Trójka irlandzkich nastolatków i ich sposób na zabawę - konsekwencje będą raczej nieprzyjemne. W zasadzie przyzwoicie zrealizowane kino, ale chyba nie jestem "targetem" dla tego typu filmów. Urokowi tej szczeniackiej beztroski ulegną zapewne w pierwszej kolejności nastolatki, którym prymitywne wygłupy bohaterów będą imponować. Mi najbardziej przeszkadzał fakt, iż nijak nie mogłem wykrzesać z siebie choćby cienia sympatii dla którejkolwiek z postaci: jedna głupsza od drugiej, przy czym jest to głupota, którą ciężko wytłumaczyć nawet młodzieńczym "buntem". Sam kiedyś borykałem się z rozlicznymi konsekwencjami swych durnych wybryków okresu dojrzewania, ale będące tutaj w centrum wydarzeń trio zachowuje się, jakby byli z lekka opóźnieni w rozwoju. Towarzyszy temu ich skrajny egoizm oraz irytujące rozhisteryzowanie. Oczywiście, przyjmuję do wiadomości, że wszystko to są zabiegi celowe, z tym, że ów "cel" pozostaje mętny - przypomina to trochę biadolenie polskich hiphopowców, którzy nie mają "perspektyw". A tak na marginesie: przez pół filmu zastanawiałem się, skąd ja kojarzę tego rudego wymoczka, dopiero później uświadomiłem sobie, że to przecież jeden z ekipy tego całego Harry'ego Pottera. A więc to tak dorastają ci(a)py wymachujące różdżkami...