PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=687408}

Wybawiciel

The Salvation
2014
6,5 13 tys. ocen
6,5 10 1 12678
6,2 13 krytyków
Wybawiciel
powrót do forum filmu Wybawiciel

Dobry western ale...

użytkownik usunięty

Nie każdemu do gustu przypadną sceny zabójstw tzn strzelanie do ludzi jak do bydła

ocenił(a) film na 9

Jeśli ktoś myśli, że w westernach na dzikim zachodzie nie strzelano do ludzi jak do bydła to niech ogląda Gumisie.
Sorry za ten sarkazm, ale westerny jak i filmy wojenne powinny pokazywać okrucieństwo tak wojny jak i trudnego osadnictwa na nowym kontynencie.
Jak myślisz kto przede wszystkim szukał miejsca w nowym świecie?
Uczciwi ludzie mający dom w Europie? Czy szumowiny, którym wszystko jedno, biedacy którym w Europie się nie wiodło (pod tą samą kategorią: lenie, głupki, nieudacznicy, kombinatorzy, cwaniaki), biznesmeni (ci "uczciwi" inaczej, bo w Europie ich sposobami dorobiliby się więzienia)? Tu mamy przybysza po wojnie - były żołnierz, który napatrzył się okrucieństw... po wojnie pewnie wielu takich było. To także nic dobrego...
Wystarczy nieco wgłębić się w realia, nawet nie trzeba znać historii, po prostu nieco empatii - postaw się na miejscu takiego człowieka.
I wyobraź sobie teraz jak wyglądałoby Twoje życie w takim świecie...

użytkownik usunięty
conrad_owl

Oczywiście, ale jak sam zauważyłeś dziki zachód nie był miejscem dla wrażliwych ludzi. Wiemy że większość tych obrazów jest mniej lub większym stopniu fabularyzowana, uczesana. ;p W Salvation mamy surowe podejście do tematu. Obraz jest dość brutalny, ukazana jest przemoc i bezwzględność bandytów jak i samego mściciela. Takie odniosłem wrażenie i dlatego napisałem, że nie każdemu spodoba się taka wizja ponurego klimatu w westernie. Ja wiem, że amerykanie często mijają się z prawdą i konfabulują, przekłamują rzeczywistość w filmach. Przedstawiają wszelkiej maści przestępców w krzywym zwierciadle, a ich życie uatrakcyjniają, Tak jakby zachęcali do przemocy. Skądś to znamy, ale szkoda mi strzępić klawiaturę na ponure wątki historii USA. Oczywiście potrafię postawić się w takim świecie, gdy widzisz dokoła siebie drapieżników, nie bardzo wiesz co zrobić. Ten zacofany okres charakteryzował się tym, że ludzie szczególnie wyjęci spod prawa, weterani byli wojacy itp. nie tracili czasu na myślenie o maralności. W dzisiejszym świecie jest inaczej, przyznasz sam, nie trzeba już oglądać masakry by wiedzieć do czego zdolni są ludzie. Jest literatura, historia itp itd. pokazywanie, wręcz bezrefleksyjne zalewanie przemocą świata filmami, jak to robi USA teoretycznie może obudzić współczucie dla ofiar, ale jednocześnie spowodować znieczulicę lub agresję u młodych ludzi, którzy nie rozumieją jeszcze konsekwencji czynów. W dzisiejszym świecie takie filmy to są śmieci, i nie bójmy się tego powiedzieć. Jeśli wgłębić się w problematykę, to filmy takie nie powinny już dawno powstawać, ale powstają bo świat był, jest i będzie chory.;p

ocenił(a) film na 9

Hmmm...
Uważam, że takie filmy jak "Salvation" powinny powstawać.
A wiesz dlaczego? Bo właśnie taki dziki zachód wydaje mi się prawdziwy. Taki, a nie jacyś szlachetni rabusie, pojedynki w samo południe itp. Zabicie 16latka, strzał z ukrycia, strzał w plecy itp - taki był dziki zachód.
Świat jest chory, ale nie przez takie filmy. Nie przez gry. O nie. To ludzie są chorzy.
Poza tym są o wiele, wiele gorsze filmy. Jak "Ludzka stonoga", czy seria "Piła". "Salvation" jest świetnym westernem. Zdecydowanie nie dla dzieci. Ale pisanie pod takim filmem, że zło tego świata jest wynikiem brutalności i okrucieństwa z takiego właśnie filmu... sorry, nie.
Powiesz, że młodzi znieczulają się, reagują agresją? A kto im pozwala to oglądać? Bo mogą w sieci znaleźć za darmo? Sorry... mogą. Ale to ich rodzice im kupują laptop, ich rodziny mają w dupie jak spędzają czas, ich matki robią kanapeczki i obiad w niedzielę, gdy chłopak rozwalał głowy w Call of Duty całą noc.
Nie kupuję Twojej gadki, to zbyt naiwne w taki sposób narzekać na "Salvation". Więcej brutalności w tv można zobaczyć w relacjach po zamachu.
To nie film jest brutalny, ale ludzie. I jak dla mnie - takie filmy niech powstają, bo mogę spędzić czas oglądając coś lepszego niż szarość za oknem w deszczowy dzień. Bo chlać z nudów nie mam zamiaru.

użytkownik usunięty
conrad_owl

Tak to ludzie są chorzy. Cieszy mnie, że to sprecyzowałeś. Nie popadajmy jednak w skrajności i tak nie mamy na to wpływu, i nie ma nawet większego znaczenia kto ma wiecej racji. Ja nie uważam że film który jest śmieciem nie mógł powstać, nawet nie uważam że nie mogły powstać takie filmy jak Human centipede 2 czy inny chore filmy. Gatunek horror jest moim ulubionym, ponieważ najbardziej porusza moje emocje. Czątka zła jest w kazdym z nas, nie po to żyjemy w świecie przemocy i drapieżników by zapomnieć jak walczyć i zabijać. ;p Ale zejdźmy na ziemię.

Piszesz że to rodzice ponoszą winę ? Niekoniecznie, komputer to rzecz uniewersalna, pozwala robić dobre i złe rzeczy. Dobre rzeczy to takie które pozwalają wykorzystywać go w praktyczno relaksujacych celach. Jeśli mówimy tu o grach z przemocą to trudno jednoznacznie stwierdzić czy relaksują, czy wyzwalają raczej poczucie bezkarności i stan napięcia. Ale przypominam, że to nie dotyczy każdego, pranie mózgu dosięga nielicznych na szczęście. ;p Kolejny przykład - dlaczego Policja na całym świecie zachowuje się jak banda niedorozwojów umysłowych i pozwala sprzedawać słabo przeszkolonym ludziom samochody, które obecnie średnio osiągają ponad 160-180km/h i grubo więcej. Dlaczego notorycznie wlepiają mandaty kierowcom niczym niedorozwinięte i ślepe krety ? Dlaczego nie przyjdzie im do tych zakutych łbów żeby pogadać z konstruktorami i producentami całej branży motoryzacyjnej w tym motocyklowej, producenci tych maszyn montują na dwóch kółkach silniki zdolne rozwijać zabójcze prędkości około 300km/h. Ginie ogromna ilość ludzi przez nadmierną prędkość, kierowców jak i pieszych i innych uczestników ruchu. Pytanie więc dlaczego ? Dlatego, że Policja i rząd ma w dupie ludzkie życie, karanie to jest biznes, pogrzeby to biznes, a produkcja szybkich pojazdów również i skutkuje wysoką karalnością i śmiertelnością. Suma sumarum nie powiesz mi że po wyścigach na komputerze, młody amator/świeżak po standardowym szkoleniu na prawo jazdy zechce poczuć adrenaline i aż się trzesie jak w febrze by wypróbować takiej potencjalnej broni, Świat jest chory. ;p Ludzie czasem powinni kupić gadkę niż kupić coś do czego nie dojrzeli i stracili przez to zdrowie lub życie. No ale jak wiemy, jeden chory kupuje od drugiego chorego z roździawioną i śliniącą się ze szczęścia paszczą, nie wiedząc i nie wierząc, że obaj są chorzy. ;p

ocenił(a) film na 9

Widzisz... zadaj sobie pytanie, czy chcesz by samochody fabrycznie miały montowany kaganiec z gpsem, który ogranicza maksymalną prędkość pojazdu np, w mieście do 50km/h, a na autostradzie do 120km/h i możesz sobie wciskać gaz, a to nic nie da?
Chcesz by ograniczano Twoją wolną wolę, rozum i wiarę w to, że nie jesteś debilem, którego trzeba za rączkę trzymać?
A co gdy w mieście zepsuje się sygnalizacja, jedzie w Ciebie ciężarówka i gdybyś przyśpieszyła do 70km/h to byś była cała, ale ten kaganiec do 50km/h przyprawi Cię o śmierć?

" Ale przypominam, że to nie dotyczy każdego, pranie mózgu dosięga nielicznych na szczęście." - właśnie ja wychodzę z założenia, że masa ludzi na świecie jest głupich. Bo jak inaczej tłumaczyć ponad połowę poparcia dla partii od lat okradających Polaków? Jak inaczej wytłumaczyć wysoką oglądalność durnych programów, w ogóle jakąkolwiek oglądalność i to, że ktoś kupuje i płaci abonament by mieć 60% reklam i lokowań produktu?

Przecież utrudniono w Polsce zdanie prawka, prawda? A ludzie narzekają, że zrobiono to dla pieniędzy... a w Szkocji gdzie mieszkam prawko zdać jest o wiele łatwiej. Zaś w USA to już w ogóle prosćiutko i tanio. Czy tam jest tyle wypadków co w Polsce? Statystycznie w procentach, bo wiadomo, że większy kraj to więcej...
Otóż widzisz - mają lepsze drogi, nowsze auta, większe zarobki. Dzieciaki dostają od rodziców dość kasy by szaleć motorem po torze bądź lesie. A w Polsce torów nie ma, a jak jest jeden czy dwa to albo horrendalnie drogi, albo idioci chcą zlikwidować, bo gdy tor istniał całe lata to ktoś kupił mieszkanie dopiero co wybudowane koło toru. Pytanie po co kupował blisko toru, hałaśliwego miejsca?

To nie samochód jest winny tego, że jedzie 300km/h. Nie policja. Tylko debile, ludzie sami są sobie winni. Mamy do d... drogi, nie ma miejsc do poszalenia, a jak są to i tak ludzie zarabiają za mało na chleb, a co dopiero by młody sobie poszalał i spełnił marzenia.

Widzisz... większość Szkotów po studiach jakich znam spędza pół roku na podróżach do Australii, Tajlandii, Indii itp. Dla Polaków z kasą to droga wycieczka. A tu rodzice wysyłają dzieciaki do pracy na lato, po czym absolwent jedzie, zdobywa doświadczenie, poznaje świat, kulturę i potem może bez żalu pracować 20 lat w kraju.

Zastanów się w takim razie, czy to że świat jest chory to wina gier i filmów, coraz lepszych technologii i szybszych aut? Czy może gonitwy za kasą, kłamstw, oszustw, kradzieży i manipulowania ludźmi oraz samej głupoty ludzi?

Młody ściga się na komputerze by dać ujście emocjom. Powiesz, że jakby się nie ścigał, to nie wiedziałby że można? A jak zda prawko i wciśnie gaz do dechy to nawet nie będzie miał pojęcia, że przywalenie w ścianę kończy się rozwaleniem auta i przegraniem wyścigu...
Komputer jest uniwersalny. Więc jak rodzic daje dziecku komputer i nie zdaje sobie sprawy z tego, że trzeba dołożyć parę stówek by go odpowiednio zabezpieczyć i zablokować, ma w d... co dzieciak ogląda i robi - ważne, że można piwo pić, bo dzieciak siedzi przy komputerze i nie przeszkadza - to jest to wina komputera czy rodzica?

użytkownik usunięty
conrad_owl

Suma sumarum na to samo wychodzi, ogólnie nie widzę abyśmy się istotnie różnili zdaniem. Niemniej podkreślę fakt, że są równi i równiejsi. Równiejsi to ci, którzy płacą ogromne podatki, swego rodzaju haracz do budżetu państwa, z tego względu policja uzależniona i kierowana przez instytucje państwowe nie wsadza nosa w sprawy konstrukcyjne, ale fundamentalna sprawa, jak odpowiedzialność za notoryczne przekraczanie prędkości odpowiada najsłabszy element - kierowca. Kraje gdzie posiadanie broni jest tolerowane, i kwitnie handel bronią zarówno na szczeblu państwa, jak i w strukturach przestępczych jest podobne naginanie prawa. Dlaczego ? Ponieważ często jest tak, że działania nielegalnie, nadużycia i afery są z góry założonym planem gospodarczym. W mniejszym lub większym stopniu, ale prawie zawsze jest podobny schemat. Np handel narkotykami jest nielegalny, mimo omijaniu podatków, przynosi duże i szybkie zyski. Tak mafie budowały bogactwo USA na narkotykach i prohibicji. Konsfiskowane majątki i bogactwa z tego tytułu są niezłym zastrzykiem do budźetu. Kolejna sprawa to współpraca rząd-korporacje, tutaj jest zawsze zmowa, korupcja i legalne fortuny, ponieważ korporacje szanują klientów z gotówką których stać na ich luksusowe dobra (mają zbyt), ale jednocześnie współpracują z rządem i najczęściej wzajemnie się kryją. Oficjalnie rzecz ujmując moc/prędkość auta/motocykla o niemal sportowych osiągach nie jest uzasadniona logicznie twoimi argumentami. Bardziej logiczne wyjaśnienie jest takie żeby kusić do łamania przepisów z czego jest legalny i duży zysk, z drugiej strony, dla półświatka przestępczego szybkie pojazdy ułatwiją robotę/ucieczkę itp itd. Usprawiedliowione z kolej szybkie pojazdy to takie na które posiada się licencje (sportowe), dzięki odpowiedniemu przeszkoleniu, no i w służbach ratowniczych jak straż, policja, pogotowie itp. ;p

ocenił(a) film na 9

Dobra.
Kto kupuje motocykl o prędkości 300km/h?
Zapaleniec, który ma firme budowlaną, 3 samochody (mikrusa do miasta, suva do pracy i cabrio na weekendy), a motor kupuje by posmigać po górskich drogach w zakrętach i czasami wybrać się na lotnisko zasmakować prędkości maksymalnej - taki jak ma mocny motocykl to ma do tego prawo i to dla niego firmy produkują taki sprzęt.
A teraz bierzemy dzieciaka, którego ojciec jeździ polonezem. Dzieciak przez dwa sezony na szparagach w NIemczech zarobił na Kawasaki i po miesiącu zabił dwoje dzieci bo zasuwał po wiejskiej drodze w niedzielę po kościele.

I co z tym zrobić? Zaprzestać produkcji motocykli o takiej mocy? A zo z pierwszym facetem?
Wprowadzić limity, ograniczenia, kontrole przy zakupie? Od tego tylko krok do sytuacji, gdy kupując nóż w sklepie sprowadzam do domu kontrolę, która trzepie chatę by zobaczyć czy nie mam zwłok w piwnicy.

Jesteśmy wolni. To nie wina producentów, że jest zbyt. Inteligentny człowiek nie ćpa. Nie mówię, że w ogóle. Ale narkobiznes jest przede wszystkim dla biedoty, która bierze działkę codziennie.
Gdyby ludzi byli mądrzy to jak najbardziej produkowano by szybkie motocykle, ale nikt by nie jeździł 200km/h po mieście. Gdyby byli mądrzy to nie ćpaliby jak świnie. Owszem - sam zapaliłem zielone kiedyś i to nie raz. Ale gdy jest dobre towarzystwo, czas i miejsce to uważam, że każdy ma prawo robić co zechce - byle innych nie krzywdzić.

Ja nie obwiniam państw, rządów, korporacji itp. Ludzi są sami sobie winni i głupi. Jest popyt to jest i podaż. Nikt im nie wciska igły w żyły, nikt nie każe debilowi świeżo po prawku kupować motocyklu.
A producent choćby chciał to nie może zabronić sprzedaży.
Ty obwiniasz wszystkich naokoło, a ja obwiniam ludzi. Tych konkretnych. Jak dla mnie heroina może być legalna, może być sprzedawana w sklepie. Ja jej nie kupię. Ty też nie. Jeśli ludzie byliby inteligentni to nikt by jej nie kupił i wycofano by produkcję i sprzedaż. Więc czy to producent jest winny, czy konsument?
Jestem zdania, że konsument. I tym się różnimy.

użytkownik usunięty
conrad_owl

Rozumiem twój punkt widzenia, niemniej ogarnia mnie czarna rozpacz kiedy słyszę, że narkotyki mogłyby być legalne, wystarczy że polacy mają problem z alkoholem. Pijane matki, babcie, ciężarne, ojcowie, statystyki wypadków z udziałem pijanych uczestników ruchu, czy procenty w miejscu pracy np.lekarze i policja. Ostatni przypadek zażycia narkotyków omal nie skończył się tragicznie dla dziecka, bo ojciec chciał go wyrzucić przez okno. Chyba nie jesteś świadom problemu polaków z alkoholem, a co dopiero gdy dasz im narkotyki, szczególnie tym młodym, którzy nie mają perspektyw, jak również słabo wyedukowanych impotentów kulturalnych. Jak sam zauważyłeś, ludzie którzy klepią biedę narkotyki szybko rujnują i sprowadzają na dno. Zapomniałeś też, że narkobiznes kwitnie głównie wśród bogatych, i zawsze będzie obecny w półświatku przestępczym. Bogaci nie zawsze, ale przestępcy często sięgają, są to środki odurzające i co gorsza UZALEŻNIAJACE. Stąd też trzeba być naprawdę tęgim młotkiem, żeby uczciwie zarobione pieniądze inwestować w odmóżdżające omamy i intelektualne szambo. Wracając do tematu potencjalnie groźnych maszyn, zauważ pewną analogię, kupowanie broni pneumatycznej, na którą nie potrzeba zezwolenia.Powiesz, że takie było zapotrzebowanie, bo ktoś chciał sobie postrzelać do autobusów, zwierząt, a nawet ludzi. Jakie jest praktyczne zastosowanie ? Mniemam że żadne, stwarza tylko potencjalne zagrożenie. Kolejna sprawa - papierosy, no jasne ludzie prosili się o raka, nowotwory, astmę i inne choroby związane z wciąganiem toksycznego dymu, nie mówiąc o narażaniu innych i dyskomfort spowodowany przykrym odorem, a nawet samą obecnością palacza, który z czasem śmierdzi jak kibel w spelunie .;p

ocenił(a) film na 9

Nie jestem świadom problemów z alkoholem ;)
Hmm ojciec alkoholi, matka samobójczyni, pobyt w domu dziecka, a potem rodzina zastępcza, która traktowała mnie gorzej niż swoje rodzone dzieci. Byłem tam bo dostawali kasę.
I właśnie po tym co przeżyłem uważam, że wszystko powinno być legalne. Bo gdyby ojciec alkoholi się zaćpał zamiast chlać to może i mnie by nie było, ale moja matka by żyła.
Wiesz co? Ja uważam, że ludzie to debile. Im szybciej się wykończą - tym lepiej.

użytkownik usunięty
conrad_owl

Ponieważ konsument jest potencjalną ofiarą systemu, jak również wolnego handlu, wierzy w tzw. wolność, ale ta wolność zastawia wiele pułapek, mnóstwo konsumentów popada w uzależnienie, a następnie w skrajności. Rozpieprza swoje życie i rodzinę. Za PRL np. kierowca nie kierowca, w przerwie pracy leciał do budki lub monoplowego, i podpity siadał za fajerą i jechał. Stopień ryzyka wzrasta gdy społeczeństwo ma kiepskie perspektywy, wtedy ludzie sięgają po produkty, które miast pomagać doprawadzają do ruiny. Jest takie powiedzenie "Tonący brzytwy się chwyta". Obecnie żyjemy w systemie w którym niczego nie brakuje ( zwłaszcza alkoholu), z wyjątkiem zdrowego rozsądku, patriotyzmu, pracy i silnych więzi rodzinnych.

Wracamy do punktu wyjścia, konsument jest niewolnikiem systemu tak socjalistycznego jak i kapitalistycznego. Różnice polegają na tym że w systemie kapitalistycznym społeczeństwo podejmuje większe ryzyko, bo ma liberalne prawo głosu odnośnie produktów, których potencjalnie potrzebuje lub nie potrzebuje. W socjalizmie potrzeby narzucane są z góry, ponieważ jest założony plan i nawet jeśli dany produkt jest nikomu niepotrzebny np. alkohol to i tak będą go produkować, na tym polu socjalizm i kapitalizm niczym się nie różnią. Oba systemy szkodzą konsumentowi, niestety nie jest to osamotniony przykład, jest ich wiele. Jaki z tego morał ? Ano taki żeby nie dać się wkręcić w pułapki systemowe. W stosunku do spraw nieistotnych zachować dystans, natomiast fandament naszego sensu istnienia jak praca, dom, rodzina należy traktować z powagą na zasadzie "być albo nie być". Dziś nie jest to takie proste bo jest mnóstwo pułapek, dawniej ludzie pierdołami się nie zajmowali tylko ważnymi sprawami tzn. być albo nie być" dzięki czemu więzi rodzinne były silne, a rozwody rzadko spotykane. Ten temat można rozwijać bez końca, do znudzenia. ;p