Po pierwsze,jak widzę plakat promujący film a na nim napis: "najzabawniejszy film Sean'a Penna", to myślę sobie:co za kretyn to wymyślił? Czy w ITI Cinema, ludzi mają już za kompletnych debili? Humoru w tym filmie jest jak na lekarstwo a promowanie go takim hasłem, żeby tylko ściągnąć jak najwięcej ludzi do kina to czysty debilizm.No,ale dobrze.Film sam w sobie jest dość dramatyczny,nie ma tu wartkiej akcji,raczej statyczne ujęcia sytuacyjne.Zdjęcia dobre,w ciekawy sposób ukazujące krajobraz Ameryki.Sean Penn jest dobry,ale nie rewelacyjny,gra zdemenciałego gwiazdora rock'a,ale tak na prawdę wielu mogło by zagrać równie dobrze jak on.Czasami w swojej wypracowanej manierze jest nawet irytujący.Co do fabuły- kwestia dyskusyjna-niby pokazane z innej strony,ale na koniec zastanawiasz się po co? Co to dało Tobie jako widzowi?W jakim celu?Tu do końca jeszcze nie znalazłem odpowiedzi...
Chodzi o to że wg badań w Polsce w kinach najlepiej sprzedają się komedie. Dlatego jak tylko jest możliwość to marketingowcy podciągają wszystko pod komedię, traktując tym samym ludzi jak bandę idiotów. Zwróć uwagę jak reklamowany był film "Jak zostać królem" okolo 1,5 roku temu w mediach w spocie tv. Jeśli nie pamiętasz to przypomnę - hasło główne brzmiało: "Najlepsza komedia tego roku!". :)