PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=108799}

Wynalazek

Primer
6,5 14 114
ocen
6,5 10 1 14114
7,4 11
ocen krytyków
Wynalazek
powrót do forum filmu Wynalazek

Pomimo tego iż film jest rewelacyjny to jest niestety dość trudny w odbiorze - i nie chodzi tu bynajmniej tylko o złożoność pomysłu przemieszczania się w czasie ale także o bardzo niekompletny scenariusz.

Jako że poświęciłem trochę czasu na dokładną analizę akcji chciałbym w tym miejscu podzielić się swoimi spostrzeżeniami. Zachęcam do zadawania pytań (postaram się odpowiedzieć) i dzielenia się własnymi interpretacjami.

Podstawy działania "wynalazku":

Generalnie zasada działania jest dość prosta choć innowacyjna. W innych filmach traktujących o przemieszczaniu się w czasie nie występował element naszego DUBLERA ani PARADOKSÓW w nowo stworzonej ścieżce - tutaj postawiono na logikę i dlatego tak wielu osobom ciężko jest zrozumieć film. Do rzeczy jednak...

Przede wszystkim zachęcam do analizy tego wykresu: http://en.wikipedia.org/wiki/Image:Time_Travel_Method.jpg - w prosty i czytelny sposób pokazuje "jak to działa". Poniżej opis:

Wynalazek pozwala "cofać" się w czasie. Mamy 2 punkty A i B. Cofnąć w czasie możemy się o taki okres jaki spędzimy w maszynie. Wszystko działa wstecz więc przykładowo: wchodzimy do maszyny w punkcie B o godz. 15, wychodzimy z maszyny po 6 godz w punkcie A mając na zegarku godz. 9 - jednak tutaj pojawia się 1 problem. Aby wszystko zadziało maszyna w punkcie A musi być odpowiednio ZASILANA czyli nazwijmy to kolokwialnie musi być "włączona". 2 problem jaki się pojawia to nasz DUBLER czyli my sami - sobowtór który wykonuje to samo co wykonaliśmy my jako oryginalna postać w poprzedniej ścieżce - jeśli to załapiecie to ok 40% złożoności filmu za wami :). To w zasadzie wszystko - teraz co wykonują nasi sprytni bohaterowie filmowi aby tę zasadę zachować:

1. Włączają maszynę o 8.45 i nastawiają programator w taki sposób by maszyna była zasilana do ok. godz. 9.00.
2. Ok. godz. 8.50 zostawiają PIERWSZY samochód niedaleko hali.
3. O ok. godz. 9.10 wsiadają do DRUGIEGO samochodu i jadą do hotelu.
4. Ok. 15.00 sprawdzają końcowe notowania na giełdzie - konkretnie co danego dnia miało największe obroty.
4. O 15.00 wracają do hali i wchodzą do maszyny cofając się w czasie do punktu A czyli ok godz. 9.00.
5. O godz. 9.10 wsiadają do PIERWSZEGO samochodu jadą ponownie do hotelu po czym prawdopodobnie telefonicznie kupują akcje :).

Proste. Zwróćcie uwagę szczególnie na pozostawienie sobie PIERWSZEGO samochodu niedaleko hali tak aby w "przeszłości" czyli kolejnej ścieżce mieć czym wrócić do hotelu :). Dlaczego bohaterowie po wykonaniu "skoku" muszą siedzieć bezczynnie do godz. 15 w hotelu ? Po pierwsze aby zminimalizować (bo wykluczyć się tego nigdy nie da) ryzyko powstania PARADOKSÓW a jak przekonacie się dalej czytając te rozwiązanie nawet najdrobniejszy szczegół może doprowadzić do katastrofy. Po drugie po to aby dać czas naszemu DUBLEROWI na wykonanie tego samego co myśmy wykonali - czyli na całą sekwencję aż do momentu wysłania go w czasie. Potem (czyli po godz. 15) my jako oryginalna postać zamieniamy miejsce DUBLERA (którego już nie ma bo stworzył własną ścieżkę) i możemy wyjść z ukrycia. Jeśli zachować taką zasadę możemy praktycznie bezkarnie igrać z czasem zarabiając kolejne $ na giełdzie. Problem pojawia się dopiero wtedy gdy spowodujemy pojawienie się PARADOKSU - o co nie trudno w takiej sytuacji bo człowiek jest tylko człowiekiem...

Prolog:

Dla wielu osób wyda się to trochę nieprawdopodobne ale to co widzimy w filmie od momentu pierwszego spotkania bohaterów w parku gdzie Abe mówi Aaronowi czego dowiedział się o "wynalazku" to już (o zgrozo) 4 ŚCIEŻKA choć wydaje się że to początek...Co więc zaszło wcześniej ? Krótko:

21.09 (ścieżka nr. 1) - Abe odkrywa do czego służy "wynalazek". Konstruuje box awaryjny.

22.09 (ścieżka nr. 1) - Abe konstruuje sobie box A(0) - wykonuje opisaną wcześniej sekwencję z pominięciem PIERWSZEGO samochodu (bo jak na razie drugi bohater jest niewtajemniczony, Abe użyje więc taksówki) tak więc o godz. 15 Abe cofa się w czasie do godz. 9.00 - zostaje stworzona ścieżka nr. 2.

22.09 (ścieżka nr. 2) - o godz. 10 Abe spotyka się z Aaronem w parku (to jednak jeszcze nie jest ta scena z filmu !!!), tłumaczy mu do czego służy "wynalazek", nocą Aaron buduje dla siebie box B(0) sprzężony z A(0) - tak aby razem z Abem móc przenosić się do tej samej ścieżki.

23.09 (ścieżka nr. 2) - bohaterowie o godz. 15 przenoszą się w czasie do godz. 9.00 - sekwencja przedstawiona wcześniej zostaje zachowana, zostaje stworzona ścieżka nr. 3.

23.09 (ścieżka nr. 3) - nic szczególnego się nie dzieje, bohaterowie działają konsekwentnie według sekwencji skupując akcje.

24.09 (ścieżka nr. 3) - pierwszy kluczowy zwrot akcji, Aaron odkrywa że Abe wynajął w hali dwa pomieszczenia, gdzie w drugim zainstalował jeszcze jeden box awaryjny ustawiony ekstremalnie na przeniesienie do 21.09 na godz. 9.

24.09 (ścieżka nr. 3) - ok. godz. 15-16 Aaron postanawia użyć boxu awaryjnego. Nie wiadomo jednoznacznie dlaczego postanawia to zrobić ponieważ dotychczas bohaterowie zachowywali sekwencyjną ostrożność i nie wystąpił żaden poważny paradoks. Jedną z argumentacji jaka przychodzi mi do głowy jest to że Aaron poczuł się oszukany lub zazdrosny o to że Abe nie dość że pierwszy wpadł na zasadę działania "wynalazku" to jeszcze nie powiadomił go o istnieniu boxu awaryjnego - Aaron chce zmienić bieg historii zaczynając od początku. Druga z argumentacji jaką gdzieś wyczytałem to rzekoma impreza u kolegi która odbyła się nocy poprzedniego dnia i na której jego żona została zastrzelona, Aaron chce temu zapobiec - ja jednak uważam że w ścieżce nr. 3 Aarona i jego żony nie było jeszcze tej imprezie ponieważ Aaron najzwyczajniej w świecie odmówił przyjścia (dopiero w następnych ścieżkach postanowił świadomie stworzyć paradoks zmieniając swoją decyzję). Moim zdaniem decyzja była podyktowana zawiścią i chorobliwą ambicją sprytniejszego z bohaterów - czyli argument nr. 1. Nie mniej jednak box zostaje użyty komplikując w znacznym stopniu sytuację. Ważne: Aaron rozbiera pozostałe boxy A(0) i B(0) i zabiera je ze sobą!

21.09 (ścieżka nr. 4) - Aaron pojawia się o godz. 9 i zamienia box awaryjny na box B który przeniósł wraz ze sobą (nazwijmy go umownie box B(1)) - ustawia go na godz. 12 dnia 21.09, z kolei box awaryjny i box A który przyniósł ze sobą wstawia do innego pomieszczenia (nazwijmy go umownie boxem A(1)) - ustawia go na godz. 11 dnia 21.09. Dlaczego to robi ? Hehe - ponieważ nie ufa Abe-owi; jak wiemy boxy A i B są sprzężone ze sobą (czyli wyślą do tej samej ścieżki), jeśli więc Abe będzie coś knuł w przyszłości i postanowi skorzystać z boxu awaryjnego to nieświadomie teraz skorzysta z boxu B, Aaron będzie mógł w prosty sposób go powstrzymać korzystając z bliźniaczego boxu A.

Dalej toczy się ponownie to co opisałem przed ścieżką 4 czyli np. Abe ponownie spotka się w parku z Aaronem - ale o tym po kolei...

Akcja filmu:

22.09 (ścieżka nr. 4) - Ok. godz 5.00 nasz oryginalny Aaron przyjeżdża do swojego domu i potajemnie zatruwa płatki które zje na śniadanie jego DUBLER w tej ścieżce. Skąd wie że akurat płatki ? Bo pamięta że jadł tego dnia na śniadanie właśnie płatki hehe. Nie wiadomo czy go zabija czy tylko obezwładnia - faktem jest że dubler zostaje wyeliminowany z dalszego przebiegu akcji. Dlaczego to robi - nie może poczekać aż dubler sam się przeniesie w czasie bo przecież będzie musiał to zrobić ? Z prostej przyczyny - oryginalny Aaron chce się jeszcze bardziej zabezpieczyć nagrywając wszystkie dialogi. Tak więc oryginalny Aaron zastępuje miejsce swojego dublera i powoduje cały łańcuch kolejnych paradoksów - od "zabicia samego siebie" po kolejne wydarzenia, dyskusje których idealnie odtworzyć nie jest w stanie bo nie pamięta dokładnie co mówił, robił - stąd teraz decyduje się nagrywać wszystkie dialogi.

22.09 (ścieżka nr. 4) - O godz. 9.00 do akcji wkracza Abe - to ten który w ścieżce nr. 1 po raz pierwszy przeniósł się w czasie. Następuje ponowna scena w parku - to jest właśnie ta scena w filmie. Aaron doskonale sobie radzi z jej odtworzeniem (nagrywa ją teraz) i wszystko sie toczy tak jak widzimy to w filmie. Nocą Aaron dobudowuje sobie box B(0) - czyli lecimy tak jak poprzednio...

23.09 (ścieżka nr. 4) - bohaterowie o godz. 15 przenoszą się w czasie do godz. 9.00 - sekwencja przedstawiona wcześniej zostaje zachowana, zostaje stworzona ścieżka nr. 5.

23.09 (ścieżka nr. 5) - bohaterowie pojawiają się o godz. 9.00, jadą do hotelu itd. Aaron popełnia jednak błąd - postanawia jednak iść na tę imprezę u kolegi czym zaburza symetrie nowej ścieżki w znacznym stopniu. Co więcej zupełnie nieświadomie jeszcze bardziej ją wypacza zapraszając na imprezę swojego kolegę z pracy prosząc go również o to aby przyprowadził dawnego chłopaka Rachel (żona Aarona).

23.09 (ścieżka nr. 5) - o 21.00 Aaron bierze udział w party; w pewnym momencie wywiązuje się sprzeczka, do domu wpada były chłopak Rachel ze strzelbą; Aaronowi udaje się obezwładnić napastnika dzięki czemu staje się bohaterem całego towarzystwa. Aaron NIE jest jednak zadowolony. Dlaczego ? Po pierwsze dlatego że zdaje sobie sprawę że przy ponownym cofnięciu się w czasie będzie musiał odtworzyć również ten karkołomny wyczyn - inaczej stworzy kolejny paradoks być może groźniejszy w skutkach. Po drugie dlatego że Aaron nie wie jak teraz ta sytuacja może odbić się na przyszłości Rachel - tutaj trzeba się postawić na miejscu Aarona który od ponad 50 rzeczywistych godzin żyje w świecie w którym zna przebieg wypadków (a teraz pojawia się niewiedza odnośnie tego co zrobi były chłopak Rachel) a także w którym mógł uniknąć tego zdarzenia.

24.09 (ścieżka nr. 5) - standardowo o godz. 15 Abe i Aaron cofają się czasie o 6 godzin aby trochę zarobić :). Stworzona zostaje ścieżka nr. 6.

24.09 (ścieżka nr. 6) - o godz. 9.00 wychodzą z maszyny i jadą do hotelu. Aaron jest bardzo zmęczony, jego ucho krwawi - to efekt niemal kilkudniowego okresu bez snu (nie zapominajmy że Aaron odbył prawie 2 dniowy "skok" za pomocą boxu bezpieczeństwa).

24.09 (ścieżka nr. 6) - o godz. 17.00 Abe spotyka się z pozostałymi 2 kumplami w garażu, dowiaduje się o wyczynie Abe na imprezie - jest zły ponieważ zdaje sobie sprawę jak olbrzymi jest to paradoks.

25.09 (ścieżka nr. 6) - bohaterowie przygotowują sie do kolejnego "skoku", Aaron popełnia jednak kolejny minimalny błąd - odbiera telefon w hotelu i informuje żonę że zjawi się na kolację o 18.00. Błąd jest jednak do naprawienia...

25.09 (ścieżka nr. 6) - o godz. 15 bohaterowie cofają się w czasie. Zostaje utworzona ścieżka nr. 7.

25.09 (ścieżka nr. 7) - Abe i Aaron pojawiają się w nowej ścieżce o godz. 9.00 po czym tradycyjnie jadą do hotelu. O 13 Aaron spostrzega jednak że wziął telefon z pokoju - to kolejny błąd który powoduje paradoks, jeśli dzwoni jego aparat który o tej godzinie powinien znajdować się w hotelu to jak jego dubler (czyli on sam :) ) ma się dowiedzieć o kolacji ? Abe powoli traci nerwy...

25.09 (ścieżka nr. 7) - kolejny bardzo ważny zwrot akcji. Dotychczasowy menager młodych naukowców ojciec Rachel - Granger w tajemniczych okolicznościach odkrywa "wynalazek" o godz. 20.00. Jak odkrywa ? Tego się raczej nie dowiemy. Mogę tylko przypuszczać że cwany menager domyślił się że młodzi naukowcy na coś wpadli skoro nie przestali prosić go nagle o sponsoring, mógł się również dowiedzieć od Rachel że Aaron od kilku dni zarabia spore pieniądze na aukcji - generalnie wszystko sprowadza się do tego że coś wyczuł postanowił śledzić wynalazców - to wydaje się całkiem logiczne. Inna hipoteza mówi że jeden z bohaterów świadomie powiedział menagerowi o "wynalazku" - jeśli miałbym na kogoś stawiać to postawiłbym na nieco zdesperowanego ostatnimi wypadkami Abe - uważam jednak że najprawdopodobniejsza jest opcja nr. 1 tym bardziej że jak dowiemy się później Granger mimo iż odnalazł to nie potrafił obsługiwać urządzenia. W każdym razie po godz. 20 Granger "próbuje" cofnąć się w czasie tworząc ścieżkę nr. 8.

25.09 (ścieżka nr. 8) - o godz. 18.30 Granger wychodzi z urządzenia. Wychodzi w czasie gdy urządzenia NIE były włączone (sic!) - zapada w bardzo poważną paranoję, później dowiadujemy się że jego stan określa się jako "wegetatywny" - tak więc skutki są tragiczne. Mimo wszystko od godz. 19.00 Granger jakimś cudem jest w stanie dalej śledzić poczynania głównych bohaterów.

25.09 (ścieżka nr. 8) - Noc, Abe razem z Aaronem przygotowują się do wyjazdu do fabryki, chcą tym razem zbadać zjawisko paradoksu (plan Aarona z poniżeniem swojego szefa Platta - element filmu dla rozwoju wypadków jednak nieistotny). W drodze zauważają jednak śledzącego ich i dziwnie zachowującego się Thomasa Grangera - Abe domyśla się co się stało, upewnia się jeszcze dzwoniąc do domu Grangera - po chwili przy telefonie pojawia się jego DUBLER...

25.09 (ścieżka nr. 8) - Abe jest przerażony, uważa że zaszły za daleko idące zmiany - za dużo paradoksów, za dużo wypaczeń. Postanawia użyć swojego boxu awaryjnego - nie zdaje sobie jednak sprawy że korzysta z dawnego boxu B(1) podmienionego wcześniej przez Aarona. Stworzona zostaje ścieżka nr. 9

25.09 (ścieżka nr. 8) - Aaron szybko spostrzega że Abe użył boxu awaryjnego i chcąc dalej kontrolować sytuację na własnych warunkach korzysta z boxu A(1) - jak nietrudno się domyślić trafia do ścieżki nr. 9 naginając czasoprzestrzeń jeszcze bardziej od Abe (box A(1) jest ustawiony na godzinę wcześniej od boxu B(1)).

W tym miejscu warto się na chwilę zatrzymać i zastanowić dlaczego Abe postanawia znów zacząć wszystko od początku ? Moim zdaniem można to traktować w kategoriach paniki - stan Grangera jest fatalny, ryzyko powstania przecieku o "wynalazku", lekkomyślne zachowanie Aarona itd.

Epilog:

21.09 (ścieżka nr. 9) - godz. 9.00 - powtórzona sytuacja z Aaronem z początku ścieżki nr. 4 - logiczna konsekwencja wydarzeń z przeszłości czyli będących PRZED momentem pojawienia się naszych oryginalnych bohaterów. Mamy więc pierwszego nieoryginalnego Aarona (nazwijmy umownie Aaron(1)).

21.09 (ścieżka nr. 9) - godz. 11.00 - pojawia się drugi tym razem nasz oryginalny Aaron ze ścieżki nr. 8 (umownie Aaron{2))

21.09 (ścieżka nr. 9) - godz. 12.00 - pojawia się nasz oryginalny Abe ze ścieżki nr. 8 (umownie Abe(1)).

22.09 (ścieżka nr. 9) - godz. ok. 4.30 - nasz oryginalny Abe robi to co wcześniej zrobił Aaron czyli zabija gazem swojego DUBLERA - poważny paradoks i Abe nie najlepiej się z tym dalej czuje. Pytanie: dlaczego nie pozwolił dublerowi na wykonanie z góry ustalonych wydarzeń? Za duże ryzyko że swoją osobą przyczynił się do tragicznego rozwoju wypadków w poprzednich ścieżkach - teraz jego dubler będzie musiał przecież wykonać to samo a Abe chce przecież oczyścić sytuację.

22.09 (ścieżka nr. 9) - godz. 5.00 Aaron{1} zabija swojego dublera - czyli lustrzana sytuacja do tej znanej ze ścieżki 4.

22.09 (ścieżka nr. 9) - godz. 6.00 oryginalny Aaron(2) próbuje zabić Aarona{1} - tutaj paradoks goni paradoks ale właśnie w tym cała esencja filmu hehe. Niestety (a może stety) nie udaje mu się morderstwo. Aaron(2) jest dużo bardziej zmęczony od Aarona(1) i przegrywa walkę. Jednakże Aaron(1) oszczędza swojego swój "pierwowzór" (czyli w zasadzie samego siebie hehe) i wysłuchuje szczegółowego opowiadania oryginalnego Aarona{2} co i jak się wydarzyło lub wydarzy. Aaron{1} postanawia dla dobra sprawy opuścić na dobre swój kraj i miejsce zamieszkania. Przy okazji dowiadujemy się KTO JEST NARRATOREM całego filmu :).

22.09 (ścieżka nr. 9) - godz. 10 - kolejna scena w parku gdzie Abe powtarza rozmowę z Aaronem - dostrzega jednak że na ławce siedzi Aaron z ścieżki nr. 8 i pod wpływem szoku - mdleje. Gdy dochodzi do siebie (godz. 10.30) Aaron wyjaśnia mu dokładnie tak jak swojemu dublerowi co zaszło przed znaną Abe-owi ścieżką 4 (podmiana boxu awaryjnego itd.), wyjaśnia mu również że sytuacja jest jeszcze do odratowania ponieważ ma nagrane wszystkie swoje ówczesne rozmowy.

23.09 (ścieżka nr. 9) - filmowa scena z imprezą tym razem już przy współudziale Abe (wcześniej go nie było) - Abe mógł sobie pozwolić na wypaczenie tej sytuacji gdyż wcześniej z Aaronem rozbroili karabin byłego chłopaka Rachel.

Od tego momentu bohaterowie uznali (i słusznie) że dalszy ciąg przyczynowo-skutkowy doprowadzić może tylko do ponownej sytuacji z Grangerem - postanawiają więc nie odtwarzać sytuacji z przyszłości ani nie używać więcej "wynalazku".

24.09 (ścieżka nr. 9) - Abe żegna się na lotnisku z Aaronem który postanawia zniknąć.

24.09 (ścieżka nr. 9) - ponownie widzimy Aarona{1} - naszego narratora który pracując gdzieś we Francji otwiera nowy budynek technologiczny.

Film nie tylko prezentuje nam nowatorskie spojrzenie na pomysł "wehikułu czasu" ale także uświadamia nas że wszystko obarczone jest dużym prawdopodobieństwem niepowodzenia. Człowiek to zbyt marna istota by bez konsekwencji igrać z przyczynowością - świadomie lub nie doprowadzamy do paradoksów które mogą doprowadzić do tragicznych konsekwencji.

Mam nadzieję że ten tekst okaże się pomocny dla tych którzy nie poradzili sobie z rozwiązaniem zagadki. Kilka kwestii jest na pewno dyskusyjnych i moja interpretacja nie każdego zadowoli - w takim wypadku proszę pisać.

ocenił(a) film na 6
Depet

Na imdb znalazłam link do bardzo sensownie i zrozumiale (!) napisanego artykułu w czasopiśmie "Nebula", autorstwa niejakiego Jasona Gendlera - wówczas doktoranta kierunku Critical Studies na wydziale Filmu i Telewizji Uniwersytetu Kalifornijskiego. Gorąco polecam.

http://www.nobleworld.biz/images/Gendler.pdf

ocenił(a) film na 7
Depet

Nie rozumiem tej gry na giełdzie. Cofali się do tej samej ścieżki, ale już samo pozostawienie informacji z końca dnia o akcjach, powinno powodować powstanie paradoksu.

Bartulec

włąśnie, bo jednak wpływali na późniejszy bieg wydarzeń... już tym robili paradoksy ?

ocenił(a) film na 7
Depet

Nie dam temu filmowi oceny, bo pogubiłem się w 1/3 filmu, do końca później nie skminiłem o co chodzi, myślę, że film jest do zrozumienia, gdyby został podany w inny sposób, po przeczytaniu pierwszego posta więcej zrozumiałem, ale nadal mało. Kiedyś do niego wrócę i może wystawie ocene

PPWojtek

jeszcze z 5 seansow i moze zalapie o.o

ocenił(a) film na 8
Depet

dzięki tej interpretacji zdołałem jakoś poukładać ten film :) jak dla mnie bardzo trudy (trudniejszy nawet od Stay). ale świetny :)

ocenił(a) film na 10
Depet

Depet człowieku, dzięki Tobie zrozumiałem tak naprawde co się działo w tym filmie, hehe dzięki Twojej analizie ten film nabrał sensu i znaczenia dla mnie. Wielki Dzięki!

Depet

Film dobry, uczta dla umyslu, tylko cala ta sprawa z podroza w czasie raczej nie moze nigdy nastapic..pozostaje najwiekszy paradoks:
Cofniecie sie do daty swojego poczecia - przeszkodzenie rodzicom w bara-bara co w efekcie daje niemoznosc wlasnego bytu zatem kto sie wraca zeby przeszkodzic rodzicom skoro ten ktos juz nie istnieje ;) Rozwala mi to glowe ;)

ocenił(a) film na 7
dragunov1984

Terminator?
To by była jednorazowa podróż.

harald807

Akurat nie terminator, tam cofnaj sie ktos inny, a mnie chodzilo o to jakbysmy sami sie cofneli i probowali rodzicom przeszkodzic, to chyba najbardziej opowiednie zaprzeczenie calej ideii podrozy w czasie, chociaz te paradoksy..zmiana lini czasu..moze juz teraz sie zmienia bez naszej wiedzy..jak wspomnialem..Mózgotrzep ;)

ocenił(a) film na 6
dragunov1984

Nie musisz przeszkodzić własnym rodzicą wystarczy że wpłyniesz na otoczenie a ono wpłynie na twoje wychowanie itp
Paradoksów jest tak wiele że raczej nie jest to możliwe :P W filmach robi się paradoksy typu : zabiję kogoś, wysadzę miasto ,zabiję prezydenta , naukowca albo coś w tym stylu :P A wystarczy że ktoś nas zobaczy z nami porozmawia a na przestrzeni kilku lat może to wiele zmienić ktoś kogoś nie pozna ktoś zamieszka gdzie indziej każdy człowiek ma wpływ na otoczenie .Pozornie błahe zdarzenia mogą zmienić całkowicie nasze życie :P

ocenił(a) film na 7
blysk_2

Moim zdaniem w podróżach w czasie element paradoksu nie musi występować, jeśli założymy, że sama podróż w czasie automatycznie tworzy nowe continuum czasoprzestrzenne czyli nowy, równoległy do starego świat. Nie ma jednak mowy, by przeskakiwać pomiędzy światami istniejącymi. Każda podróż w czasie tworzy nowe odgałęzienie, którego wcześniej nie było. Ale stare światy istnieją dokładnie tak jak cały czas istniały. Nie ma żadnej ingerencji, z tą różnicą, że z takiego oryginalnego świata na zawsze znika podróżnik w czasie, który z takiego świata pochodzi, ale ruszając w swoją podróż nigdy już tam nie wróci.
Tworząc nową odnogę pisze historię nowego świata, który powołał do istnienia poprzez swoją "ingerencję". Nie zmienia nic w świecie, który na zawsze opuścił.

ocenił(a) film na 6
per333

W takim przypadku faktycznie znika problem paradoksów

ocenił(a) film na 10
dragunov1984

Musze przyznać, ze takie paradoksowe rozkminki też rozwalają mi głowe! :))

ocenił(a) film na 9
dragunov1984

Nie powstałyby dwie rzeczywistości? wyglądałoby to tak: A-cofasz się w czasie i przeszkadzasz rodzicom=>B-nie rodzisz się i nie cofasz, by przeszkodzić=>A=>B etc.

ocenił(a) film na 7
dragunov1984

Da się wyjaśnić za pomocą rozszczepienia rzeczywistości. Tworzy się nowe continuum czyli po prostu świat równoległy. Cała reszta zostaje na miejscu. Świat, powiedzmy, oryginalny, dalej istnieje, ale już bez podróżnika w czasie, który na zawsze swój oryginalny świat opuszcza.

ocenił(a) film na 7
Depet

spoko fajnie ze napisales cos takiego bo wyjasnia sprawe... zgadzam sie ze film fajny a jak na produkcje amatorka za kilka tysiecy to wrecz genialny... ale calosc jest troszke nieczytelna jak sie czlowiek nie skupi... mieli fajny pomysl z narratorem ale tak od polowy filmu to cos ten narrator nam znika i czlowiek musi sam rozkminiac o co chodzi...

Depet

Bardzo, bardzo dziękuję za tę interpretację. Zwalnia mnie od gorączkowego rozmyślania na tym filmem, które zmusiłoby mnie do obejrzenia go jeszcze raz. Może w tym tkwi jego sukces i tak wysokie noty wśród widzów...
Bez zrozumienia fabuły każdy film jest nie do zniesienia. W połowie przerwałam i gdybym nie dotarła do tej interpretacji, nie odważyłabym się obejrzeć filmu do końca. Po przeczytaniu tego tekstu nieco się uspokoiłam i wróciłam do oglądania. Po obejrzeniu mam następujące spostrzeżenia: 70% widzów nie rozumie filmu, 30% z tych nierozumiejących pokusi się o wyszukanie interpretacji w internecie. Ja jestem w tych 30% i czuję ogromny niesmak. Sama nie rozwiązałam zagadki - mam więc poczucie straconego czasu. Oglądanie filmu ma być przyjemnością, katharsis - aby je przeżyć potrzebne jest aktywne uczestniczenie w akcji - w przypadku "Wynalazku" jest to w 70% niemożliwe lub utrudnione. Jak dla mnie film nie ma głębi, bohaterowie są płascy, mogliby grać w papierowych workach na głowach - nie dostrzegłabym różnicy. Czy można podać choć jedną cechę charakteru któregoś z nich? Film ten nazwałabym elitarnym - przedstawia temat, problem, a nie ludzi. Jeśli więc nie lubujesz się w rozwiązywaniu nierozwiązywalnego albo nie zajmujesz się zawodowo odtwarzaniem spalonych stron rękopisu, który jutro ma trafić do druku - nie polecam. To po prostu strata czasu.

ocenił(a) film na 8
fastynek

To racja. Za bardzo skomplikowali lub też zabrakło w połowie jakiegoś elementu który ułatwiałby śledzenie (ze zrozumieniem) co się dalej z bohaterami dzieje.

ocenił(a) film na 5
Depet

Świetna robota! Myślę że mamy polskiego Stephana Hawkinga ;) Film jak dla mnie za ciężki, ale twoje wytłumaczenie chociaż trochę pomogło mi ogarnąć go;)

ocenił(a) film na 9
Depet

http://www.cclapcenter.com/2007/08/movies_for_grownups_primer.html

ocenił(a) film na 6
Depet

Depet - rozkmina pierwsza klasa - nawet jej nie ogarniam - heh film ok muszę poukładać sobie fakty w głowie dzięki twojemu postowi może mi się uda ;)
cu

ocenił(a) film na 9
Depet

dzięki za analizę, co prawda tak kompletnie dopiero późniejszy link kogoś tam w kolei pozwolił mi wszystko poukładać, jednak dzięki tobie w ogóle załapałem o co biega w filmie.

Muszę jednak od siebie dodać że pomimo tego że film jest promowany jako film o paradoksach to w istocie takowe w ogóle nie mają miejsca w "linii czasowej działań". Założeniu które pozwoliło mi kompletnie połapać się w końcówce było takie że paradoksy nie mają kompletnie wpływu, że jak z boksa wychodziła osoba to była oderwana już od tego co się wydarzy daje. Co na dobrą sprawę zaprzecza idei filmu w przesłaniu o którym tutaj kilka osób wspomina że jakoby nie warto igrać z czasem ponieważ nie ma szans abyśmy uniknęli paradoksów. Tutaj Arron uśpił swojego pierwowzora który przez to nigdy nie dowiedział się o podróżach w czasie co powinno skutkować tym że nigdy nie powinien wyjść z boksa a jednak nadal istniał w linii czasowej, ba, nawet byli zdublowani a wręcz potrojeni. W tej perspektywie to bym się bardziej zastanowił czy dublowanie materii we wszechświecie jest możliwe.
Inną sprawą ciekawą jest ta możliwość wykorzystania boksa ponownie w momencie kiedy teoretycznie ktoś w środku w nim powinien być, jak właśnie ten safeboks, który został użyty dwa razy na cofnięcie do zupełnie różnych godzin też. Czyli powstaje niby kolejny paradoks też że Aron wyszedł z boksa który później wyłączył i ustawił ponownie co przecież mówione było że materia w boksie krąży czyli raz jest w punkcie A a raz w punkcie B a boks musi być włączony. Koncepcja paradoksu więc w filmie nie istniała. Chociaż ciekawe by było czy teoretycznie można by było się cofnąć z włączonym boksem i dzięki temu cofnąć się dalej jak pierwszy safeboks.
Film ma zdecydowanie za mało scen dla rozkminki całości przez większość ludzi. A niektóre sceny to trzeba się domyślić kiedy by były bo teoretycznie nie ma praktycznie prawie żadnych wskazówek co do tego w których liniach się znajdują.

Depet

Myślę, że byłoby to jaśniejsze, gdyby sformułowania typu "hehe" albo "w tym cała esencja filmu", no i nieszczęsne "niestety (a może stety)" - nie pojawiały się.
Stary, szanuj swoich czytelników :P. Nie piszesz tego dla siebie.

ocenił(a) film na 8
Depet

być może już ktoś odpowiadał, ale nie mogłam znaleźć. dlaczego w pewnym momencie abe i aaron nie są w stanie rozczytliwie pisać?
ps. ta rozkmina pomogła mi zrozumieć film do końca. szczególnie motyw z odnalezieniem safeboxa i brakiem zaufania tym spowodowanym. osobiście polecam też artykuł na angielskiej wiki, po przeczytaniu tego. pozdrawiam reżysera i jego głowę.

ocenił(a) film na 7
jemma_the_rebel

Podpinam sie, ktos wie o co chodzi z tym pisaniem?

ocenił(a) film na 6
Depet

Respect. Gratuluję ułożenia tego wszystkiego. Ile razy musiałeś obejrzeć film? Ambitna produkcja jednak posiada za duże skróty w scenariusz przez co film jest trudny w odbiorze. Jednak niektórym bawienie się w detektywa i rozwiązywanie łamigłówek sprawia przyjemność. Zmęczyłem się tym filmem, za skomplikowany dla mnie ale podziwiam autora, Shane'a Carrutha. No i autora tematu też :D. Dzięki za pomoc.

ocenił(a) film na 7
Depet

Czy nie macie wrażenia, że film zmieniał kolorystykę zgodnie z prezentowana ścieżką czasu? Obejrzałem go jak dotąd raz, ale coś mnie ubodło, że niektóre sceny były trochę bardziej żółte, czerwone, zielone itp - tak jak się zakłada na filtry na różne okoliczności scen. Muszę go jeszcze raz obejrzeć i przyrównać do opisu :)

Depet

Przecież to przepisane i przetłumaczone z http://web.archive.org/web/20110721104951/http://neuwanstein.fw.hu/primer_timeli ne.html Czemu piszesz jakbyś sam to rozkminił?

ocenił(a) film na 7
Depet

Dwa dni po seansie i nie mogę się otrząsnąć. Na pewno obejrzę kilka razy aby rozgryźć linie czasowe. Nawet po przeczytaniu twojego wyjaśnienia nie rozumiem wszystkiego.

ocenił(a) film na 10
Depet

Świetna robota, jednakże twoja analiza nie jest w 100% poprawna :-P Wytłumaczyłeś w niej co prawda najważniejszy element intrygi, ale pomieszałeś i pominąłeś pewne szczegóły. Najistotniejsza dla fabuły filmu była podmiana boxów przez Aarona i uzyskanie przez niego przewagi. Abe skorzystał później z fałszywego failboxa, więc Aaron przeniósł się z nim na sam początek. Dla Aarona była to już druga podróż do punktu 0, dlatego w pewnym momencie w jednej linii czasowej było aż trzech Aaronów. Ostatecznie do Francji dostał się ten oryginalny (najstarszy), który był narratorem filmu. Najmłodszy, mimo iż pokonał najstarszego w bójce, zrozumiał jego intencje i żeby nie przeszkodzić mu w planie, postanowił się wycofać (jest to pokazane w filmie, narrator opowiada o nim z perspektywy 3. osoby). W międzyczasie "środkowy" Aaron leży nieprzytomny na strychu, po tym jak został uśpiony przez najstarszego. W ostatniej linii czasowej jest więc trzech Aaronów i dwóch Abów. Oryginalny Abe odurza swojego dublera i zamyka go w szafie. Wiemy, że jest oryginalny, ponieważ on też zaczyna krwawić z ucha i niewyraźnie pisać. Oryginalny Aaron wtajemnicza go w bieżące wydarzenia i tłumaczy jak do tego doszło. Postanawiają odtworzyć wszystko zgodnie z nagraniami i powstrzymać incydent na imprezie. Później widzimy ich rozmowę na lotnisku. Mają odmienne poglądy na temat dalszego postępowania. Aaron chce wyjechać, natomiast Abe chce dopilnować dalszych wydarzeń. Mając oko na dublerów, planuje sabotować ich działania i tak nimi pokierować, aby zrezygnowali z podróżowania w czasie (o tym wszystkim jest mowa w filmie). Rozstają się na lotnisku i każdy idzie w swoją stronę. Aaron wyjeżdża za granicę, gdzie kupuje dużą halę i wynajmuje pracowników, mając na celu stworzenie znacznie większego wehikułu czasu ;-)
Jest scena w filmie, gdzie widzimy budzących się dublerów (jeden wychodzi ze strychu, drugi wypada z szafy); także nikt tutaj nikogo nie zabija i w jednej rzeczywistości żyją od teraz zarówno oryginały, jak i ich kopie :-) Być może oryginalny Aaron będzie chciał to jeszcze zmienić i dlatego buduje ten duży box.
Gdyby można było bezkarnie zabijać swojego dublera, to tak naprawdę wszelkie ponowne cofanie się w czasie w celu naprawienia błędu, stało by się nieopłacalne i niekorzystne. Łatwiej byłoby po prostu pozbyć się swojej kopii z tej samej linii czasowej.

Napisałeś także: "O 13 Aaron spostrzega jednak że wziął telefon z pokoju - to kolejny błąd który powoduje paradoks, jeśli dzwoni jego aparat który o tej godzinie powinien znajdować się w hotelu to jak jego dubler (czyli on sam :) ) ma się dowiedzieć o kolacji?"
> Ten wniosek również jest błędny. Telefony były dwa - skopiowały się tak, jak sam Aaron. Zarówno oryginał, jak i dubler mieli teraz po jednym telefonie. Paradoks polegał na tym, że telefony te miały ten sam numer i znajdowały się w zasięgu jednego nadajnika radiowego. Bohaterowie zastanawiali się, na jakiej zasadzie działa w tym wypadku przekierowywanie połączeń. Opcja 1 - w tym samym czasie dzwonią oba telefony; opcja 2 - dzwoni tylko jeden, ten który znajduje się bliżej nadajnika. Założyli, że opcja druga jest poprawna; co automatycznie przekładało się na sytuację, w której dubler nie otrzymuje połączenia. Jak wiemy, Aaron będąc wcześniej w pokoju hotelowym odebrał połączenie i umówił się na kolację. Teraz natomiast sytuacja ta uległa zmianie i godzina kolacji nie została umówiona.
Wydaje mi się, że to jest bardzo istotny punkt filmu, gdyż zmieniają się tym samym plany, w które została zaangażowana osoba z zewnątrz (żona Aarona). Nie miało to co prawda wpływu na postępowanie samych dublerów, gdyż jak wiemy dotarli oni do boxów na czas; ale mogło mieć wpływ na zachowanie samej Kary, co w rezultacie doprowadziło do swoistego efektu motyla.
Kto wie, być może Kara nie mogąc dodzwonić się do Aarona, poważnie się zaniepokoiła. Zadzwoniła do dziewczyny Abe'a - Rachel, która również nie mogła skontaktować się ze swoim chłopakiem. Jako że był to ich któryś z kolei wypad, podczas którego zamiast siedzieć w pracy, robią sobie jakąś wycieczkę, nie ma ich przez większość dnia i nie nie odbierają telefonów; Rachel nabrała podejrzeń i powiedziała o wszystkim swojemu ojcu - Thomasowi Grangerowi, który był ich managerem lub sponsorem (nie pamiętam dokładnie). W każdym razie od razu nasunęła mu się myśl, że pracują nad czymś w tajemnicy i dla własnego interesu postanowił poznać szczegóły. Prawdopodobnie ich śledził i w taki właśnie sposób odkrył wybudowany przez nich wehikuł. To akurat są jedynie domysły, ale poszlaki wskazujące na taki przebieg zdarzeń, znajdujemy bezpośrednio w samym filmie. Poza tym to dość logicznie tłumaczy, dlaczego Granger wszedł do boxu.

Ogólnie bardzo ładnie to wszystko rozpisałeś i gratuluję poskładania wszystkiego w całość (ja sam musiałem poświęcić na to kilka godzin :-p). Niemniej jednak postanowiłem doprecyzować kilka kwestii, tak aby udało się wyłonić jak najbardziej wiarygodny obraz, zgodny z założeniami fabularnymi całego filmu. Zgadzam się również z finalną konkluzją, gdyż wnioski, jakie ja wyciągnąłem po seansie, są bardzo podobne do twoich. Film porusza kwestię egoizmu, braku zaufania względem drugiej osoby i ogólnie niedoskonałego charakteru ludzkiej natury. Błędy są wpisane w człowieczą egzystencję i choćbyśmy nie wiadomo, jak bardzo się starali, prędzej czy później i tak doświadczymy niepożądanych konsekwencji naszych działań. Oprócz tego film podobnie, jak wiele innych produkcji sci-fi, ukazuje złożoną strukturę podróży w czasie i mnogość paradoksów jakie się z nimi wiążą.

ocenił(a) film na 9
apdarw

Dokładnie, też mam takie zdanie na temat zdarzeń, które poruszyłeś. Dzięki!

ocenił(a) film na 5
Depet

widać że jesteś bardzo zafascynowany filmem :)

Depet

Dzięki za szczegółowe wyjaśnienie "paradoksów" tego "dzieła".
Ale jeśli chodzi o wnioski końcowe, uważam, że nazywanie człowieka marną istota to negatywne myślenie
(czyli tendencyjny, wtłaczany latami, wypaczony obraz rujnujący współczesną kulturę).
Uważam, że człowiek jest z natury dobry, ale dekadenckie religie, negatywne media, emanujące przemocą kino itp...
pognębiają go celowo. Aby w siebie nie wierzył, aby szedł przez życie jak markotny niewolnik, podporządkowując się.

Sztuka wg. mnie ma za zadanie poprawiać kondycje, samoocenę człowieka. Nie pognębiać go (bo tego aż nadto).

ocenił(a) film na 3
Depet

Wszystko to brzmi super, sęk w tym, że... Z filmu to po prostu nie wynika. Całość jest zrobiona w tak chaotyczny sposób, że po prostu nie mogłem się skupić na fabule i jej zawiłościach. Dwóch bohaterów chodzi, gada pierdoły, chodzi, odpina kable w pokoju hotelowym, więcej chodzenia i gadania, jedzenie babeczki, potem jeżdżenie autem i gadanie o paradoksie (którego musimy się domyślać), później spanie w maszynie z butelką tlenu, znowu gadanie, coś tam o giełdzie ale nie wiadomo co... Cokolwiek dzieje się w ostatnich 15 minutach, ale wtedy jesteśmy zasypani lawiną wątków które do tej pory się nie pojawiły- ojciec żony bohatera, którego twarzy nie widzimy, wyhodował sobie brodę w 6h a na jakimś przyjęciu coś się dzieje ale na dobrą sprawę nie wiadomo co. Z filmu nie wyniosłem, co bohater zmienił w przeszłości, czemu zapobiegł (albo i nie) i o co w ogóle chodziło w akcji z kradzieżą naboi...

Serio, pomysł na film jest super. Ale to mógłby być dobry dokument na discovery ze wstawkami filmowymi, gdzie gadające głowy przedstawiają nam wszystkie teorie naukowe (zamiast szczątkowego pieprzenia bohaterów o podróżach w czasie które nie dość że nie brzmią realistycznie, to jeszcze niczego nie tłumaczą), a w międzyczasie bohaterowie robią to co w filmie pokazując nam "co by było gdyby...". A tutaj niejaki pan Shane Carruth uznał, że ma świetny scenariusz dzięki któremu nakręci film będący objawieniem sci- fi i pewnie zarobi kupę kasy... Niestety. Film powinien zmuszać do myślenia, ale "Wynalazek" nawet nie daje mi takiej możliwości. Pomimo tego, że byłem skupiony przez cały czas trwania filmu i tak zmęczyłem się już w połowie i całkowicie pogubiłem się w tym, co bohaterowie robią na ekranie. Nie wynikało to z tego, że oglądałem go nieuważnie. Po prostu środki użyte przy realizacji tego filmu nie dały mi szansy na jakiekolwiek zrozumienie treści...

Kocham zagmatwane filmy. Jestem fanem Lyncha a "Memento" Nolana to jeden z moich ulubionych filmów. Sztuka polega jednak na tym, żeby dać widzowi jakąkolwiek namiastkę rozrywki. Oglądanie "Wynalazku" to nie żadna rozrywka, tylko ponad godzinna męczarnia wysysająca z człowieka energię :D Przez bite 80 minut oglądamy słabe kreacje aktorskie wypowiadające okropne dialogi, słuchamy lipnej muzyki, widzimy ciąg scen które nie mają żadnego ciągu przyczynowo- skutkowego a całość jest nakręcona VHSem. Koszmar.

ocenił(a) film na 5
Fass_

obecnie rozumienie podróży w czasie jest debilne, to jest namnażanie-klonowanie bytu , prymitywne podejście bez wyobraźni i logiki

ocenił(a) film na 5
Muhomorniczy

Tu z tego co pamiętam sie te klony same się zabijały i to jest coś sensownego i nowatorskiego zaco warto dac choć 5/10 . Zwyczajnie jeśli przenosisz się w czasie to nie masz już gdzie wracać bo twoja przyszłość zostaje anulowana .Z tego co pamiętam jest to w tym filmie ujęte.

ocenił(a) film na 5
Muhomorniczy

Akcje na giełdzie nie uległy by większej zmianie. ale np. wyniki w losowaniu lotto były by zupełnie inne , to na pewno. Bo kiedy wracasz w przeszłość to zmieniasz teraźniejszość siebie z przeszłości , to właśnie sprawia że pociąg jedzie innym torem niż ten twój, a inni tor to na pewno sa już różnice na poziomie losowym , jak wyniki w lotto.

ocenił(a) film na 3
Fass_

Zgadza się, komentarz trafiony w punkt:)

ocenił(a) film na 6
Depet

panie Debet wielki respekt dla ciebie za ten wpis - choć ja nawet po jego przeczytaniu nie ogarniam całej historii to doceniam masę pracy jaką trzeba było włożyć w napisanie tego !!!!

Depet

A ja napiszę tak: O ja pier**lę... Nie obejrzałem filmu do końca bo zgubiłem sens tego co się dzieje... Film jest świetny pod względem tego co mogłoby się dziać gdyby były niewielkie odchylenia... Tylko co z miejscami ? Co z ludźmi których na co dzień się spotyka ?

ocenił(a) film na 9
Depet

o ziomus, mega respekt za wyjasnienie !!! <3

Depet

To ja uzupełnię Twój opis.

Sam pomysł filmu to prawdopodobnie idea zerżnięta z idei tachionów.

Czyli pudełko przerabia materię w środku w materię tachionową, która porusza się w czasie w przeciwnym kierunku względem otoczenia.

I niestety już tutaj jest pierwszy paradoks bo w czasie albo pudełko musiałoby poruszać się/istnieć w Kosmosie, a nie na Ziemi...
albo nasi dzielni bohaterowie po chwili zniknęliby lądując poza pudełkiem.

Osobiście używam dużo prostszej teorii czasu urujonego i urojonych alternatywnych rzeczywistości, który opiera się o kaftan dla idiotów, a nie o fizykę i czasoprzestrzeń...
a wtedy sama idea tego filmu to wystarczy jeden pajac żeby obudować całe stany przechowalniami zbędnego towaru.

A co do teorii opartej o dziwną interpretację fanaberii czasowych.
Fajnie, że komuś chciało się przebrnąć przez ten film bo ja głównie w trakcie czytałem dialogi i nie zachęciło mnie to do obejrzenia ponownie.

Duży plus pokazania podróży w czasie jako formy perpetum mobile.
Każda praktycznie teoria podróżowania w czasie powoduje, że w jakimś punkcie czasu pojawia się nadmiarowa energia, a w innym ta energia znika i to samo w sobie powoduje zakłócenia i paradoksy, które z reguły zbywa się do poziomu bez znaczenia tak jak mrówka chodząca po czołgu.

ArchieIl

A i jeszcze jedno.

Myślę, że ten film tak naprawdę był o żonie idealnej.

I o "magic kissing" prankach, których pełno na youtube.

ocenił(a) film na 3
Depet

"W innych filmach traktujących o przemieszczaniu się w czasie nie występował element naszego DUBLERA ani PARADOKSÓW w nowo stworzonej ścieżce"
Jak to nie? Chyba w każdym filmie o cofaniu się w przeszłość jest to samo, aż do znudzenia. Choćby w Back to the Future, chyba najbardziej masowy film z dublerami i paradoksem - w dodatku dobrze omówionymi w samym filmie.

ocenił(a) film na 8
Depet

niezle, dzieki za wyjasnienie

Depet

I ja dorzucę swoje 3 eurocenty. Zacząłem oglądać to "arcydzieło" 21. września (przypadek?) i po kilku próbach kontynuacji mam dość. Zamiast opinii stwierdzę, że lektura komentarza Depeta jest znacznie ciekawsza niż sam film.

Depet

Skąd to skopiowałes?

ocenił(a) film na 6
Depet

No to teraz rozkmina Tenet i porównanie obu filmów, poproszę.

ocenił(a) film na 2
Depet

Obejrzałem właśnie film, starałem się bardzo uważnie, i od razu po seansie zabrałem się do czytania tego opisu, ale wymiękłem gdzieś w 1/20 tekstu, bo ani z filmu ani z tego tekstu zupełnie nic nie rozumiem. Dla mnie ten film to zlepek scenek, w których bohaterowie robią nie wiadomo co i rozmawiają nie wiadomo o czym.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones