PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=498675}
7,0 91 168
ocen
7,0 10 1 91168
6,3 23
oceny krytyków
Wszystko, co kocham
powrót do forum filmu Wszystko, co kocham

Wypacykowani, plastikowi chłopcy rodem ze szkoły teatralnej udający zbuntowanych punków. Film tak konwencjonalny, że aż mdli. Żenada.

ocenił(a) film na 10
megiczarnobiala

spojrz na siebie moze to ty tymczasem nie jestes zalosna?

megiczarnobiala

Nie rozumiem Twojego komentarza. Wyraziłam swoją opinię o filmie, to wszystko. Po to jest chyba to forum, prawda?

ocenił(a) film na 7
megiczarnobiala

no tak, tylko że @Niewidzialna17 lubi sobie czasem wpaść i rzucić od niechcenia : głupi/a jesteś. według mnie niepotrzebnie tylko odpowiadałaś na tą "merytoryczną" zaczepkę.

ocenił(a) film na 9
megiczarnobiala

Ale dlaczego Ci się nie podobało? Plastkikowi? Kiedy, gdzie?
Moim zdaniem właśnie oni nie są jeszcze zepsuci i zmanierowani szkołą filmową. Właśnie NIE są plastikowi...

"udający zbuntowanych punków"...Eee, było pięknie. Jeśli udawali, to przekonująco xd.

ocenił(a) film na 7
megiczarnobiala

Grali bardzo dobrze. Spodziewałam się czegoś dużo gorszego, ale naprawdę
zrobili ten film nieźle, naprawdę nieźle zagrali. Bardzo mi się podobał i
czemu: wypacykowani i plastikowi???

ocenił(a) film na 5
megiczarnobiala

Ogolnie to nie uwazacie ze w fajnych ciuszkach chodzila tamtejsza mlodziez?? przeciez w czyms takim nie powstydzilby sie pokazac zaden wspolczesny mlodzianin, jakies rurki, kolorowe, rozowe koszulki, dziewczyna modnie ubrana, no troche to chyba nie tak bylo.
Ja w grze aktorskiej tez odczuwam sztucznosc, i to sa poprostu moje odczucia, wy mozecie miec inne oczywiscie, i zapewne macie.
I tak naprawde film nie pokazal nic o czym bym nie wiedzial, to wszystko juz bylo.

ocenił(a) film na 10
piotrekkjuve

lata osiemdziesiąte, miały kilka motywów podobnych do ostatnich lat
i rurki były zdecydowanie klasyką gatunku, dłuższe potargane włosy i kasety kasety kasety

co do gry aktorskiej to na tle polskich produkcji z młodymi aktorami to wg mnie jest to jedna z najlepszych

no chyba że autorka wątku ma lepsze przykłady polskich młodych aktorów, chętnie przeczytam w porównaniu do czego "Wszystko co kocham" jest kiepskie

aD_Tom__

Hmm, zgadzam się z ostatnim komentarzem... Może założycielka tematu poda przykład filmu w którym młodzi aktorzy grają lepiej...? dla mnie gra aktorska była na wysokim poziomie, zważywszy na to w ilu filmach zagrali... Nie widzę tutaj nic plastikowego. Może są jakieś drobne niedociągnięcia, ale co z tego? czego ty dziewczyno oczekujesz to ja nie wiem... wiekszosc z nas nie potrafilaby wymyslic takiego filmu, nawet zagrać najmniejszej roli w nim, a szuka dziury w całym... nie ogarniam... a czepianie się strojów jest bynajmniej żałosne... a propos, tak się właśnie ubierali, to sa czasy moich rodzicow, którzy potwierdzają, że obowiązywał taki styl... komuś mało?? zobaczył coś o czym już wie?? no sorry... mieli kosmitow pokazac?? a to, ze ty o tym wiesz, to ci sie chwali,tylko pomyśl jeszcze, że sa tacy, którzy o tym nie wiedzieli, albo tacy, którzy po prostu chcieli sobie przypomniec te czasy, a moze tacy, ktorzy lubią zobaczyć na duzym ekranie coś o czym juz wiedzą... z pewnością większość zna historię Holocaustu, mimo to ogląda filmy w tej tematyce, nie dowiadując się niczego nowego...

ocenił(a) film na 6
kasiaaa7891

Ludziska, nie używajcie słów, znaczenia których nie rozumiecie... Bezsens wypowiedzi w takich przypadkach rzuca na glebę:p...
"czepianie się strojów jest bynajmniej żałosne" - totalny nieład i brak sensu w kontekście.

pooh77

""czepianie się strojów jest bynajmniej żałosne" - totalny nieład i brak sensu w kontekście. "
hmm, żałosne, czyli godne politowania jest dla mnie takie paplanie, zachowanie, czepianie się czegoś. jesli nie wyrazilam sie wedlug ciebie skladniowo, badz wedlug slownika, ktory masz w glowie nie trzyma sie to schematu to wybacz drogi polonisto, ale ta dziedzina nie jest i nie bedzie mi bliska...
smieszy mnie takie wytykanie na forum. Ja nie jestem na żadnym konkursie, zeby tu pieknie pisac...

zreszta humanisci maja to do siebie, wycwiczeni w slownej pyskówce mysla ze pozjadali wszystkie rozumy...

ocenił(a) film na 6
kasiaaa7891

Hahaha!! Właściwie to wstyd, że podstawowe wiadomości z zakresu rodzimego języka masz głęboko w dupie. Grubo się mylisz - nie jestem polonistą w najmniejszym stopniu; olewanie totalne elementarnych zasad (znaki diaktryczne są dla Ciebie tajemnicą...), prezentowane przez Ciebie w postach świadczy tylko i wyłącznie o żenująco niskim poziomie Twojej inteligencji...Zapewne jesteś ekspertem w innym języku...
Pisząc bez sensu razisz innych użytkowników. Po prostu nie używaj słów, znaczenie których jest dla Ciebie owiane tajemnicą...

pooh77

nie rozmawiam z toba. jedz sobie dalej po mnie jak cie to raduje. sam masz niski poziom inteligencji o czym swiadczy to ze oceniasz inteligencje innych na podstawie wypocin na forum, a także to jakie teksty rzucasz do kompletnie nieznanej ci osoby: "Zapewne jesteś ekspertem w innym języku... ".
daruj sobie...
a "polonista" nie było dosłownie

ocenił(a) film na 6
kasiaaa7891

Skoro "polonista" nie było dosłownie, trzeba było "ubrać" to słowo w cudzysłów...ale skąd Ty masz to wiedzieć...
Jeśli chodzi o inny język - ciekawe, co miałaś na myśli skoro tak bardzo Cię to uraziło? Ja pisałem wyraźnie, bez "pazurków" - język; niemiecki, angielski, francuski może. A może hutu albo tutsi.

pooh77

ty masz chyba jakis problem z samym soba. wlazisz na forum filmowe i zaczynasz sie madrowac i ironizować. powiedz, co to ma na celu? probujesz komus udowodnic, ze jestes inteligentny? albo wmowic komus, ze ze mna jest cos nie tak? sorry, ale nikogo tutaj to nie obchodzi...
nie wiem, moze jestes jakims szowinista... nie wnikam... ze mna wszystko w porzadku i nie bede plakala dlatego, ze ktos publicznie mnie obraza. zreszta, nie wiem czego ty sie czepiasz. wypowiadam sie w miare poprawnie, a jesli popelnilam jakies bledy, hmmm ...kto tego nie robi? może tylko ty paniczu...
jesli chciales mnie upokorzyć to ci nie wyszlo, bo nie przejmuje sie twoim zdaniem...
na tym forum dyskutuje się o filmie, a nie o stylistyce i innych błędach jakie ktoś popełnia...
poszukaj sobie innej ofiary, bo mnie już nudzi dyskusja z toba...

"...ale skąd Ty masz to wiedzieć..." - hmm, nie wiedziałam, że się znamy...

p.s. nie inteligencja jest cena czlowieka, dlatego zastanow sie wczesniej zanim zaczniesz obrazac innych

ocenił(a) film na 6
kasiaaa7891

Dziewczyno, weź się wyluzuj! A gdzie ja Cię obraziłem, hę? Sama masz problem ze sobą, skoro doszukujesz się upokorzeń...
Z założenia, jakakolwiek dyskusja prowadzona na tematy humanistyczne a takim niewątpliwie jest forum filmowe, obliguje udzielających się do stosowania podstawowych zasad pisowni i składni. Jak inaczej chciałabyś prowadzić dyskusję, jeśli w wypowiedzi nie ma sensu?
Naprawdę, śmiech mnie ogarnia jak widzę takie babole...Skoro nie widzisz różnicy w zastosowaniu prawidłowo słowa, wyrażenia to właśnie to świadczy o Twojej ignorancji i małej wiedzy...Po prostu pewne rzeczy nie nadają się do napisania i tyle! Jak słynny "fakt autentyczny" czy inne "poszłem, wyszłem"...
Szarpiesz się okrutnie; widocznie Cię to ruszyło...a ja tylko wskazałem bezsens w Twojej wypowiedzi...

Swoją drogą, nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi z tym, że się nie znamy...

pooh77

Gleba zaliczona, niezły miałem ubaw czytając waszą rozmowę.

ona: bla bla bla bla
{Jej wypowiedź nie jest za bardzo zrozumiała. Po części jest tak dlatego, że nie rozumie ona znaczenia niektórych słów, które używa, a po części nie załapała - niezrozumiała wypowiedzi, do której odnosi się swoją wypowiedzią}

on: Na przykładzie pani powyżej, mówi ogólnie o sytuacji ludzi, którzy popełniają to co wyżej napisałem w {}.

ona: Odpyskowała mu. Popełniając - znowu błędy językowe w swojej wypowiedzi. I dodała, że poprawne mówienie w danym języku stosuje się wyłącznie na konkursach.

on: Rozbawiony {jak ja}. Wyjaśnił człowiekowi, że posługiwanie się zrozumiale językiem ma pewne zasady. I, jeśli się tych zasad nie zna, nie rozumie lub nie używa to, albo jest się ignorantem albo głupkiem - tzn. człowiekiem o zmniejszonej aktywności umysłowej, czyli mniejszej inteligencji.

ona: Obraziła się na niego i dodała - Sam jesteś gupi i nie umiesz pisać. Po czym sama udowodniła, że ma mały poziom inteligencji pisząc coś tam o ocenianiu jej wypocin.
{Jeśli pisanie na forum sprawia komuś taki wysiłek, że aż się pocił to pewnie dlatego, że jest mało ynteligentny. Dla osób średnio lub bardziej inteligentnych używanie języka w miarę poprawnie nie pochłania znacznego zasobu energii, którą trzeba potem schładzać... potem, nie przed.}

on: Znowu to samo coś o zasadach językowych, ale też jakby... zaskoczony tak jakby - czym to mógłby ją urazić. hmmm??

ona: Wyjaśniła mu, że jest palantem. I płakać nie będzie. Zasugerowała też - zauważyła raczej u niego pewne zachowania, a nawet objawy chorób, lub też, stanów psychicznych, którymi próbuje oddziaływać na inne osoby wmawiając im jego własne choroby. Dodała też, że się nie znają bo "Ty".

on: W kołomacieju to samo o jakiś zasadach, które powodują, że gdy się coś do kogoś mówi to jest to, to samo, co ktoś słyszy. No i takie tam jeszcze dodał, że jest jednak głupia. I nie zrozumiał "Ty" znajomości.

{Z tym "Ty" to jest tak. Ona zna zasadę, że gdy się mówi "Ty" to znaczy, że się zna tego Tego do którego mówi się "Ty". Ale widocznie nie zauważyła, że nie używając "Ty" także go używała.
Np.:
"nie rozmawiam z toba.",
"jedz sobie dalej(...)",
"sam masz niski poziom(...)".

Jeśli nie chce się używać "Ty" nie używając "Ty" to:
"Nie rozmawiam z Panem",
"Proszę jeść (lub jeździć) sobie dalej(...)",
"Sam ma Pan niski poziom(...)"}

Ogólnie ubaw po pachy. Lepsze niż oglądanie filmu.

razu_pewnego___

podzielam zachwyt ;)
chociaż nie ukrywam, że mimo wszystko irytujący są ludzie jak dziewczyna powyżej - jakaś totalnie nieświadoma Pani hipokrytka, nie miała w tym temacie nic ciekawego do powiedzenia, toteż w ramach uzupełnienia braków - zaczęła się rzucac, mądrowac czy na siłę ironizowac, brrrr

razu_pewnego___

razu_pewnego__ zostań proszę moim mentorem - ubaw po pachy czytając Twój komentarz...

razu_pewnego___

aaa, też się uśmiałam, nie obrażam się. Na forum i tak każdy po kimś jedzie, a tak na prawdę nikt nikomu prosto w twarz by tak nie powiedział :)
takie małe sprostowanie, nie chodziło mi o to, że on się do mnie odnosi na "Ty" tylko o to, że pisze o mnie w taki sposób jakby mnie znał...

Może i moje wypowiedzi nie są jakieś wypasione, ale ja się nie staram, żeby tak było. Nigdy też nie wielbiłam języka polskiego, więc może moje braki stylistyczne, które są dla niektórych takie istotne są tego wynikiem...
Widzę, że niektórzy lepiej oceniają czyjeś IQ niż Mensa! z takimi zdolnościami kariera w NASA gwarantowana! jesteście tacy mądrzy, wspaniali, bez skazy, bo doskonale operujecie językiem polskim...

a zaczęło się od "bynajmniej" Ok, miałam nieprawidłowo zakodowane znaczenie tego słowa i co z tego?? wielkie mi rzeczy... młoda jestem, dopiero się uczę ;)
dajesz dalej, czego jeszcze nie zrozumiałam...?
przecież "Błądzić jest rzeczą (nie)ludzką"

Motto na dziś: Miarą inteligencji są elokwentne wypowiedzi :)

a Ty joan co takiego ciekawego masz do powiedzenia w tym temacie?

kasiaaa7891

Może koledze chodziło o to,że uzyłaś słowa "bynajmniej" jak "przynajmniej" - a jest jego zaprzeczeniem.Czyli twoje zdanie mówi,że czepianie się ubrań jest absolutnie nie-żałosne.
Zresztą większość Polaków robi ten rażący dla niektórych błąd.Ale nie trzeba się ciskać, można porozmawiać spokojnie.I się na przykład troszeczkę douczyć :)

ocenił(a) film na 5
megiczarnobiala

zgadzam sie, ze ci chlopcy sa calkowicie niewiarygodni jako soby zyjace w tamtych czsach.. totalnie.. ale to
pewnie wynika u mnie z wieku i z pamieci.. grzywka u panka? to byl wyrok smierci... pierwsza grzywka w
polskim rocku to ciechowski, ale to by l inny klimat.. zespoly punkowe w tamtych okresi wygladaly inaczej... to
nie byl ten gatunek chlopcow...
co jeszce.. hmm.. na koncertach pod scena zawsze stalo mnowsto osob z magentofonami, ktore wszystko
nagrywaly... tak tez bylo na przegladzie w kolobrzegu, na ktorym jest wzorowany film.. niby malo, ale to byl
staly element tamtych koncertow.. po prostu tylko w ten spsoob wtedy ta muzyka podrozowala...
co jeszcze.. malo ktory gitarzystal punkowy mial szesc strun w gitarze, bo gralo sie na funkcjachh, czyli
polchwytach.. tyle starczalo.. gitarszysta sikiery mial trzy struny w gitarze, na koncercie na ktorym ja bylem
niby szczegol, ale zawsze.. jak sie bierze za tamte kilmaty, to na szczegolach trzeba budowac calosc..
wokalista spiewa do mikrofonu Schure, nie bylo wtedy takich w tej geografi.. etc... starczy... ale jest tam
mnostow takich uchybien...
dla osoby z mojej genreacji, ten film jest absoluytnie niewiarygodny - mowie o scenografii...
natomiast emocjonalnine jest tam pewna prawda, ktora trzeba docenic...

ocenił(a) film na 6
klimek8

Zaraz zaraz...to nie jest film dokumentalny, który ma pokazywać prawdę dla mas. Chyba utraciliście koledzy i koleżanki istotę tego filmu - przecież to zamglonewspomnienia, powrót do przeszłości Borcucha. Grał w kapeli punkowej; tak to zapamiętał i pokazał (doszukiwać się ilości strun w gitarze to przegięcie).
Powrót emocjonalny nie historyczny, więc ciężko zrozumieć czepialstwo o długość grzywki u punka (NIE możesz mieć pewności, że w zespole Borcucha nie było grzywek:p). Zazwyczaj jest tak, że po wielu latach większość szczegółów umyka i zostają tylko zarysy starych czasów, wspomnienia.

ocenił(a) film na 3
pooh77

ogólnie punki gardziły grzywkami, więc raczej nie było grzywki. punki są szablonowi. co do detali tak naprawdę one powinny oddawać atmosferę tamtych czasów.
Filmu nie widziałem jeszcze ale na zapowiedziach miałem mieszane uczucia.

klimek8

Robert Brylewski miał grzywkę. I chyba na niego jest stylizowany jeden z bohaterów filmu.

ocenił(a) film na 10
Regent

uważam podobnie ;)

ocenił(a) film na 5
klimek8

jest jak piszesz klimek8 , pamiętam te czasy , to jest '81 , nie wiem skąd te mikrofony Shure'a wtedy , wogóle sprzęt, nawet kable, to był po prostu niedostepny sprzęt, grało sie na eltronach, kable na zapałki, jakieś samoróbki piecyki, no i ludzie inaczej wygladali, brakuje mi dbałości o szczegóły w tym filmie,

ocenił(a) film na 10
klimek8

tak, grzywka u panka, jak najbardziej. pierwsza grzywka w polskiej alternatywie to Robert Brylewski. a sam 'punk'nie był "wyrokiem śmierci"? nie tak to było...

ocenił(a) film na 8
megiczarnobiala

byłam z moim kumplem na tym filmie oboje słuchamy punkrocka i nie zwracamy uwagi na to czy ktoś tam ma grzywkę czy nie, nie o to chodzi w tym filmie...

ocenił(a) film na 5
bad_betty

a o co chodzi? kazdy da inna odpowiedz, wiec nie ma co sie spierac
fajnie, ze film sie podoba... ci ktorzy tego nie pamietaja, nie beda z tymi uchybieniami mieli problemow... jest
im to sila rzeczy obojetne.. .
moja perspektywa jest oczywiscie bardzo subiektywna... jezeli rezyser mowi, ze to podroz w czasie, a tak
mowi w wywiadach, to nuty tamtyc czasow nie udalo mu sie uchwycic... jest za to nieco infantylna, ale
emocjonalnie szczera, przypowiastka o cztrech chopacch z osiedla... pierwszym lodzie, pierwszych nagich
piersi na lazy, pierwszy seks, etc... stare jak swiat, ale ok
moim zdaniem krotka Emilka Placze lepiej sobie radzi z tym tematem (mlodosc, stan wojenny, etc... ), ale jest
na inna nute. i byl jeszcze jeden film krotki - chyba T.Rex, czy cos takeigo...

klimek8

Ten film był po prostu za czysty, za ładny, za łatwy. Nie wątpię,dzieciakom może się podobać. A co do młodych aktorów polskiego kina - nie mam pozytywnych przykładów, bo oni wszyscy są tak samo sztuczni i zmanierowani.

ocenił(a) film na 6
klimek8

całkowicie zgadzam się z Twoim punktem widzenia, bo też pamiętam tamte czasy, mogli się chociażby postarać o więcej śniegu, wystarczyło pojechać na wschód Polski, zimą 81/82 nie było widać asfaltu spod śniegu i drzewa nie były gołe, no dobra, ale powiedzmy że to film dla nastolatków - no to OK, gra całkiem niezła, nawet Fryczowej która nie gra tylko jest ospała (po swojemu), kocham Chyrę, który nawet w ckliwej komedii potrafi nieźle zapłakać; za to film ma 6 pkt
dziwię się co tak Wojewódzkiemu w tym filmie podobało, myślę, że utożsamił się z perkusistą

Pani_Blue

"powiedzmy że to film dla nastolatków" - dokładnie, nie oszukujmy się, taki jest target tego mało udanego, masowego produktu. Dobrze, że dane mi było siedzieć w kinowym fotelu za darmo, bo szkoda wydawać ciężko zarobionych pieniędzy na tego typu naiwne, niedopracowane (i słabo zagrane) filmy.

progster1

Hehe, ja też miałam darmowy bilet i całe szczęście. Gdybym miała zapłacić za oglądanie tego filmu, żałowałabym chyba do końca życia :)

ocenił(a) film na 6
megiczarnobiala

Akurat co do gry aktorskiej, scenografii i innych detali bym się nie czepiała to problem jest, że w tym filmie nie było MOCY! wiem, że to brzmi nieco głupio:)Nie przeczę było kilka na prawde dobrych momentów gdzie widać było ten młodzieńczy bunt (scena z samochodem!).Artystyczne ujęcia na szumiące fale, czy melodia na fortepianie jako tło muzyczne raczej dynamizmu nie dodaje. po wyjściu z kina miałam po prostu niedosyt; szykowałam się chyba na film gdzie miłość ma smak jabola a nie oranżady.

ocenił(a) film na 8
megiczarnobiala

Naprawdę nie rozumiem za co aż tak krytykujecie ten film. Patrzę na zdjęcie mojego taty z tamtych czasów, śmiać mi się chce, bo też pewnie stwierdziłabyś, że jest wypacykowany. Ma fajne spodnie, niezłą fryzurę, a jak go pytam sam przyznaje, że czasy były wszawe, ale zawsze coś się dało skombinować.
Ktoś napisał, że Olga w tym filmie chodzi modnie ubrana - czuję się szczerze rozbawiona.
Co do zarzutów o brak zgodności z rzeczywistością, wczoraj czytałam wywiad z twórcami J. Borcuchem i D. Bloomem, oni nakręcili częściowo film o sobie - są braćmi, mieszkali w małej miejscowości, grali razem w punkowym zespole, a ich tata był wojskowym. Tak to pamiętają, to są ich wspomnienia, skoro mieli gitary z 6 strunami to w filmie też pokazali sześciostrunowe.
"Udający zbuntowanych punków" - chłopaków w tym filmie kręcił punk, ale nie byli jeszcze punkami na całego. Oni tam mają po 16, 17 lat, tu nie ma przesłodzenia, taki jest świat widziany oczami takiego młodego człowieka.
Ja się nie nastawiałam idąc do kina, że obejrzę historię polskiego punka, ani tym bardziej fragment kroniki Solidarności. To jest nostalgiczny powrót twórców do czasów młodości, film o przeżywaniu pewnych spraw, realia są tylko tłem. Konwencjonalny? Chyba żartujesz. Wyślij na to pierwszego z brzegu słodkiego nastolatka to po 20 minutach wyjdzie z kina, bo akcja za mało wartka, a bohaterowie coś mało lanserscy.
A już w ogóle nie rozumiem czepiania się do gry aktorskiej, gra głównego bohatera mnie powala, stworzył bardzo charakterystyczną postać.
"Żałowałabym chyba do końca życia", szanuję Twoje zdanie, ale takie mocne słowa na określenie tak prostej rzeczy. W życiu jest chyba wiele innych znacznie ważniejszych spraw, których można żałować - 14 zł zapłacone w kinie to koniec świata.
Mówiąc ogólnie to mi szkoda, że tak jedziecie po tym filmie :)

rudestus

Ja też zupełnie nie zgadzam się z tak negatywnymi opiniami. Dla mnie film bardzo dobry, a obraz czasów...czy każdy film o stanie wojennym to jakieś umartwianie się, smutek w oczach i totalne odcięcie się od przyjemności zewsząd otaczających młodych ludzi? Rozmawiałam jakiś czas temu o stanie wojennym z moją mamą, która opowiadała, że chodzili ze znajomymi do kawiarni, na prywatki, mijali czołgi, ale po jakimś czasie lekko zobojętnieli i odnaleźli się na swój własny sposób w tamtejszym świecie.

WCK zrobiło na mnie bardzo dobre wrażenie. Według mnie coś drgnęło w polskim kinie. Wczoraj po wyjściu z kina odniosłam wrażenie, że można zrobić dobry polski film, w którym nie tańczy się przez 85 minut tylko po to żeby się pocałować na koniec.

Młodzi aktorzy bardzo w porządku. A Katarzyna Herman i Chyra - klasa :)

A Englert...spisał się :) Szumowska, Borcuch...czekam na kolejnych :)

rudestus

14??? Ale masz fajnie! Ja wydałam 25 na bilet! Sopot, cholerka. Film przyjemny, ale myślę, że twórcy takie słowo nie zadowoli. Każdy chce stworzyć arcydzieło. Mi czegoś było mało. Muzyki? Nieee. Pozdrawiam opiniujących bez względu na zdanie o filmie.

june76

Oglądałem to w Helikonie w Gdańsku (za 15zl :) ). Film mi się podobał, a akurat to konkretne kino, jeszcze bardziej wciska w atmosferę tamtych czasów. Moim zdaniem zbyt mocna jest scena miłości na plaży pod koniec filmu - męska golizna nie powinna być pokazywana.
Generalnie jednak polecam - szczególnie ten zestaw: "WCK" + Helikon.

ocenił(a) film na 5
megiczarnobiala

ciekawe sa te opinie, mysle ze wiekowo starsze roczniki sa raczej na nie, tak przynajmniej widze wsrod moich
zanjomych... Nastolaty sprawe polknely.. ITI/TVN to dystrybuuje, a oni wiedza co robia...
po moim seansie uslyszalem taki komentarz: stan wojenny z punktu widzenia dzieci klawisza zyjacych w
klawiszowym bloku.. cos w tym jest... zadnej kolejki, stania po buty trzy nocy na mrozie, upokarzajacych wizyt
u rzeznika, gdzie ludzie zachowywali sie gorzej nie z te zarzniete tam zwierzaki.. zadnych przyziemnych
problemow tylko wzdychanie i punk rock... a bylo owrotnie - najpierw ten caly codzineny sy a od czasu do
czasu do czasu ratujaca wszystko muzyka... itd... moze dlatego dla tych co pamietaja filmowi czegos
brakuje...

ocenił(a) film na 4
klimek8

O własnie, to jest chyba właściwe postawienie sprawy.. Pamiętam te czasy całkiem, całkiem i przede wszystkim codzienny syf utkwił w mojej pamięci. w kapeli grałem trochę później, ale punków, których przypominam sobie z tamtych czasów nijak nie mogę dopasować, do tych grzecznych, wylizanych chłoptasiów z filmu. No sorry, ale ja akurat dorastłem w takim środowisku..

megiczarnobiala

Używając słownictwa typu ŻAL i ŻENADA stawiasz się w bardzo niekorzystnym
świetle. Nie licz, że ktoś Cię potraktuje poważnie, bo zwyczajnie wyszłaś
na gówniarę.

ocenił(a) film na 8
mikex

no i to jest właśnie polska mentalność! że jak były kolejki, to trzeba to przecież pokazać! tak, pokazać wszystko co najgorsze! dla dzieci wojskowych w komunizmie nie ma miejsca, bo nie pasują do schematu filmów o stanie wojennym. I co z tego, że to wspomnienia Borcucha, skoro są "nierealistyczne", "wypacykowane". Wierzcie mi, że w każdej epoce żyją różni ludzie i chwała za to, że niektórzy na podstawie swoich wspomnień robią filmy! Spojrzenie Borcucha uważam, że bardzo ciekawe dla 1) filmów o punkrocku 2) filmów o stanie wojennym i komunizmie w ogóle. I ten punkt widzenia jest tu bardzo ciekawy. A że ten punkt widzenia nie jest taki jak Wasz... trudno, to punkt widzenia Borcucha. Jego punkrock. Jego stan wojenny. Jego wspomnienia.

ocenił(a) film na 8
szakira

Poza tym, że kolejki tam były, i rzeźnik, i możliwe, że Borcuch w nich też stał i pamięta, to jeszcze nie znaczy, że trzeba je pokazywać w filmie. To nie dokument. Nie panorama. Nie synteza. To jest film.

ocenił(a) film na 5
szakira

ale przeciez tego nikt nie neguje, ze autor mial prawo - absolutne! - pokazac to jak chcial... wrecz
przeciwinie, odmienna perspektywa tworzy kazdy film... ja tylko mowie, ze w WCK mamy do czyniena z
perspektywa syna klawisza, i tyle... I nie chce naprawde nikogo obrazac...
jezeli za dwadziescia lat ktos zrobi film o Dodzie i Doda w tym filmie stanie na scenie, zlap

ocenił(a) film na 3
megiczarnobiala

Popieram, marność nad marnościami i wszystko marność !

Kzy

Właśnie. Trzeba pamiętać, że to nie film dokumentalny, tylko film. Sam reżyser powiedział, że to co zostało mu w głowie zostało zobrazowane, ale ludzka pamięć jest złudna i powiedział też, że pokazał to co być może się zdarzyło, a także rzeczy które chciałby, żeby się zdarzyły.

ocenił(a) film na 6
megiczarnobiala

Byłem w kinie, oglądnąłem.
"Wypacykowani, plastikowi chłopcy rodem ze szkoły teatralnej udający zbuntowanych punków."
To co? Mieli przejść się po szkołach i zabrać pierwszych lepszych punków żeby mieli zagrać w tym filmie?

A film całkiem przyzwoity ogólnie mówiąc.

ocenił(a) film na 5
megiczarnobiala

A mi się główny bohater podobał. Z takim lekko przygłupim uśmiechem i sposobem mówienia był dość autentyczny, ogólnie dobrze grał mimiką przemianę z beztroskiego, niewinnego chłopca(tak, tak! bo moim zdaniem dla tych chłopaczków punk to była z początku niewinna zabawa, mogli nawet korzystać z dóbr państwa, przeciw któremu się buntowali) w gwałtownie dojrzałego młodzieńca. Reszta bandy może już nie była tak rewelacyjna.
Ogólnie spodziewałam się po tym filmie więcej (przede wszystkim pod względem fabuły), ocena 5/10.

ocenił(a) film na 7
megiczarnobiala

Film może i konwencjonalny ale nie najgorszy jednak..porządnie zrobiony
Co do "dzieciaków" to właśnie wydaje mi sie że to IM żadziej film sie przypada do gustu..bo całkiem zrozumiale że ludziom w wieku ok. 30 lat którym wspominają sie lata własnej młodości na prawde sie podoba..
Główny bohater i jego buraczany uśmiech i Fryczówna nawet pasowali do swych ról..
Co do moich subiektywnych odczuc to doszedłem do wniosku że mój brat (1976) całkiem podobnie wyglądał:> lecz osobiście nie wpisuje się w to pokolenie i jest mi nieco obce..
..więc nie wyrażałbym tak ostetacyjnych i jednoznacznych opinii:>

ocenił(a) film na 6
sin_3

w sumie, to też więcej się po tym filmie spodziewałam, ale oglądało się
przyjemnie.
nie mogę powiedzieć, że się w jakiś sposób utożsamiam z tamtymi czasami,
ale moi rodzice, to właśnie to pokolenie Janka i Baśki. od małego wiele
mówili mi o tamtych czasach, wychowali mnie na muzyce lat '80. raziło mnie
jedno w filmie: skórzane kurtki, katany, jeansy, gitary... zawsze wydawało
mi się, że nie było tak łatwo o takie ubrania i tylko nieliczni mieli
możliwość ubierania się właśnie tak. :)
ale generalnie pozytywnie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones