Film jest całkiem dobry, ale spodoba się raczej miłośnikom westernów tym bardziej, że opiera się na prawdziwej historii. Opowiadana z perspektywy wielu lat przez starego Wyatta Earpa ma swoją dramaturgię i tempo akcji. Nie popisali się raczej specjaliści od efektów specjalnych, strzały z wielokalibrowej broni brzmią tu jak zwykłe kapiszony, a postrzały ograniczają się do czerwonego barwnika. Osłabia to wrażenie wywierane przez walkę ekipy Kenedych z grupą pościgową Wyatta Earpa, jak i innych pojedynków w tym filmie.