PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=199}

Wydział pościgowy

U.S. Marshals
7,2 28 288
ocen
7,2 10 1 28288
6,6 5
ocen krytyków
Wydział pościgowy
powrót do forum filmu Wydział pościgowy

Bzdury

ocenił(a) film na 7

1) Lee Jones mówi, że któraś z ofiar zamordowana została "gołymi rękoma" po czym na dowód pokazuje zdjęcie trupa z dwiema ranami postrzałowymi,
2) Lee Jones próbuje zidentyfikować tabletkę, którą uciekinier pozostawił po sobie w samochodzie. W tym celu wpada do sklepu i rozrywa po kolei opakowania. Nie byłoby prościej pokazać sprzedawcy tabletkę i spytać co to?

Ktoś jeszcze coś wyłapał?

mpannek

Co do drugiej bzdury: fakt jest to bzdura ale z drugiej strony: był to sklep (wielobranżowy), sprzedawca był sprzedawcą i nie musiał wiedzieć co do za tabletka. Co innego gdyby to była apteka a sprzedawcą byłby farmaceuta, choć to też naciągane bo sporo tabletek jest do siebie podobnych.

Jeszcze jedna bzdura: Robert Downey Jr. wparowuje do sali gdzie leży Sheridan. Podpięty do monitorów. Mamy szpital, aparaturę sygnalizującą a skoro tak to musi tam też być jakiś personel. Robert Downey Jr. odpina Sheridana od wszelkich monitorów, aparatura piszczy baaardzo długo a nikt z personelu się nie pojawia (normalnie zjawiłaby się przynajmniej pielęgniarka po niedługim czasie od usłyszenia pierwszych dźwięków. Ale wtedy Downey Jr. nie miałby czasu szarpać się z Sheridanem ani tak długo stać i gadać trzymając go na muszce.
Za to zamiast personelu nagle wchodzi Lee Jones i robi to co robi. Dalej nikt się nie zjawia... ;)

ocenił(a) film na 7
EM_DE_KE_AS

"był to sklep (wielobranżowy)..." - no to po co poszedł tam, a nie do apteki? Chciał przecież zidentyfikować lek, a nie kupić pęczek rzodkiewek.

ocenił(a) film na 6
FILioza

Wydaje mi się, że to była apteka, z półkami na leki bez recepty jak w sklepie "samoobsługowym" /dziwaczna nazwa skądinąd/ jakich i w Polsce nie brakuje.

mpannek

Nigdy nie zrozumiem takich tematów na forum. Cały film jest jedną wielką fikcją, widowiskiem, przedstawieniem, a ktoś się czepia o szczegóły typu tabletka leży na stole reszką, w kolejnym ujęciu orłem.

pawcias

To, że film jest fikcją, nie znaczy, że ma być pozbawiony logiki i elementarnego prawdopodobieństwa wystąpienia pokazywanych zdarzeń. Wytykanie położenia tabletki (może raczej chodziło ci o monetę) to oczywiście przegięcie, tak samo jak mnie osłabiają spisy błędów typu: piosenka śpiewana w filmie miała premierę w lipcu 1963, a akcja filmu dzieje się w czerwcu... Natomiast jeśli w filmie pokazywane są rzeczy całkiem nieprawdopodobne (i nie chodzi mi tu o fantastykę, tylko np o ludzkie zachowania) to mnie to bardzo przeszkadza, bo to znaczy, że albo twórcy są kretynami, albo mają widzów za kretynów. Albo jedno i drugie.

ocenił(a) film na 6
mpannek

W końcówce sceny opuszczania tonącego samolotu zanurza się on w wodzie sporo poniżej linii okien, tak że niewiele wystaje ponad powierzchnię, a odległość od brzegu wynosi kilkadziesiąt metrów. W następnym ujęciu, rankiem, samolot leży ledwie zanurzony w płytkiej wodzie w odległości kilku metrów od brzegu.

ocenił(a) film na 7
Vespa_

Przypływ-odpływ, może o to chodzi.
U nas zjawisko praktycznie niezauważalne, więc nie kojarzymy.

mpannek

Jest tam wiele potknięć tego typu. Dla mnie największe wpadki są na samym końcu. Najpierw Downey Jr strzela na statku do Snipesa, z niezbyt dużej odległości, ale trafia go tylko raz w ramię, strzela nadal, ale ma chyba strasznego zeza, kule padają wszędzie dokoła, aż dziw, że nie rani Tommy'ego Lee, a ten z kolei, zamiast krzyknąć, by tamten przestał, gapi się tylko na niego z zamyśloną twarzą (bo rodzi się w nim podejrzenie), czekając aż tamten przestanie strzelać. Potem jest jeszcze gorzej. W szpitalu zabiera tamtemu pistolet i zamienia magazynek na pusty na jego oczach, pod samym nosem, a Downey Jr nie dość, że tego nie dostrzega, to jeszcze bierze go od Tommy'ego i chowa nie czując, że jest lżejszy, chociaż różnica między pusty, a pełnym magazynkiem w glocku to (nie wdając się już w szczegóły modelu) jakieś ćwierć kilograma. Tylko kompletny amator, albo idiota by tego nie wyczuł. Idiotyzmów ciąg dalszy - Tommy Lee po wymianie magazynka odchodzi gdzieś do bufetu, bodajże, nie upewniając się wcale, czy aby Downej Jr nie zorientował się w podstępie i nie zamienił magazynka na pełny. Wchodzi do pokoju i pozwala mu strzelić do siebie. Nonszalancja niegodna profesjonalisty. I tak właściwie przez cały film...

ocenił(a) film na 8
mpannek

ogólnie z tymi tabletkami: po pierwsze, kto urywa kawałek plastiku żeby wyjąć jedną tabletkę, a po drugie, taki cwany agent, powycierał kierownicę, a zostawił kawałek opakowania... no ludzie.
Tak samo, o co w końcu chodziło z tymi jego odciskami palców na miejscu strzelaniny w ONZ? co to było za zdanie 'wzięli odciski palców z rękawiczki i podrzucili?' Jak oni mieli to zrobić i skąd niby wiedzieli że on rękawiczki wyrzuci i w jakim miejscu? aż głowa boli od tych niektórych absurdów :)

ocenił(a) film na 6
mpannek

Po co pojawiła się niejaka Cooper? Prywatnie żona Jacksona, więc to że zagrała jest jasne... Jej rola, to stanie w kilku scenach i jednozdaniowa kwestia na początku filmu. "Czujny" fw umieszcza ją w czołówce - w pierwszej ósemce obsady. To już podpada pod bzdurę, bardziej film-webową niż filmową.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones