PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=173500}

Wyznania gejszy

Memoirs of a Geisha
2005
7,6 192 tys. ocen
7,6 10 1 191982
6,6 32 krytyków
Wyznania gejszy
powrót do forum filmu Wyznania gejszy

aktorki, nakręcony w całości w USA, i na dodatek w języku angielskim. Szkoda gadać...

ocenił(a) film na 7
Louis_de_Pointe_du_Lac

Wlaasnie.. dzisiaj obejrzalam film. Nie moglam sie doczekac, a jestem rozczarowana.
Ladnie nagrane,piekne krajobrazy, sliczna Ziyi Zhang... ale moj komentarz bedzie dokladnie taki sam.
Chinki grajace japonskie gejsze i wyslawiajace sie lamana angielszczyzna..
Ponownie: rozczarowana !!

ocenił(a) film na 7
ikus

Aa.. i jeszcze. W porownaniu do filmu, ksiazka jest rewelacyjna.

ocenił(a) film na 5
ikus

To się zgadza. Książka naprawdę dobra.

ocenił(a) film na 4
ikus

zgadzam się z załozycielem, spłycili tym film.
kolejna amerykańska produkcyjka z serii "prawdziwe na faktach".

Louis_de_Pointe_du_Lac

Ale co z tego gdzie został nakręcony, aktorki jakiej narodowości grały japońskie gejsze i w jakim języku się wypowiadali?! Uważam, że film doskonale wszystko pokazał, do tego doszła genialna ścieżka dźwiękowa i kolorowa sceneria. Wzruszył, poruszył i zachwycił. Taki był jego cel i się udało.

ocenił(a) film na 5
krejzijanusz

"Ale co z tego gdzie został nakręcony, aktorki jakiej narodowości grały japońskie gejsze i w jakim języku się wypowiadali?!" - to wszystko ma kolosalne znaczenie. Japońska kultura jest na tyle wyjątkowa, że wszelkie próby jej podrabiania są moim zdaniem nie w porządku. Jeśli robią film o Japończykach, to niech kręcą go w Japonii, z udziałem japońskich aktorów, a przede wszystkim w języku japońskim. Niestety woleli zrobić produkt, który będzie łatwiejszy do przełknięcia dla samych Amerykanów, ten naród jest tak tępy, że ma problemy z czytaniem w kinie, dlatego aktorzy mówią po angielsku. Druga rzecz, nie trzeba być wybitnym znawcą kultury Wschodu, żeby widzieć, że Amerykanie pozmieniali pewne "szczegóły". Weźmy pod uwagę same gejsze, ich stroje, makijaż i fryzury w filmie mają się nijak do tego, jak wyglądały w rzeczywistości.

ocenił(a) film na 4
Louis_de_Pointe_du_Lac

Nie da się nakręcić filmu o Japonii "bez Japonii"- z czym się w pełni zgodzę. Tak samo Amerykanie nie mogą zrobić produkcji (a raczej nie potrafią), która by swoisty klimat tego kraju oddała. Obsadę można ująć w kilku słowach- śmietanka chińskiego kina. Dobrze, że chociaż przewijali tu się japońscy aktorzy- chociażby pan Watanabe- co swoją drogą było miłym urozmaiceniem... Mnie samej, która uwielbiam ten kraj, ale szczerze mówię, iż nie wiem o nim za dużo (tyle, ile bym chciała- ale wszystko można nadrobić)- udało się wychwycić kilka rażących błędów w tej książkowej adaptacji. Swoją drogą, wolę sięgnąć po książkę, na której przeczytanie nie pozwolił mi do tej pory brak czasu, niż wgłębiać się ponownie w tę ekranizację. Tak, ten język był niewybaczalny. Stroje- sama charakteryzacja maiko twórcom nie wyszła- jak można popełnić takie podstawowe błędy dotyczące makijażu (czyt. usta)? Filmu jednak nie ocenię, bo to za trudne, a nawet nie mam na to ochoty. W każdym bądź razie dzieło niezbyt udane, moim skromnym zdaniem, mimo to pozdrawiam fanów tej produkcji i podkreślam, iż wyrażam jedynie swą subiektywną opinię.

użytkownik usunięty
Louis_de_Pointe_du_Lac

Ja się nie zgodze z tym co mowicie. Dla mnie to czepianie sie byle czego. Mozna tak robic w przypadku kazdego filmu a jednak sie nie robi.
Po 1 "Jeśli robią film o Japończykach, to niech kręcą go w Japonii" przedewszystkim robi sie film nie o Japonii tylko adaptacje ksiązki ktora napisał amerykanin. To nie dokument. Filmu w Japonii nie nakrecili(choc byly przeciez krecone tam niektore czesci) z jednego ważnego powodu-nie znaleziono odpowiedniego miejsca. Nie zapominajcie, że Japonia bardzo szybko sie rozwijała od tamtego czasu. I trudno by raczej bylo znalezc miejsce odpowiadajacemu opisowi w ksiazce czy epoce. A jesli mieli to zbudowac wszystko od nowa to prytanie zasadnicze dlaczego tam a nie w USA? Tylko po to by wzrosly koszty? Przezyjcie informacje na temat miejsc gdzie byly krecone rozne filmy. Tak sie poprostu robi. Nie mozna krecic gdzies w komencie gdy to nie istnieje. Na pocieszenie macie drewno sprowadzane z Japonii z ktorego zbudowana zostala wioska.
Po 2 " z udziałem japońskich aktorów". :D Powiem tak: chciało by sie. Przedewszystkim minimum 90% ludzi ogladajacych ten film w zyciu nie "skapło" sie ze sa glowne bohaterki nie sa Japonkami. Zapewne wiekszosc z was krytykujacych tez nie. Gdybyscie rzecz jasna tego nie wyczytali. Nalezy sie cieszyc ze sa w ogole azjatkami. Oburzac moglibyscie sie gdyby byly z Somalii. Jak juz mowilam w innych filmach jakos sie nie czepiaja a tu nagle. Ale skoro to was oburza to wez pierwszy lepszy film czy oburza cie gdy amerykanin pochodzenia np meksykanskiego gra hiszpana, portugalczyka, portorykanczyka, kubanczyka, argentynczyka, peruwianczyka? Tak samo polaka, niemca, rosjanina, francuza czy wlocha? Kate Winslet dostala wczoraj Oscara a grała niemke. Zapewne wiekszsc widziała Dr. Housa nie oburza was fakt ze Hough Laurie jest anglikiem a gra amerykanina? A moze ktos z was lubi Ranczo-o ile wiem ktos tam gra amerykanke...
Po 3"a przede wszystkim w języku japońskim" tu to samo. Jest to produkcja AMERYKANSKA, glownymi odbiorcami (bo tam sie przeciez najwiecej kasy zarabia) sa amerykanie. Owszem idealnie by bylo gdyby mowili po japonsku ale mogloby byc wtedy tak gdyby byla to produkcja JAPONSKA. A taka "wyznania gejszy" nie sa! Moze my polacy nakrecmy film w jakims afrykanskim narzeczu? Kazdy z checiaobejrzy...

Naprawde troche dystansu. A jesli juz sie czepiacie czegos takiego badzcie sprawiedliwi-czepiajcie sie wszystkich.

Louis_de_Pointe_du_Lac

Ode mnie 10/10 - i to w pełni zasłużone! Mnie film strasznie się spodobał - był rewelacyjny! Wiarygodnie opowiedziana historia życia gejsz, mnóstwo przepięknych krajobrazów, kultura Japonii, wspaniała muzyka i doskonała gra aktorska! Ken Watanabe i Ziyi Zhang stworzyli piękny aktorski duet! Wyznania gejszy mogę polecić każdemu! Obecnie przymierzam się do przeczytania książki.

Louis_de_Pointe_du_Lac

7/10. Czyli dobrze. Mogłoby być lepiej, gdyby nie rozmawiali po angielsku, bo jakoś mnie to raziło :)

ocenił(a) film na 9
Louis_de_Pointe_du_Lac

Ja powiem tak. Film mi się podobał, zmieniłabym parę szczegółów, ale i tak był naprawdę dobry.
Jedna ważna sprawa. Film nigdy nie dorówna książce, zawsze będzie czyjąś własna interpretacją, a wiadomo, że ilu ludzi tyle różnych wyobrażeń. Poza tym nie sposób jest umieścić wszystkie szczegóły w półtoragodzinnym filmie. Uważam, że tego typu filmy nie należy oceniać przez pryzmat książki, bo w ten sposób do niczego nie dojdziemy ;). Ktoś by mógł powiedzieć: skoro żaden film nie dorówna książce, to po co się trudzić? M.in. dlatego, że spora liczba osób po obejrzeniu takiego filmu z chęcią sięgnie po książkę :)

ocenił(a) film na 10
poally

Zgadzam się w pełni :) Film bardzo mi się podobał. Ale nie będę porównywać książki (która też jest świetna =p
) do filmu :)) Co do obsady, myślę że role były dobrze dobrane, szczególnie w kwestii Sayuri, Dyni i Hatsumomo. Aktorki zostały dobrane idealnie, dokładnie tak jak sobie wyobrażałam po przeczytaniu książki =p Do gry aktorskiej również nie mam zastrzeżeń, jedyne co mnie ubodło to postać Nobu, jakoś inaczej go sobie wyobrażałam :) Daję 10/10 bo to jeden z moich ulubionych filmów :)

ocenił(a) film na 8
Louis_de_Pointe_du_Lac

No i co z tego ze chińskie ja na 99% i tak byś tego nie odróżnił.
Pewnie tobie to bez różnicy w jakim jest języku skoro poza "swoim i dwoma w butach" żadnych nie znasz wiec czy by to było po angielsku czy po japońsku i tak skorzystał byś z napisów, ale niektórzy wola nie tracić filmu na napisy i oglądają rozumiejąc to co mówią.

Louis_de_Pointe_du_Lac

Mnie też urzekła książka . Film ogólnie taki sobie , ale chciałabym powiedzieć , że nie wyobrażam sobie innej aktorki w głównej roli . Śliczna ! Jak dla mnie film taki sobie.

Louis_de_Pointe_du_Lac

niezgodze sie z opinią ze SZKODA GADAĆ poniewaz tu chodzi o fabułe i o temat filmu i to ma znaczenie a kto grał i gdzie to nakręcono to mało istotne film jest świetny i jesli ktos kto ma mały Móżdżek nierozumie tego przesłania to NIGDY niezrozumie nawet jesli obejrzy ten film sto razy

ocenił(a) film na 8
beatricze19

zgadzam sie z autorem postu, nie wiem dlaczego w filmie glownych rol nie zagrały japonki. To byłoby bardziej na miejscu. Natomiast film zasluguje tylko na ósemke, poniewaz zawiodl mnie troche w stosunku do ksiazki ktorej postawil bym dziesiatke.

użytkownik usunięty
Louis_de_Pointe_du_Lac

5/10 i wolałabym, żeby ten film nakręcili Japończycy.
Książka też mi się średnio podobała. Takie sobie czytadło do czytania w środkach komunikacji miejskiej.

o co wam znowóż chodzi do jasnej ciasney [szparki(nie powiem czyjej :> )]
preciesh Japonia leży w Chinach więc to jeden ch*j! a żę mowiły po angielsku to Japonki prezciesh tesh mogą znać angielski co nie??? cieszcie się że nie gadały po niemiecku!!!!!!!!

rpd0

Japonia leży w Chinach????? Otwórz atlas geograficzny i sprawdź dokładnie.

Nina_1986

sorki, jednak Japonia nie leży w CHinach, myślałem żę leży i dlatego tak napisałem :)

rpd0

jak można myslec, że jeden kraj leży w drugim? masakra -.-

Co do filmu, mnie osobiście się podobał, chociaż ta chińska obsada i mówienie po angielsku było poprostu żałosne >.<.
Z tego co pamiętam mało kogo wpuszczają do miejsc gdzie pracuja gejsze z kamerą co trochę usprawiedliwia dlaczego nie prawdziwe gejsze grały...
Ale takie podstawowe błedy, naprzykład z miakijażem maiko robili, że szkoda gadać...

ocenił(a) film na 8
Louis_de_Pointe_du_Lac

Z aktorów grających główne role tylko Zhang Ziyi jest Chinką, zaś reszta raczej pochodzi z Japonii.

Jeżeli chodzi o język ang, to rzeczywiście lepiej byłoby, gdyby film był nakręcony po japońsku.

Film ogólnie bardzo ciekawy, świetne zdjęcia, pokazuje interesującą kulturę. Gra aktorska na dobrym poziomie. Ogólnie rzecz biorąc obraz ten zasłużył na swoje nagrody. 8/10

użytkownik usunięty
Leszczyk

Ziomek to poczytaj se jeszcze o Gong Li (Hatsumomo) i Michelle Yeoh (Mameha).

ocenił(a) film na 8

W filmie grało jeszcze paru panów, którzy są Japończykami. To nie ma z resztą takiego znaczenia i wpływu na film. Język ang owszem ma, ale nie jest powodem, dla którego film miałby być słaby.

ocenił(a) film na 8
Leszczyk

niektore kwestie w filmie byly po japońsku, kto dobrze słuchal i troche zna japonski powinien to zauważyć ;)

ocenił(a) film na 4
Lukash

Niektóre kwestie- no właśnie. Irytująca, łamana angielszczyzna i tyle. Wszystko dlatego, iż Amerykanie po prostu nie lubią czytać napisów. Film miał widocznie na celu zachwycić przeciętnego amerykańskiego odbiorcę- ale są przecież ludzie, którzy szukają czegoś więcej, a jak dla mnie to za mało, by zgarnąć tyle nagród za tego typu produkcję. Poza tym nie rozumiem wysokiej oceny- prawda, każdy ma inny gust, ma do tego prawo, no i jak wiadomo, nie powinno się o tym dyskutować, ale mnie osobiście sprawia przykrość, iż faworyzuje się tego typu amerykańskie produkcje, a te genialnych reżyserów często zostają niedocenione.

ocenił(a) film na 8
Louis_de_Pointe_du_Lac

Nie zapominajmy, że to NIE Japończyk jest autorem książki, na której podstawie lezy film. Gdyby Polak napisał dobrą powieść o, powiedzmy, Szwedkach, dziwiłabym się, gdyby była kręcona przez Szwedów w polskim języku.
Amerykanie stworzyli bardzo dobre warunki scenograficzne. Poza tym nie wszystkie sceny są kręcone w Stanach. Weź choćby świątynię czy niektóre krajobrazy. Pozdrawiam!

warumono

widać tutejszych obecnych nie zdziwiłoby, gdyby to Japonczycy mieli zainteresować się kręceniem ekranizacji książki bezpośrednio o nich, ale nie przez jednego z nich;]

slonica_smalec

* w sensie nie napisanej przez jednego z nich

ocenił(a) film na 7
Louis_de_Pointe_du_Lac

Ten angielski był STRASZNIE irytujący... Tak nienaturalny i sztuczny... Aktorzy azjatyccy, przyzwyczajeni do śpiewnej melodyjności ich języka łamali sobie język na jakims bezdźwięcznym angielskim "r"...
Psuło klimat zdecydowanie.

użytkownik usunięty
aigreta

Mogły już po chińsku mówić, skoro główna obsada to Chinki.

ocenił(a) film na 8
Louis_de_Pointe_du_Lac

Film był ciekawy i na tym się skupmy. Zignorujmy fakt że zamiast Japonek zagrały Chinki(przecież każdy wie że Chińczycy są tańsi, a także niestety lepiej grają). Tylko szkoda że mówili dużo po angielsku. No ale oglądałam z lektorem więc nie było to tak strasznie denerwujące. Spróbujcie obejrzeć go jeszcze raz z lektorem. Będzie dużo lepszy:)

użytkownik usunięty
sonoks

Najpierw sprawdź jakiego formatu to był Chinki, a potem stwierdź czy one rzeczywiście był takie tanie.

Louis_de_Pointe_du_Lac

Zapewniam, że nawet Chiński grające Japonki (dla Polaka, zaiste, olbrzymia do różnica) nie przebiją Christophera Lee w roli kardynała Wyszyńskiego w filmie "Jan Paweł II" (znanym szerzej - też jakoś z chińska - Dżej-Pi-Tu).

ocenił(a) film na 10
Louis_de_Pointe_du_Lac

ale macie problem. A jak blondynka w ciemnej peruce gra brunetke to też ma wielkie znaczenie?
nie przesadzajcie.
film super i polecam!

ocenił(a) film na 8
Louis_de_Pointe_du_Lac

Gdybym był odpowiedzialny za obsadę wisiałoby mi pochodzenie aktorów. Bardziej skupiałbym się na predyspozycjach do odtwarzanej roli i umiejętnościach aktorskich. Jako, że tym nie można nic zarzucić [nawet te wspaniale wykreowane role dziecięce (=, chyba najbardziej urzekające (=], to bezpodstawnym jest narzekanie o Chińsko - Koreańsko - Tajlandzkim pochodzeniu aktorów.

Miejsce także nie ma znaczenia. Czułem się, jakbym był we wschodniej Azji i to poczucie w zupełności mi wystarcza (=.

A język angielski z azjatyckim akcentem bardzo mi się podoba, bo jest takim miłym kompromisem pomiędzy zrozumieniem tekstu, a wczuciem się w charakter tamtejszej mowy.

Podsumowanie:
NIE MA CO NARZEKAĆ (;.