Austriacy do spółki ze Szwajcarami chcieli udowodnić że potrafią kręcić równie głupie slashery jak ich mentorzy ze stanów. No i udało się. Ilość absurdu na przyzwoitym poziomie tak jak i ilość krwi. Ale mogli się lepiej postarać, przynajmniej jeśli chodzi o sceny śmierci. Absolutny średniak który z braku laku można obejrzeć a na drugi dzień puścić w niepamięć.