wszyscy dali się wkręcić i film (prawdopodobnie będzie gówniany patrząc na dorobek reżyserów) już stał się hitem.
Też bym wcale się nie zdziwił gdyby o to chodziło. Przez całą "aferę" jest masa newsów, darmowa reklama na dużych portalach informacyjnych na całym świecie.
W sumie też mi to przeszło przez myśl. Mogłem dać się wkręcić dlatego, że mam tą (prawdopodobnie chałową) komedię głęboko w d*pie i to, czy się na to nabiorę czy nie, w żaden sposób nie wpłynie na moje życie. Patrzę po prostu na tą całą aferę jak na realną komedię. A nawet jeżeli rzeczywiście to Kim to wymusił i mamy precedens w postaci autocenzury - to i tak od wielu lat nie spodziewam się niczego dobrego po Hollywoodzie. Dla mnie Hollywood skończyło się wraz z ostatnim Władcą Pierścieni i teraz wypuszcza tylko prymitywny, politycznie poprawny, rozcieńczony i nieoryginalny chłam dla gimbusów.
Jasne, jasne. Niestety zapominacie albo nie potraficie łączyć faktów- chodziło głównie o wyciek tych ostrych maili szefostwa o Andżelinie Dżoli i innych osobach. To dlatego Sony postanowiło wycofać film, żeby hakierzy nie opublikowali więcej materiałów, które nieźle namieszały. Chyba nie bali się koreańców wymachujących plastikowymi rakietami, co? Jakoś nie wyobrażam sobie, żeby dla promocji jednego filmu firma pokusiła się o strzał sobie w stopę??
Tak czy inaczej Sony ostatecznie opublikowało film (w małych kinach/Youtube/Google Play/Xbox Video)
Trafiłeś w 10. Cała akcja z zhakowaniem SONY to lipa. Wynajęli kogoś w Chinach, dali odpowiednie klucze, podnieśli alarm, a świat łyknął jak landrynki. Film jest słaby, teksty są słabe, fabuła jest słaba, humor jest słaby.