Humor dokładnie w stylu Galifianakisa i Ferrella, czyli mocno porąbany, psychodeliczny w swej prostocie i wyciskający 100% z każdego gagu. Scena wyznawania prawdy przy stole, zatrzymania przez policję, no i oczywiście z dzieckiem i psem - nie pamiętam, żeby jakakolwiek komedia tak mnie w ostatnim czasie rozśmieszyła. Fabuła nie jest może mocno zaskakująca, ale podanie wyborne. Polecam!