do końca .
Pisal smutne piosenki, ktore wszyscy kochali i na ktorych zarabial pieniadze ... jednoczesnie te smutne piosenki doprowadzily do smerci dwoch jego fanow. Moze mieli depresje i teksty te tylko ja poglebily ... A skad wiemy ze doprowadzily ?? Mozliwe ze slowa z piosenki znajdujace sie na nagrobku znalazly sie w liscie pozegnalnym (??) ... Ja przynajmniej tak to odczytalem ... Nie wiem co wiecej o tym watku mieli by pokazac, w koncu film nie pyl o tych dwoch fanach, prawda ??
Nie był tylko bez pokazania tego dramatu główny bohater był nieautentyczny.
I czemu akurat to on zapadł się w taką deprechę i całkowicie się wycofał ? Przecież wiele zespołów traciło swoich fanów i jakoś tak się nie zachowywali. Po drugie skoro miał tak już wyj..ne na szołbiznes to czemu się malował i farbował ?
Wydaje mi sie ze on nie przez to popadl w taka depreche, chociaz moglo sie to niejako przyczynic do jego stanu emocjonalnego ... ja bym bardziej sklanial sie w kg heroiny czy co on tam w siebie ladowal ... mozg mu sie od tych ilosci zlasowal ...
Co do malowania to wydaje mi sie ze tak wygladalo jego zycie, zaczal w wieku 15lat ... poprostu wstajac rano i widzac swoj niepomalowany face w lustrze widzial calkiem obca osobe badz tez czul sie bez makijazu nago ... Jego estradowy image stal sie po pewnym czasie nim samym ...
Heroinę też wielu bierze ale nikomu tak nie odwala.
Malować się zaczął faktycznie w wieku 15 lat ale chyba też wtedy zaczął bawić się muzyką więc skoro przestał grać to powinien przestać się malować.
Dla mnie to wszystko nie trzyma się kupy.
Nie moge sie z Toba zgodzic ... To tak jakbys powiedzial, ze jak sie "nachlejesz" to nie chcesz wszystkich do okola bic wiec inni tez pewnie tego nie robia ... Jeden pijany czlowiek, jest milutki jak misiu mimo iz jest takim prawidziwym wielkim chlopem ze balbys sie do niego wystartowac ... drugi znowu w stanie upojenia bedzie Cie zanudzal jedna historia opowiadana w kolko, nastepny zas mimo iz ma 160cm i wazy 45kg to bedzie do kazdego uderzal bo w jego glowie beda panowaly urojenia ze ktos na niego zle patrzy albo to co on powiedzial atakuje jego osobe ...
Tak samo jest z narkotykami ... jeden moze cpac cale zycie i dozyc 80lat a drugi (jest nawet film biograficzny) moze raz w zyciu z ciekawosci zazyc narkotyku i nabawic sie na reszte swojego zycia DEPERSONALIZACJI ...
Na studiach mialem kontakt z osobami, lubiacymy sie bawic roznego rodzaju srodkami odurzajacymi, spedzilem tez kilka lat w Holandii i widzialem mlodych ludzi calkowicie wyobcowanych, albo takich co potrafili prowadzic z Toba naprawde sensowna rozmowe i w jednej chwili zawieszac sie na jakims punkcie na scianie na 30-40min ... tak wiec ludziom akurat wlasnie tak odwala ... bo jak widac nasz glowny bohater nie jest czlowiekeim glupim ...
Na poczatku jego kariery spewnoscia tak bylo ze granie i malowanie szlo w parze ... Malowal i ubieral sie tak bo gral tego typu muzyke ... ale najwidoczniej gdzies po drodze przestalo to miec znaczenie, zatracil on gdzies swoje JA ... nie wiem jak moglbym Ci moja wizje jasniej wytlumaczyc ale postaram sie na tle komiksowych SUPERBOHTEROW ...
W co sie przebieraja superbohaterowie:
Batman przebiera sie w kostium nietoperza. Spiderman przebiera sie w kostium pajaka. A w co sie przebiera Superman ?? Czy jego przebiorem jest niebiesko czerwony kostium z zoltym S i czerwona peleryna czy jego kostiumem jest ciamajdowaty dziennikarz Clark Kent ?? Tak samo wedlug mnie jest z Cheyennem ... prawdziwy on w jego glowie to wlasnie ten pomalowany gosciu, zas jego stare ON to by bylo przebranie ...
Lepiej by było jakby Cheyenne się przekręcił niż miał zanudzać ludzi jak to robił we filmie.
A skoro taka historia Ci pasuje to znasz może jakiś odpowiednik czegoś takiego w historii muzyki ?
Jest wiele artykulow przywolujacych badania itp.
http://www.sciaga.pl/tekst/58841-59-zazywanie_narkotykow_a_choroby_psychiczne
Nie jestem znawca muzyki ani tez wybitnym krytykiem filmowym ale mysle ze pomijajac masowe przedawkowania w tej branzy znalazloby sie i kilka postaci, ktore niezle odjechaly po dragach :)
Polecam tez luzny filmik BERLIN CALLING ktory lekko ten temat zachacza ...
Ja nie pytam tylko o narkotyki ale o cały stan i przyczyny takie jak u Cheyenna ? Kto z muzyków tak ześwirował ?
Patrzac na zachowanie Ozziego Osbourna mozna miec wrazanie ze Cheyenne to takie jego odbicie lustrzane ... normalny to ten gosc napewno nie jest ... a mysle ze dobra ville z basenem wciagnal do nozdrzy i nie tylko ...
Napewno Carrie Fisher ze Star Wars po ostrym cpaniu i piciu nabawila sie zaburzenia afektywno-dwubiegunowego ... a juz na planie tego filmu ostro dawala ponoc czadu ...
Ani bohater tego filmu ... moze zatracil swoje JA, moze nigdy tak naprawde nie dorosl w 100% do byci odpowiedzialnym ale napewno nie wycofal sie z zycia ...