,że Martin Scorsese fantastyczny reżyser idzie w komercyjność. Rozumiem ,że fajnie jest
czasem zobaczyć film z zaskakującym zakończeniem, ale ile można? A co do filmu to dobry,
wciąga, klimatyczny ale mocno przeceniany i czerpiący strasznie dużo z innych produkcji.
Gdy podajesz jakaś hipotezę to najlepiej poprzeć ją dowodami. A więc podaj przykłady filmów czy innych dzieł, z których reżyser mógł czerpać pomysły. Od razu zaznaczam, że moim celem nie jest obalenie twojej hipotezy ale głębsze rozważenie jej.
Aha i jeszcze jedna kwestia chyba najważniejsza - film powstał na postawie książki o tym samym tytule. Znalazłem taki jej opis:
"Akcja książki rozgrywa się w 1954 roku na pięknej wyspie Zatoki Bostońskiej. W tak bajecznym miejscu znajduje się... szpital dla obłąkanych przestępców. Po tajemniczym zniknięciu jednej z pacjentek dwóch szeryfów federalnych rozpoczyna śledztwo. Kobieta zniknęła z
zamkniętego pokoju o zakratowanych oknach. Pozostała po niej tylko zaszyfrowana wiadomość. Tymczasem nad wyspę nadciąga huragan i łączność z resztą świata zostaje zerwana..."
A więc trudno posądzać Scorsese o komercyjność, skoro scenariusz był już z góry ustalony.
Również w ciekawostkach możemy przeczytać:
"Początkowo wytwórnia Paramount Pictures chciała powierzyć film reżyserowi Davidowi Fincherowi a w głównej roli wystąpić miał Brad Pitt. Obydwaj jednak wycofali się z projektu." - a więc zamysł filmu nie powstał w głowie Martina S.
Chodzi o to ,że powstaje moda by w każdym filmie zakończenie odwracało rozumowanie filmu o 180stopni.
gabinet doktora caligari jest odrobine podobny i mogli sie na nim wzorowac, nie jest to wykluczone.
Ten film został zrealizowany na podstawie powieści o tym samym tytule. Więc, Scorsese raczej nie czerpał z innych produkcji...