Żal mi trochę tego filmu. Miał wszystko żeby być mocnym i udanym kryminałem. Ciekawego, zmęczonego życiem głównego bohatera (świetnie zagranego przez Depardieu), seksowną femme fatale zagraną przez samą Asię Argento, gęsty klimat, który wyraźnie nawiązuje do klasycznego noir, a do tego wszystkiego przyzwoity pomysł na fabułę. Niestety reżyser nie panuje nad tymi elementami, a wszystko to zostało połączone kiepskim scenariuszem, który sprawia wrażenie pisanego na kolanie. Fani kina noir mogą obejrzeć ze względu na klimat, reszta raczej się wynudzi.
Zgadzam się. Do wad dodałbym jeszcze przewidywalne zakończenie w sensie, że można od razu się domyślić, kto jest zabójcą. Dla mnie było to tak oczywiste, że zacząłem podejrzewać, że to zwykła podpucha rzucona widzowi. Ale niestety tak nie było. Dałem 7/10 bo lubię takie klimaty, no i rzeczywiście Depardieu był świetny.
jak dla mnie nuda, nie oglądałam do końca bo po prostu zasnęłam, wystawiam ocenę bo na pewno już nie skończę, nie czuję takiej potrzeby
Gerard rzeczywiście najlepszy prawie jak Franz Maurer, a scenariusz przekombinowany i poplątany jak M jak miłość. Nocny Paryż nie migoczący raj zakochanych a miasto ćpunów, układów i pustki intryguje, choć tu również psuje zabawę trochę niewykorzystany potencjał.
Racja, zepsuli trochę ten film, ale to nie oznacza równocześnie tak drastycznej obniżki noty. Wydaje mi się, że pomimo wszytskiego film miał sporo plusów, dlatego ostatecznie zostawiam 7/10