film jest jak typowy film tv klasy b cała opraw wizje nawiedzona dziewczyna Angela i uśpiony wulkan w tle jakoś mnie nie zachwyciły nawet po wybuchu film nadal jest bez większego echa dialogi ksiądz który przekonuje że wszystko ok a lawa zalewa kościół troche to naiwne i głupie Russell jako jedyny który ratuje miasto i ocala ludzi film zdecydowanie lepiej sie zaczyna niż trwa końcówka kiedy Angela przebacza księdzu to motyw na + w filmie a co do reszty to Antonio postać troche komiczna , nauczycielka Sylvia ok ładna sexi Angela też urocza i żona Russella ładniutka i to by było na tyle film można ale to nie produkcja która zapadnie w pamięć na dużej rewelacji