bo przez ten film dorobiłam się dodatkowych zmarszczek mimicznych .... od śmiechu. Prześmiałam ¾ filmu. Ferrell`a uwielbiam. A kontrastowy duet Ferrel -Galifianakis świetny
Pomysły spotów wyborczych rozwalały. Pomysły jak dokopć przeciwnikowi, rozwalały. Chińska „Ameryka” rozwalała. „Spowiedź” rodziny Hugginsa rozwalała I wiele innych totalnie rozwalająco śmiesznych scen. Świetna satyra. Końcówka średnia i właściwie powinno być o pkt niżej, ale masaż brzucha i spalenie iluś tam kalorii całkowicie końcówkę zrekompensowało
:DDD
Zwierzanie się ze swoich grzeszków przy kolacji było genialne :D. - "wsadziłem sobie świetlika w odbyt, żeby mi bąki świeciły".
Ale scena, która mnie doprowadziła do takiego stanu, że dostałem bólów brzucha i płakałem ze śmiechu z jakieś dobre 5 minuty była ta kiedy Cam tańczy w kościele trzymając w ręce węża po czym gad go kąsa, ten w panice wyskakuje przez okno. Następnie widać biedaka ze spuchniętą ręką - i to tutaj wybuchłem śmiechem :D