Na początku strasznie mnie nudził i denerwował, taki naiwny... a Owen grał strasznego mięczaka. Jednak im dalej, tym film mnie coraz bardziej wciągał. Rewelacyjne po prostu zakończenie, genialne! No i Jennifer! Prześlicznie zagrała, Owen jak zwykle super i genialny w roli niebezpiecznych morderców Cassel. Wyjątkowo rozrywkowy i wciągający film, POLECAM 9/10 (w swojej kategorii, która nie ma tworzyć arcydzieła, ale zaskoczyć i rozerwać) Brawa dla Jenny, Cassela i muzyki!