Pomijając fakt robienia komedii (!!) o Korei Północnej - w miarę fajny pomysł na film został totalnie skopany przez wypełniające co drugą scenę teksty (i niestety nie tylko) o odbycie, homoseksualizmie itp. Pewnie są osoby, które ten humor śmieszy, ale wszystko z umiarem... tutaj tego umiaru zabrakło i jedyne co pamiętam to niesmaczny, wręcz obrzydliwy "humor".